Kawusiu, zadam ci osobiste pytanie :) Czy to są twoje decyzje? Zastanów się dobrze, długo byłem, a może i dalej jestem, narzędziem czyichś planów i marzeń. Patrzę i to widzę. |
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
No tak masz pecha, u mnie w pracy takie sprawy rozwiązywało się w sposób hm... fizyczny
Ewentualnie kiedy trafił się prawdziwy skurwiel nie wiadomo dlaczego skąd i jak po pracy okazywało się że ma na dachu autka ze trzy dodatkowe anteny w postaci wbitych kilofów :) to skutecznie oczyszczało atmosferę i uspakajało złych ludzi. ![]() |
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Uważaj Kawusiu żeby ci jakiejś świni nie podłożył... Witaj Kawusiu.
Druga tura bez Bonżura...
|
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Ludzie są nieobliczalni...Kontroluj rzeczy przy wyjściu. Pilnuj komputera...Czasami potrafią coś podrzucić i oskarżyć o kradzież...Pilnuj się...
Druga tura bez Bonżura...
|
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
No tak...Dobranoc Kawusiu. Dobranoc Duszki...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Między dorosłymi ludźmi, takie sprawy to zwyczajny wstyd. Kto to słyszał, żeby takie sprawy miały miejsce, menadżer nie potrafi załatwić sprawy, jak się dopiero zaczyna. Pracowałem koedukacyjnie i u nas chłopaki spokojne żonate, a dziewczyny dokazywały i trzeba to było gasić. No jasne że były "romance biurowe" ale nic nie wypływało na zewnątrz. Ja tam miałem w obowiązkach kamery, to jak się coś nagrało, to zostawało utajnione jako "tajemnica służbowa" to prywatne sprawy. Ale otwarta agresja werbalna? Za to na dywan do zarządu.
|
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
No hej Kawusiu:)) To odetchnęłam z ulgą :)) Przyznaję,że takie historie są dla mnie smutne bo wtedy uswiadamiam sobie,że ludzie potrafia byc okropni.Zamiast sobie pomagac bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku to co niektórzy są niestety złosliwi i aspołeczni.I to mi uswiadamia,że kto chce nami rządzi bo nie ma jednomyślności w zwalczaniu zła. Kawusiu bardzo Ci współczuję,że pracujesz z takimi trudnymi ludźmi,nie wiem,co bym zrobiła gdybym się znalazła w takiej sytuacji. Dawno temu jak pracowalam w aptece było nas 20 kobiet i było fajnie ale może dlatego,że faceci z nami nie pracowali i nie było damsko-męskich podchodów;)) Miałam stukniętą kierowniczkę i raz jedyny odczułam jak to jest być posądzonym o coś i nie potrafic udowodnić,że nie jestem wielbładem;)Na szczęście sprawa się wyjaśniła i kierowniczka mnie przeprosiła ale to nie było miłe;)) Mam nadzieję,że Twoja sprawa jest zakończona raz na zawsze :)) |
Witaj Michalino :) Mam czasami wrażenie że ludzi "chleb rozpiera" jak tyramy i jest ciężko to żadnych zadrażnień nie ma i ludzie się wspierają >;))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Witaj Kawusiu. Ja myślę że menager po prostu "przespał" sytuację. Może dlatego że młody i zbiera dopiero doświadczenie. Widzisz, na jego miejscu, miałbym wszędzie, na każdym oddziale zaufaną osobę. Która by informowała mnie o sytuacji. U nas w pracy są to tzw. "Mężowie zaufania". Chyba w Polsce też to było za PRL-u. Jest on łącznikiem między mną a Radą Zakładową. Nie wyobrażam sobie żeby przełożony na kogoś podniósł głos...Jest on zapraszany na rozmowę do Rady zakładowej, dostaje ostrzeżenie, a następnym razem...Wymówienie...Nie chodzi tu o żadnych kapusiów. Ale o osoby które w zalążku rozpoznają konflikt i są w stanie albo go sami zażegnać, albo poinformować dalej. U nas są to ludzie wybrani z pośród załogi. Są to jakby społecznicy, nie mają z tego ani centa...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
No coś w tym jest Wojtek,jak człowiek zmęczony to mu się złośliwości odechciewa;) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Cześć Wojtek. Jest jedna bardzo ważna sprawa o której pracownicy zapominają. Miejsce pracy jest miejscem neutralnym. Swoje problemy i formy zachowania zostawiamy w domu...Skupiamy się tylko na pracy i problemami...Związanymi z pracą...Nie otoczeniem, a konkretną robotą...jak wszędzie , u nas też, nie wszyscy za sobą przepadają. Nasz przełożony, przy każdym jakimś szkoleniu...Łączy te osoby przy jednym stoliku, jak są zadania praktyczne. Chcąc nie chcą te osoby muszą się z sobą komunikować, rozumiesz o co chodzi? Hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
>;) Pamiętam jak godzili w wojsku Michalino a bywało naprawdę ostro :) Winowajcy brali takie metalowe łóżko i biegali z nim dokoła wielkiego placu >;)) Przy trzecim okrążeniu dłonie krwawiły i gniew znikał bo razem musieli cierpieć, ja biegałem z takim Ślązakiem z okolic Gliwic >;)) To się potem kumplowaliśmy >;DD Miał ksywę Franco >;PP Tyle lat a się nie zapomina :)
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Masz rację Andrzeju w Pracy się zarabia na życie, a nie dokucza jeden drugiemu. Choć czasami bywa trudno, bo bywają osoby konfliktowe, albo chcące napuszczać ludzi na siebie, ot takie wady charakteru >;))
|
Free forum by Nabble | Edit this page |