Moja mama trafiła do szpitala

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
175 wiadomości Opcje
1234567 ... 9
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

michalina
Jola napisał/a
michalina napisał/a
Gratuluję Jolu zdrowych rodziców:))
Jeśli odziedziczyłaś po nich geny to masz szanse na dobre ,w sensie zdrowe zycie z dale od szpitali:))

Dziękuję Michalinko, zobaczymy co komu pisane, ale faktycznie dbam przede wszystkim o to co jem...:)))
Muszę niestety się do_suplementowywać, bo tu wybór między szkodliwym, a niezdrowym.

Może byłoby mi łatwiej gdybym nie miała skali porównawczej, w sensie jak np. smakują warzywa i owoce w Polsce.
Niemcy są przyzwyczajeni do swoich BIO produktów, a większość ma ze zdrowym produktem niewiele wspólnego.
Dziwią się jeszcze niektórzy kiedy szukam na jakichś produktach daty produkcji i ważności...przecież to ważne np. w przypadku oleju lnianego dobrej jakości itp.

Oni są zakochani w swoich wyrobach i chyba jednak ufni.
Jak jest im mówione, że "to i owo" jest zdrowe, to w większości informacji nie weryfikują.
No tak,dziś jakis zdrowy produkt jutro okaże się niezdrowy;)
Informacje się zmieniają.
Ja jednak twierdzę,że jest jedna rzecz której się nie da podrobic,bardzo zdrowa:są to jajka:))
Jeśli ma się dobre źródło w postaci babci na bazarku albo hodowcy kur ,takiego prawdziwego hodowcy to jest mega pokarm:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Amigoland
michalina napisał/a
Jola napisał/a
michalina napisał/a
Gratuluję Jolu zdrowych rodziców:))
Jeśli odziedziczyłaś po nich geny to masz szanse na dobre ,w sensie zdrowe zycie z dale od szpitali:))

Dziękuję Michalinko, zobaczymy co komu pisane, ale faktycznie dbam przede wszystkim o to co jem...:)))
Muszę niestety się do_suplementowywać, bo tu wybór między szkodliwym, a niezdrowym.

Może byłoby mi łatwiej gdybym nie miała skali porównawczej, w sensie jak np. smakują warzywa i owoce w Polsce.
Niemcy są przyzwyczajeni do swoich BIO produktów, a większość ma ze zdrowym produktem niewiele wspólnego.
Dziwią się jeszcze niektórzy kiedy szukam na jakichś produktach daty produkcji i ważności...przecież to ważne np. w przypadku oleju lnianego dobrej jakości itp.

Oni są zakochani w swoich wyrobach i chyba jednak ufni.
Jak jest im mówione, że "to i owo" jest zdrowe, to w większości informacji nie weryfikują.
No tak,dziś jakis zdrowy produkt jutro okaże się niezdrowy;)
Informacje się zmieniają.
Ja jednak twierdzę,że jest jedna rzecz której się nie da podrobic,bardzo zdrowa:są to jajka:))
Jeśli ma się dobre źródło w postaci babci na bazarku albo hodowcy kur ,takiego prawdziwego hodowcy to jest mega pokarm:))
Michalino. Babcia na bazarku może kupować w hurtowni. A duże fermy opryskiwane są co jakiś czas i zachodzi niebezpieczeństwo, że wpuszczą wcześniej kury i one łapią tą chemię. Były zdaje się w tamtym roku afery w Holandii...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Jola napisał/a
michalina napisał/a
Gratuluję Jolu zdrowych rodziców:))
Jeśli odziedziczyłaś po nich geny to masz szanse na dobre ,w sensie zdrowe zycie z dale od szpitali:))

Dziękuję Michalinko, zobaczymy co komu pisane, ale faktycznie dbam przede wszystkim o to co jem...:)))
Muszę niestety się do_suplementowywać, bo tu wybór między szkodliwym, a niezdrowym.

Może byłoby mi łatwiej gdybym nie miała skali porównawczej, w sensie jak np. smakują warzywa i owoce w Polsce.
Niemcy są przyzwyczajeni do swoich BIO produktów, a większość ma ze zdrowym produktem niewiele wspólnego.
Dziwią się jeszcze niektórzy kiedy szukam na jakichś produktach daty produkcji i ważności...przecież to ważne np. w przypadku oleju lnianego dobrej jakości itp.

