michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Wenus napisał/a
Niestety nie biegam, ostatnio zrobiłam się leniwa jak mój kot Benio. Jak wracam z pracy koło 18 to już ciemna noc...
No tak. Ta pora roku nie nastraja szczególnie do bycia na zewnątrz...
Hej Amigo:))
Nie nastraja ale trzeba się mobilizować;))
Ja tam lubię o tej porze jeździć rowerem do pracy bo się przynajmniej nie zgrzeję

Spacery wśród mgieł też polecam,wtedy ciemna jesień szybciej zleci;)
No tak. Masz rację Michalino. Ja kiedyś w młodości jak trenowałem, to, deszcz, nie deszcz, plucha, czy nawet mróz i śnieg. Trzeba było wsiąść na rower i jechać. Czyli...Obowiązek wołał. No a teraz jak ktoś chce być fit, to też nie patrzy na pogodę. Tylko wychodzi. A jak już ma psa, to tym bardziej

No i człowiek "hartuje" się. Pieski już w ciepłych kubraczkach. A co będzie w mróz? Pewnie w korzuszkach będą latać...
Druga tura bez Bonżura...