Lot samolotem, może wywołać następny udar. Chociaż...
Mam parę fragmentów ...
"Jeśli stan kliniczny chorego jest stabilny, ciśnienie tętnicze krwi jest uregulowane, a pacjent jest zabezpieczony lekami przeciwpłytkowymi lub przeciwkrzepliwymi, to podróż takim środkiem transportu nie stanowi dla niego istotnego ryzyka. Należy jednak pamiętać, że długotrwały lot samolotem i konieczność wielogodzinnego przebywania w jednej pozycji w fotelu, jak również wahania ciśnienia atmosferycznego i wilgotności powietrza predysponują do incydentów zakrzepowo-zatorowych."
No i ten jest ciekawy...
"W zależności od etiologii udaru, zwłaszcza przy współistniejących innych schorzeniach zwiększających ryzyko zatorowości mózgowej (zakrzepica żylna kończyn dolnych, migotanie przedsionków), na czas lotu chory powinien być dodatkowo zabezpieczony, np. drobnocząsteczkową heparyną.
Przed planowaną podróżą należy udać się do prowadzącego neurologa lub lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który oceni stan chorego i wdroży odpowiednią terapię zabezpieczającą przed ewentualnymi powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi."
Buziak.
Druga tura bez Bonżura...