Oni są zakochani w swoich wyrobach i chyba jednak ufni.
Jak jest im mówione, że "to i owo" jest zdrowe, to w większości informacji nie weryfikują.
No tak,dziś jakis zdrowy produkt jutro okaże się niezdrowy;)
Informacje się zmieniają.
Ja jednak twierdzę,że jest jedna rzecz której się nie da podrobic,bardzo zdrowa:są to jajka:))
Jeśli ma się dobre źródło w postaci babci na bazarku albo hodowcy kur ,takiego prawdziwego hodowcy to jest mega pokarm:))
Michalino. Babcia na bazarku może kupować w hurtowni. A duże fermy opryskiwane są co jakiś czas i zachodzi niebezpieczeństwo, że wpuszczą wcześniej kury i one łapią tą chemię. Były zdaje się w tamtym roku afery w Holandii...
Sprawdź Michalino czy są stemplowane. Jak stemplowane, to ze sklepu...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Jola napisał/a
michalina napisał/a
Gratuluję Jolu zdrowych rodziców:))
Jeśli odziedziczyłaś po nich geny to masz szanse na dobre ,w sensie zdrowe zycie z dale od szpitali:))

Dziękuję Michalinko, zobaczymy co komu pisane, ale faktycznie dbam przede wszystkim o to co jem...:)))
Muszę niestety się do_suplementowywać, bo tu wybór między szkodliwym, a niezdrowym.

Może byłoby mi łatwiej gdybym nie miała skali porównawczej, w sensie jak np. smakują warzywa i owoce w Polsce.
Niemcy są przyzwyczajeni do swoich BIO produktów, a większość ma ze zdrowym produktem niewiele wspólnego.
Dziwią się jeszcze niektórzy kiedy szukam na jakichś produktach daty produkcji i ważności...przecież to ważne np. w przypadku oleju lnianego dobrej jakości itp.

Oni są zakochani w swoich wyrobach i chyba jednak ufni.
Jak jest im mówione, że "to i owo" jest zdrowe, to w większości informacji nie weryfikują.
No tak,dziś jakis zdrowy produkt jutro okaże się niezdrowy;)
Informacje się zmieniają.
Ja jednak twierdzę,że jest jedna rzecz której się nie da podrobic,bardzo zdrowa:są to jajka:))
Jeśli ma się dobre źródło w postaci babci na bazarku albo hodowcy kur ,takiego prawdziwego hodowcy to jest mega pokarm:))
Michalino. Babcia na bazarku może kupować w hurtowni. A duże fermy opryskiwane są co jakiś czas i zachodzi niebezpieczeństwo, że wpuszczą wcześniej kury i one łapią tą chemię. Były zdaje się w tamtym roku afery w Holandii...
He,he,to musi byc zaufana babcia;)
Ja mam kolegę męża który hoduje kury pod miastem i od niego biorę:))
Tak czy siak jajko to jajko,nie da się go wyprodukować,musi je znieść kura
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Jola napisał/a
michalina napisał/a
Gratuluję Jolu zdrowych rodziców:))
Jeśli odziedziczyłaś po nich geny to masz szanse na dobre ,w sensie zdrowe zycie z dale od szpitali:))

Dziękuję Michalinko, zobaczymy co komu pisane, ale faktycznie dbam przede wszystkim o to co jem...:)))
Muszę niestety się do_suplementowywać, bo tu wybór między szkodliwym, a niezdrowym.

Może byłoby mi łatwiej gdybym nie miała skali porównawczej, w sensie jak np. smakują warzywa i owoce w Polsce.
Niemcy są przyzwyczajeni do swoich BIO produktów, a większość ma ze zdrowym produktem niewiele wspólnego.
Dziwią się jeszcze niektórzy kiedy szukam na jakichś produktach daty produkcji i ważności...przecież to ważne np. w przypadku oleju lnianego dobrej jakości itp.

Oni są zakochani w swoich wyrobach i chyba jednak ufni.
Jak jest im mówione, że "to i owo" jest zdrowe, to w większości informacji nie weryfikują.
No tak,dziś jakis zdrowy produkt jutro okaże się niezdrowy;)
Informacje się zmieniają.
Ja jednak twierdzę,że jest jedna rzecz której się nie da podrobic,bardzo zdrowa:są to jajka:))
Jeśli ma się dobre źródło w postaci babci na bazarku albo hodowcy kur ,takiego prawdziwego hodowcy to jest mega pokarm:))
Michalino. Babcia na bazarku może kupować w hurtowni. A duże fermy opryskiwane są co jakiś czas i zachodzi niebezpieczeństwo, że wpuszczą wcześniej kury i one łapią tą chemię. Były zdaje się w tamtym roku afery w Holandii...
He,he,to musi byc zaufana babcia;)
Ja mam kolegę męża który hoduje kury pod miastem i od niego biorę:))
Tak czy siak jajko to jajko,nie da się go wyprodukować,musi je znieść kura
No, to już co innego. Raz byłem u Bauera. Oni mieli taką stemplownicę do jajek i raz jak wszedłem to akurat ta maszyna chodziła. A ja mówię. Aaa to już wiem jak produkuje się jajka. Miały ubaw kobiety
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
No tak,dziś jakis zdrowy produkt jutro okaże się niezdrowy;)
Informacje się zmieniają.
Ja jednak twierdzę,że jest jedna rzecz której się nie da podrobic,bardzo zdrowa:są to jajka:))
Jeśli ma się dobre źródło w postaci babci na bazarku albo hodowcy kur ,takiego prawdziwego hodowcy to jest mega pokarm:))

