Lothar. napisał/a
Mnie też czasami dawne psy odwiedzają, nawet i koza żyje w mojej pamięci :) Trzeba szykować spory dom po drugiej stronie żeby się wszyscy pomieścili :) Śmieszkuję, żeby odpuściło.
No to szykuj ten dom żeby się wszyscy pomieścili;)
Życzę Ci,żeby szybko odpuściło:)
Wiesz,jak się ze mną pozegnał 6 lat temu mój ostatni pies?
Przyśnił mi się:)Byłam w jakims kosciele i jak wychodziłam z niego razem z innymi ludźmi wszyscy zaczęli wołać swoje psy:)
Te psy biegły do włascicieli i mój Lalus też przybiegł,psy zbiegały z takiej górki porośniętej trawą:)
Laluś przybiegł,bardzo zadowolony i wskoczył mi na ręce:))
Trzymaj sie WW:)