Mam poważne problemy w pracy ,jestem nękana.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Lothar.]

10. Koło fortuny (odwrócona) Niestety Kawusiu sama widzisz, że to nie pomogło. I co teraz zrobisz?

straty, klęska, porażka, przegrana, zwątpienie, rezygnacja, niekorzystna zmiana losu, pogorszenie w dziedzinie o którą pytamy, odwrócenie losu, pech, okres „pod wozem”, odmowa, konflikt, trudności, chwiejność emocjonalna, utrata panowania nad sobą, hazard, chaos w życiu, wplątywanie się w trudne sytuacje, bezmyślność, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym (szczególnie w korespondencji z kartą Rydwan), nieszczęśliwy zbieg okoliczności.

Pytanie: Czy oponent będzie się mścił na Kawusi?

21. Świat (w pozycji prostej) Nie rozumiem, odpowiedź wieloznaczna.

Koniec cyklu, szczęśliwe zakończenie spraw, stan doskonały, spełnienie marzeń, wyzwolenie, zwycięstwo, wielka radość, osiągnięcie celu, sława, wielkie uznanie, znalezienie swojego miejsca na świecie, duże perspektywy, odkrycie prawdy, które przyniesie ulgę, osiągnięcie doskonałości w danej sprawie, dziedzinie, zmierzanie ku udanej karierze, uzyskanie nagrody, zaszczyty, wyróżnienia, kontakty z zagranicą, wyjazd w daleką podróż, związek idealny.

Pytanie: Czy Kawusi grozi coś złego?

6. Kochankowie (odwrócona) No bić nikt nie będzie, ale silna niechęć i wrogość.

Negatywnie
Niezdecydowanie, wybór który okazał się niemądry, trudne decyzje wymagające poświęceń, niedopasowanie pod względem charakterów, totalne przeciwieństwa, ambiwalentne uczucia do jednej osoby albo względem pewnych sytuacji, niespełnienie w miłości, trójkąt miłosny, tzw. związek na dwa fronty, dokonanie złego wyboru i przykre konsekwencje, odrzucenie prawdziwej miłości dla romansu, który nas zaślepił, fatalne zauroczenie w niewłaściwej osobie, wewnętrzne sprzeczności, huśtawki emocjonalne, chęć ucieczki z domu, chęć zakończenia związku, nieumiejętność określenia uczuć do partenra, problemy z tożsamością płciową, niestałość w uczuciach, niedojrzałość emocjonalna, niedopasiwanie seksulane, niechęć do podjęcia samodzielnego życia, brak odpowiedzialności za swoje decyzje, zdrada, niewierność, uleganie pokusom, separacja, rozstanie, walka między namiętnością i pokusami, a rozsądkiem, problemy w pracy, nieprzemyślane decyzje mające zły wpływ na życie zawodowe, konieczność znalezienia drugiego źródła utrzymania.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Wenus]

Kawusiu, jeśli faktycznie masz zdolności do "czarowania" czy tam do zaklinania rzeczywistości (w co szczerze wątpię) to ja na Twoim miejscu bym się nie wahała ani minuty tylko rzuciła jakiś urok na tego co Ci dokucza albo wkurza... Widocznie wiedźma nie jestem ale okropna franca i zołza 😁

[Amigoland]

Wenus napisał/a

Kawusiu, jeśli faktycznie masz zdolności do "czarowania" czy tam do zaklinania rzeczywistości (w co szczerze wątpię) to ja na Twoim miejscu bym się nie wahała ani minuty tylko rzuciła jakiś urok na tego co Ci dokucza albo wkurza... Widocznie wiedźma nie jestem ale okropna franca i zołza 😁

Witaj Wenus. Widok tego faceta na pewno będzie Kawusię jeszcze długi czas doprowadzał do bulgotania żołądka. Tylko że jego też będą prześladowały te wspomnienia. Na widok Kawusi...Czy to nie lepsza kara? Hehehe...

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Amigoland]

Kawusia napisał/a

Amigoland napisał/a

Wenus napisał/a

Kawusiu, jeśli faktycznie masz zdolności do "czarowania" czy tam do zaklinania rzeczywistości (w co szczerze wątpię) to ja na Twoim miejscu bym się nie wahała ani minuty tylko rzuciła jakiś urok na tego co Ci dokucza albo wkurza... Widocznie wiedźma nie jestem ale okropna franca i zołza 😁

Witaj Wenus. Widok tego faceta na pewno będzie Kawusię jeszcze długi czas doprowadzał do bulgotania żołądka. Tylko że jego też będą prześladowały te wspomnienia. Na widok Kawusi...Czy to nie lepsza kara? Hehehe...

To jeszcze nie koniec teraz w poniedziałek wdrażam plan 2 ,czyli idę do głównego szefa,nagrywam całą taśmę z rozmowy.Robię dwie kopie ,jedna do kadr,druga do osoby która w razie  mojego wypadku ,czy śmierci nie daj Bóg,będzie kontynuować dalej moje interesy.Oczywiście szef będzie o tym poinformowany,dwie próby samobójcze w firmie w ciągu 3 lat ,to sprawa dla prokuratora.Jeżeli te osoby były nękane jak ja ,a miały słabszą psychikę,to nic dziwnego że targnęły się na swoje życie.Ja akurat mam na odwrót bo chcę żyć,i trzeba  wcześniej interweniować.

