Imli-li ☼ napisał/a
no dobra jak sobie życzysz nic na siłę Kotku Buziak
Nie, no Kotuś. Nie ma co się wpędzać w koszty w coś, co może być niepotrzebne. Co innego jakbyś znała kogoś, co by stosował tą maść i mógłby coś powiedzieć. Ale ja już tych maści chyba wszystkie co są w Niemczech wypróbowałem i nic nie pomogły. Dopiero sam zacząłem główkować co robić, hehehe. Chyba do tego zainspirował mnie pan Zięba. On zawsze mówił. Trzeba leczyć przyczynę, a nie skutek. I to mi utkwiło w pamięci. Mówił także że nie ma chorób genetycznych. Są tylko choroby żle leczone. A w dzisiejszych czasach lekarze tak leczą, żeby Cię nie wyleczyć, żebyś znowu przyszła po następną receptę a oni skasowali za wizytę...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...