Moja mama trafiła do szpitala

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
175 wiadomości Opcje
1 ... 56789
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

michalina
Lothar. napisał/a
A pisałem hmm bez przenośni o Magii Luster Michalino :) sam się kiedyś przestraszałem, jak mój obraz zaczął się zmieniać w maskę nienawiści, paskudny i trudny do zapomnienia widok, traktuje to jako przestrogę >;)
Pamiętam Wojtek:)
Ja się staram nie wpatrywać w lustro wieczorem,kiedy w pokoju jest półmrok;)
Wolę czegos nie zobaczyc;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Znam panią tak pod 67 z... habilitacją Psychologia ( tak odpowiada na proste pytania jak Ewa >;P) Co nocą wyprawa do toalety to istna przygoda bo w lustrze zobaczyła mr. D. i boi się nocą luster >;) Oczywiście żarty się mnie trzymają i prosiłem pozdrowić "krewniaka" >;)) Ale to chyba nie był dobry czas na śmiechy >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

michalina
Lothar. napisał/a
Znam panią tak pod 67 z... habilitacją Psychologia ( tak odpowiada na proste pytania jak Ewa >;P) Co nocą wyprawa do toalety to istna przygoda bo w lustrze zobaczyła mr. D. i boi się nocą luster >;) Oczywiście żarty się mnie trzymają i prosiłem pozdrowić "krewniaka" >;)) Ale to chyba nie był dobry czas na śmiechy >;)
Ciekawe;)
Ktoś mi opowiadał,że jego znajomy w delirce zobaczył w lustrze diabła
Śmieję się ale to straszne;)
Facet nie pije już 26 lat;))
Dobrej nocy wszystkim:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
To tylko podświadome projekcje lęków, Michalino, bo myślę że w oblicze D. nie sposób "patrzeć" >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
Ten post był aktualizowany .
Powiem tak, przekonywaniem o swoich racjach osiągnąłeś tyle, że teraz faktycznie miałam obawę spojrzeć w lustro, a zawsze to robiłam wychodząc wieczorem z łazienki.
Nigdy mi wcześniej nawet do głowy nie przyszło, że mogłabym zobaczyć coś innego poza swoim odbiciem.

I jestem teraz zła na ciebie, bo mieszkam sama, a jednak wzbudziłeś we mnie strach.

Nie chcę wierzyć w te opowiadania o lustrach, ale pewnie trochę czasu upłynie zanim z powrotem będę czuła się bezpiecznie i spokojnie.

Mój strach wywołał twój sugestywny wpływ, i to nie jest fajne.

Jeszcze będąc w Gdańsku, w czasie pełni księżyc oświetlał mi pokój, a że łóżko głową przy oknie, to często brałam większe lusterko toaletowe i leżąc w łóżku wpatrywałam się w odbicie księżyca w moim lusterku.
Czytałam, że można wtedy, w tym obrazie zobaczyć coś miłego.:), coś z przyszłości czy przeszłości.;))), chciałam się o tym przekonać.:))

Ani przez chwilę się nie bałam.
I w sumie takie wpatrywanie nużyło mnie i zasypiałam.

Ale lubiłam uczucie odbicia księżyca na swojej twarzy.

A teraz...???

Nie myślałam, że jestem podatna na takie sugestywne "nowinki"...ale pewnie to przez fakt, że jestem sama.
Czuję się teraz ...niepewnie, to mało powiedziane.:((

Aktualnie "wszczepiłeś" mi porządny niepokój.

Niemniej podświadomie cały czas uważam i czuję, że to moc twojej sugestii wzbudziła strach we mnie, a nie moja wiara w to, że to o czym piszesz jest prawdą.

Uważam, że każdy sam nadaje moc swoim wyobrażeniom.
Jeśli spodziewasz się zobaczyć w lustrze coś niefajnego, to tak może się zdarzyć.
Ale nie dlatego, że to coś niefajnego istnieje.

Do tej pory tak uważałam i wolałabym przy tym pozostać.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
Więc jesteś Jolu na "ścieżce poznania" na początku niepokój jest naturalny, ale to minie, pamiętasz bojaźń bożą u izraelitów? To co nieznane i groźne, to budzi strach i dobrze, bo dużo ludzi o złych zamiarach chce w tym grzebać, to naturalna bariera.Warto się nauczyć panowania nad własnym umysłem aby nie materializować własnych lęków, ja sam miałem pewną przygodę o której wolę na razie nie opowiadać, aby ci nie zaszczepić >;)) Próbowałem Ewę nauczyć koncentracji i zatrzymania myślenia, ale ze skutkiem mizernym. Jak będziesz miała chwilkę to zobacz film z Hoffmanem Kula 1998 lub przeczytaj książkę pod tym samym tytułem, to o tym generowaniu czego się nie chce. A tak niewinnie się zaczęło od obyczajów ludowych. Nie bój się Jolu, lepiej wiedzieć, sama zadecydujesz czego chcesz a czego nie i trudno będzie cię straszyć >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Jola
Za dnia wszystko wygląda inaczej, właśnie poprzeglądałam się w lustrze przy świetle zapalonym i zgaszonym.  