Witaj Wenus. Nie sądzę żeby ten twój prześladowca, chciał zrealizować swoje grożby. Za dużo osób wie już o tym konflikcie...To zwykły tchórz, wykorzystujący swoje stanowisko

[Amigoland]

Mam nadzieję że facet wyleci stamtąd z hukiem i uwolni twój wzrok, od jego widoku. Miałem kiedyś nieprzyjemną historię z jednym przełożonym, która miała dla niego fatalne następstwa. Pracowałem jeszcze w wypożyczalni i miałem robotę z jednym z naszej firmy w jednej hali wykładowczej. Wymienialiśmy tam lampy. Wszystko by było ok, tylko że my musieliśmy te lampy zaraz rozbierać i sortować wszystko osobno, rury oświetleniowe, osobno, blacha osobno, kondensatory osobno, tak przygotować do recyclingu...Zabierało nam to mnóstwo czasu i praca główna leżała. Powiedziałem naszemu brygadziście żeby pomógł, to będzie szybciej. Prychnął tylko i powiedział że będziemy dłużej siedzieć. Odpowiedziałem że nie będę dłużej siedzieć. O tym powinien powiedzieć dużo wcześniej. To on na to że mi nie podpisze godzin. to nie podpisuj, pomyślałem. No i tak jak mówiłem mu wcześniej, opuściłem robotę w zaplanowanym czasie. Bez jego podpisu...Pojechałem prosto do swojej firmy i opowiedziałem historię. Szefowa, odpowiedział...Nie było jeszcze takiej sytuacji żeby nasza firma nie odzyskała pieniędzy, hehehe". Od następnego dnia dostałem inną pracę , gdzie indziej. Za tydzień przyszło pismo z sądu, które musiałem podpisać. Otóż okazało się że ten burak powiedział, że nas tam cały tydzień nie było, bo przecież nie podpisał nam godzin. Były też zeznania chłopaka z którym byłem i to co ja opowiedziałem szefowej. Było też zeznanie administratora obiektu, który zeznał że byliśmy cały tydzień. Ba, nawet miał zanotowane godziny. Bo przecież otwierał na osobiście bramę. Firma która nas wynajęła, przegrała proces...I...Splajtowała, hehehe. Widziałem to w necie. No i najciekawsze. Po iluś tam latach przyszedł do nas jakiś łepek z wypożyczalni. Od razu rozpoznałem tego gnoja z tamtych czasów. Unikał mojego wzroku i odwracał się plecami. O nie ze mną koleś, takie numery. Podszedłem do niego i mówię..."Ooo! My to się chyba znamy?" Udawał Greka...Ale ja poszedłem do majstra, który był moim kolegą i opowiedziałem mu co to za lewusa mu przysłali...Następnego dnia, był już z firmy odesłany...Hehehe. To była taka moja słodka zemsta...O czym to świadczy, świadczy to o tym że świat jest mały, i wcześniej czy póżniej...Można się spotkać w całkiem innych okolicznościach...

[Amigoland]

Amigoland napisał/a

Mam nadzieję że facet wyleci stamtąd z hukiem i uwolni twój wzrok, od jego widoku. Miałem kiedyś nieprzyjemną historię z jednym przełożonym, która miała dla niego fatalne następstwa. Pracowałem jeszcze w wypożyczalni i miałem robotę z jednym z naszej firmy w jednej hali wykładowczej. Wymienialiśmy tam lampy. Wszystko by było ok, tylko że my musieliśmy te lampy zaraz rozbierać i sortować wszystko osobno, rury oświetleniowe, osobno, blacha osobno, kondensatory osobno, tak przygotować do recyclingu...Zabierało nam to mnóstwo czasu i praca główna leżała. Powiedziałem naszemu brygadziście żeby pomógł, to będzie szybciej. Prychnął tylko i powiedział że będziemy dłużej siedzieć. Odpowiedziałem że nie będę dłużej siedzieć. O tym powinien powiedzieć dużo wcześniej. To on na to że mi nie podpisze godzin. to nie podpisuj, pomyślałem. No i tak jak mówiłem mu wcześniej, opuściłem robotę w zaplanowanym czasie. Bez jego podpisu...Pojechałem prosto do swojej firmy i opowiedziałem historię. Szefowa, odpowiedział...Nie było jeszcze takiej sytuacji żeby nasza firma nie odzyskała pieniędzy, hehehe". Od następnego dnia dostałem inną pracę , gdzie indziej. Za tydzień przyszło pismo z sądu, które musiałem podpisać. Otóż okazało się że ten burak powiedział, że nas tam cały tydzień nie było, bo przecież nie podpisał nam godzin. Były też zeznania chłopaka z którym byłem i to co ja opowiedziałem szefowej. Było też zeznanie administratora obiektu, który zeznał że byliśmy cały tydzień. Ba, nawet miał zanotowane godziny. Bo przecież otwierał na osobiście bramę. Firma która nas wynajęła, przegrała proces...I...Splajtowała, hehehe. Widziałem to w necie. No i najciekawsze. Po iluś tam latach przyszedł do nas jakiś łepek z wypożyczalni. Od razu rozpoznałem tego gnoja z tamtych czasów. Unikał mojego wzroku i odwracał się plecami. O nie ze mną koleś, takie numery. Podszedłem do niego i mówię..."Ooo! My to się chyba znamy?" Udawał Greka...Ale ja poszedłem do majstra, który był moim kolegą i opowiedziałem mu co to za lewusa mu przysłali...Następnego dnia, był już z firmy odesłany...Hehehe. To była taka moja słodka zemsta...O czym to świadczy, świadczy to o tym że świat jest mały, i wcześniej czy póżniej...Można się spotkać w całkiem innych okolicznościach...

Gdyby tamten gnojek był inny, to może zostałby u nas dłużej, a może i dostałby stałą umowę pracy. Bo przecież nasza firma przejmowała ludzi z wypożyczalni. Mnie przecież też przejęli, a ja już w tej firmie miałem sporo znajomości...

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Suweren;)]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.