Imli-li ☼ napisał/a
miałam taki okres że piłam tylko wodę jaka by nie była i do wszystkiego nie piłam ani kawy ani herbaty i nie pamiętam co się stało że zmienił się mój nawyk no nie pamiętam hihi nie ciągniesz tematu mój Skarbie Buziak
No to trzeba sobie przypomnieć, jak to wtedy było...I wrócić do tego nawyku. Ja już mam nawyk picia octu jabłkowego. A teraz ostatnio doszedłem do drugiego nawyku. Jak niedawno Ci mówiłem wpuszczałem krople do oczu raz dziennie. Jak szedłem spać. A właściwie powinno się 2 X dziennie wpuszczać. Ale kiedy? Hehehe. Zaniosłem sobie jeszcze jedne krople do pracy. I jak jest przerwa obiadowa idę do szafki po jabłko, a przeważnie brałem już po śniadaniu i zostawiałem na miejscu pracy żeby nie latać. Tak tera idę po jabłko, a jabłko jest zaraz koło kropli. Także biorę krople, blisko jest toaleta. Idę tam i wpuszczam krople do oczu. Wracam, zostawiam krople, biorę jabłko. To już jest od paru tygodni rutyna...Jeszcze trochę, a będę to robił automatycznie, tak jak z piciem octu jabłkowego. W Twoim przypadku, też powinnaś sobie wyrobić automatyzmy...Przejdziemy się na jednego? Kotuś? Hm?...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...