Imli-li ☼ napisał/a
chciałam się rozruszać i przeliczyłam się ogromne zawroty głowy nie mogę sobie z tym poradzić to cholerne niskie ciśnienie a burzy jak nie było tak nie ma choć chmury czarne były lekko pomruczały i poszły sobie ja kładę się na noc i też mam zawroty głowy karuzela oszaleję normalnie Kotku pewno ta wata wlazła Ci w ręce no szczerze współczuję miałam swego czasu taką nieprzyjemność narobiłeś sobie roboty Buziak
Kotuś. Zawroty głowy masz chyba od czego innego. Wspominałaś coś o anemii, do tego dochodzi chyba niedotlenienie. No i te ciśnienia...Także ja myślę jest wiele faktorów. Na watę szklaną jest tylko jeden sposób, trzeba ją brać w rękawiczkach, oczywiście nie chciało mi się ich szukać w piwnicy. To były ładne nowe kawałki i nie sypały się. Trzeba po tym zaraz umyć ręce wodą. To najlepszy sposób na pozbycie się z rąk waty szklanej. Tylko że to otwarcie i wyjęcie waty szklanej nic nie dało, bo ja dalej nie widziałem tej rolki. Jak już wspomniałem tam jest druga płyta. Musiałem dobrać się z drugiej strony, tam gdzie szedł pasek...Wyciąłem kawałek ściany, hehehe. Tam była podwójna płyta gipsowa. Trzeba było uważać bo obok biegną rury od ogrzewania. Dobrze że o tym pomyślałem i nie rozpędziłem się z tym cięciem. No i teraz widzę tą rolkę. Wiąnąłem paskiem rolady do góry i wreszcie mam widno w pokoju, bo tak to tylko światło z żarówki było. Bo ta rolada opadła do dołu, jak ten pasek się urwał...Buziak.