Tak, jajko to prawdziwa skarbnica witamin i minerałów, pod warunkiem, że ze sprawdzonego źródła...niestety...:)

Swoją drogą, do czego to doszło, że trzeba sprawdzać to co kupujemy.
Przecież niezdrowy produkt żywnościowy w ogóle nie powinien być dopuszczony do sprzedaży.

Rozumiem wadliwy towar np. AGD, ale dotyczący żywności???
Jak w ogóle można do tego dopuszczać?
A potem mnożą się dietetycy na TikTok czy YouTube uświadamiający co jeść, a czego absolutnie nie...ta cała machina jest chora.
I weź tu człowieku bądź zdrów...;)

Ja również mam dostęp do zdrowych produktów, ale w Polsce, tutaj żadnemu nie ufam.
Jak jeżdżę do kuzynostwa, to nie raz miałam okazję się przekonać.
Używają mega silnych pestycydów, że czasem oddychać nie można, a wiatr kilometrami niesie.
Kiedyś myślałam, że będę od tego smrodu chora...brrrr, tutejsze wiejskie powietrze ...długo nie wiedziałam co to za duszący zapach, a potem wmawiają, że na tym polu rośnie BIO produkt...🙈

Jako dziecko często byłam u prababci na wsi, mieli hektary, nawozili, ale takiego duszącego zapachu nie było.
Tu to coś okropnego ...

Wiem, że czasem trochę trzeba, mój tata na działce też tworzy jakieś mikstury, ale w życiu, najgorszy specyfik nie przypomina tego na co ja tu się natknęłam.
U kuzynów w nocy spać nie mogłam, bo trudno latem przy zamkniętym oknie. Ale oni tu przyzwyczajeni...zahartowani chyba...:)))




Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Sprawdź Michalino czy są stemplowane. Jak stemplowane, to ze sklepu...

A te niestemplowane tu są na pewno dobrej jakości?

Jak już muszę kupuję BIO, ale faktycznie nigdy pewności nie mam co do jakości.

Zresztą tu w sklepach często spotykam "ze zdrowej farmy", "regionalne" i bez pieczątek....hmmm ...  
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
michalina napisał/a
No tak,dziś jakis zdrowy produkt jutro okaże się niezdrowy;)
Informacje się zmieniają.
Ja jednak twierdzę,że jest jedna rzecz której się nie da podrobic,bardzo zdrowa:są to jajka:))
Jeśli ma się dobre źródło w postaci babci na bazarku albo hodowcy kur ,takiego prawdziwego hodowcy to jest mega pokarm:))

Tak, jajko to prawdziwa skarbnica witamin i minerałów, pod warunkiem, że ze sprawdzonego źródła...niestety...:)

Swoją drogą, do czego to doszło, że trzeba sprawdzać to co kupujemy.
Przecież niezdrowy produkt żywnościowy w ogóle nie powinien być dopuszczony do sprzedaży.

Rozumiem wadliwy towar np. AGD, ale dotyczący żywności???
Jak w ogóle można do tego dopuszczać?
A potem mnożą się dietetycy na TikTok czy YouTube uświadamiający co jeść, a czego absolutnie nie...ta cała machina jest chora.
I weź tu człowieku bądź zdrów...;)

Ja również mam dostęp do zdrowych produktów, ale w Polsce, tutaj żadnemu nie ufam.
Jak jeżdżę do kuzynostwa, to nie raz miałam okazję się przekonać.
Używają mega silnych pestycydów, że czasem oddychać nie można, a wiatr kilometrami niesie.
Kiedyś myślałam, że będę od tego smrodu chora...brrrr, tutejsze wiejskie powietrze ...długo nie wiedziałam co to za duszący zapach, a potem wmawiają, że na tym polu rośnie BIO produkt...🙈

Jako dziecko często byłam u prababci na wsi, mieli hektary, nawozili, ale takiego duszącego zapachu nie było.
Tu to coś okropnego ...