Muszę przetrawić temat po swojemu.

Jest ok.:)

Z reguły nie jestem tak chłonna na jakiekolwiek nowinki.
Spotkałam się (czytałam gdzieś) również z tym zasłanianiem, ale nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia.
Ot zwyczaj jakich wiele przy których się nie zatrzymywałam.

Ale przekaz od ciebie, jakoś tak na mnie podziałał, jakbyś był dla mnie autorytetem i poniekąd wchłonęłam jak gąbka.
Muszę to od siebie odkleić.
Definitywnie, bez grama niepokoju zdecydować czego chcę, a czego nie...właśnie tak.

Miałam może słabszy dzień (noc) i przez nierozwagę pozwoliłam, aby te treści do mnie przylgnęły.
Ale koniec z tym...

Zmykam, spokojnego dnia wszystkim...i pozdrowienia dla Sylwii.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
To co dla ciebie Jolu jest nowinką to ja prawie zapomniałem >;) Baw się dobrze i poczytaj o koncentracji i zatrzymaniu myślenia, bo może się jeszcze przydać >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

brunetka.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sylwia
Trzymaj się Sylwia, wiem co znaczy jak rodzic/e odchodzą, żal i smutek zostaje ,pustka po stracie zostaje , podobno czujemy się młodo dopóki rodzice żyją, ja straciłam rodziców zbyt wcześnie.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
To prawda Brunetko, strata rodziców bardzo się na nas odbija. Mnie jest żal że nie mogę jako dorosły porozmawiać z rodzicami i dziadkami.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

brunetka.
Wiesz Wojtek jak rodzice odchodzą w sędziwym wieku jeszcze można się z tym pogodzić ,chociaż jest strasznie ciężko i ten żel i smutek jest bo rodziców się kocha i nie ważne ile maja lat , ale jak ma się niewiele lat i rodzice odchodzą przez jakiegoś oszołoma na autostradzie to serce pęka tak jak mnie do dziś chociaż  minęło już ładnych pare lat.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
brunetka. napisał/a
Trzymaj się Sylwia, wiem co znaczy jak rodzic/e odchodzą, żal i smutek zostaje ,pustka po stracie zostaje , podobno czujemy się młodo dopóki rodzice żyją, ja straciłam rodziców zbyt wcześnie.
O,to współczuję Brunetko.
Wydaje mi się,że łatwiej nam znieść odejście rodziców gdy są już starsi choć różnie to bywa.
Czsem dzieci są bardzo zżyte z rodzicami i pomimo wieku to dla nich wielka trauma.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Lothar.
Mama zmarła 5 lat temu Michalino, żałoba przeminęła, ale dalej pamiętam.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Przyjmij kondolencje Serenko.
Dziękuję, i nie, nie zasłaniałam żadnych luster, bo przecież mama mieszkała osobno.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
💖
😘
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Sylwia napisał/a
Umarła dzisiaj po 11 tej rano...
Od jutra zaczynam formalności pogrzebowe.
Dziękuję, jak wcześniej wszystkim za dobre słowo.
Wiem Sarenko, że żadne słowa nie ukoją twojego bólu...Ale mimo wszystko, wyrazy serdecznego współczucia...
Dziękuję Amigo, nie czułam bólu, tym bardziej, że moja mama chciała już odejść.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Imli-li ☼
Imli-li ☼ napisał/a
kochana  Sarenko tak bardzo mi przykro   przyjmij wyrazy współczucia
Dziękuję Mili z całego serca ♥️
Właściwie spodziewałam się tego...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Wenus napisał/a
Trzymaj się, pomyśl, że Jej jest już dobrze i nie cierpi.
Tak właśnie myślałam Wenus, no i to w końcu normalna kolej rzeczy, że rodzice nam odchodzą.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Współczuję Serenita, trzymaj się jakoś, chociaz to trudne.
Wbrew pozorom przyjęłam bardzo spokojnie i tylko chciałam, by sprostać mamy życzeniom, bo ona nawet nie mówiła wcześniej, w jakiej sukience chce np. być, lub czy chciałaby być skremowana.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Moja mama trafiła do szpitala

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Sylwia napisał/a
Umarła dzisiaj po 11 tej rano...
Od jutra zaczynam formalności pogrzebowe.
Dziękuję, jak wcześniej wszystkim za dobre słowo.
Współczuję Sarenko.
Trudny czas dla Ciebie,trzymaj się.
Ogarnęłam wszystko praktycznie w jeden dzień.
Przeniosłam mamę z jednego kościoła do drugiego, gdzie należał cmentarz.
W tym pierwszym młody, przystojny ksiądz, to już teraz wiem, czemu te wszystkie dewotki z mojej ulicy, wypacykowane biegną w niedzielę do kościoła.
1 ... 56789