Wiem, że czasem trochę trzeba, mój tata na działce też tworzy jakieś mikstury, ale w życiu, najgorszy specyfik nie przypomina tego na co ja tu się natknęłam.
U kuzynów w nocy spać nie mogłam, bo trudno latem przy zamkniętym oknie. Ale oni tu przyzwyczajeni...zahartowani chyba...:)))
Mnie taką gnojowicą opryskali kiedyś auto. Przyleciało to z wiatrem
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Sprawdź Michalino czy są stemplowane. Jak stemplowane, to ze sklepu...

A te niestemplowane tu są na pewno dobrej jakości?

Jak już muszę kupuję BIO, ale faktycznie nigdy pewności nie mam co do jakości.

Zresztą tu w sklepach często spotykam "ze zdrowej farmy", "regionalne" i bez pieczątek....hmmm ...
Może jest tylko jeden stempel...Na opakowaniu
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Mnie taką gnojowicą opryskali kiedyś auto. Przyleciało to z wiatrem


A nie wyżarło ci maski czy karoserii?!🙈😀

Przecież nawet jak gołąb zostawi swój "szlachetny" ślad i od razu tego nie wyczyścisz, to potem problem.
A co dopiero taka skoncentrowana dawka chemii....!!!
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Może jest tylko jeden stempel...Na opakowaniu

No tak, oszczędność, po co stemplować każde z osobna...🙈😉
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
Serenka się nie odzywa. Wychodzi Sprawiedliwość VII więc chyba nie tak źle.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
Lothar. napisał/a
Serenka się nie odzywa. Wychodzi Sprawiedliwość VII więc chyba nie tak źle.

Sylwia da znać, jak sytuacja się ustabilizuje, bądź sama będzie na tyle silna by chcieć o tym pisać.

Trzeba być dobrej myśli.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Mnie taką gnojowicą opryskali kiedyś auto. Przyleciało to z wiatrem


A nie wyżarło ci maski czy karoserii?!🙈😀

Przecież nawet jak gołąb zostawi swój "szlachetny" ślad i od razu tego nie wyczyścisz, to potem problem.
A co dopiero taka skoncentrowana dawka chemii....!!!
Zaraz pojechałem na myjnię, bo nie dało rady w środku wysiedzieć
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
Lothar. napisał/a
Serenka się nie odzywa. Wychodzi Sprawiedliwość VII więc chyba nie tak źle.

Sylwia da znać, jak sytuacja się ustabilizuje, bądź sama będzie na tyle silna by chcieć o tym pisać.

Trzeba być dobrej myśli.
Ok. Postaram się Jolu, zawsze są jakieś zmartwienia. Cieszcie się że macie rodziców, bo ja już tylko znicze zapalam.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Mnie taką gnojowicą opryskali kiedyś auto. Przyleciało to z wiatrem


A nie wyżarło ci maski czy karoserii?!🙈😀

Przecież nawet jak gołąb zostawi swój "szlachetny" ślad i od razu tego nie wyczyścisz, to potem problem.
A co dopiero taka skoncentrowana dawka chemii....!!!
Zaraz pojechałem na myjnię, bo nie dało rady w środku wysiedzieć
A ja to się tak nie stresuję tym myciem, zawsze mi uświnią i ochlapią co bym nie zrobił >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Zaraz pojechałem na myjnię, bo nie dało rady w środku wysiedzieć

O losie, w środku??🙈😀

Nieee, nawet nie chcę sobie tego wyobrażać...😂
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Ok. Postaram się Jolu, zawsze są jakieś zmartwienia. Cieszcie się że macie rodziców, bo ja już tylko znicze zapalam.

Wiesz Wojtku, jak już jesteśmy w takich tematach, to przyznam szczerze, wszystko rozumiem, śmierć jest przypisana każdemu już w momencie urodzenia.
Niemniej utraty swoich rodziców??
Nie, ja tego nie przyjmuję...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
A ja to się tak nie stresuję tym myciem, zawsze mi uświnią i ochlapią co bym nie zrobił >;)

No nie wiem, inaczej byś pisał gdybyś miał takiego "farta" jak Amigo z tą BIO_miksturą...myślę, że tego jeszcze nie doświadczyłeś.😀
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
Sąsiad zasadził świerki prawie przy płocie to mi ptaki s... leci żółty pył i krople żywicy, czasami mnie skusi umyć, ale pojadę na budowy i zapylenie takie że nic nie widać po myciu >;)
1234567 ... 9