Imli-li ☼ napisał/a
Kotku właściwie nie jestem w stanie sobie takiego czegoś w ścianie wyobrazić jestem zła że nikt nie przyszedł nie ma reakcji na to lanie wody tyle kasy się płaci Buziak
Jeżeli są jakieś straty, trzeba zgłosić do ubezpieczenia. Policzą i wystawią rachunek spółdzielni...U nas parę lat temu. Lało się przez wszystkie łazienki aż do piwnicy. To była zima...Rano szedłem do pracy, a w piwnicy pełno wody. Był jeszcze u nas wtedy Hausmaister, czyli taki dozorca. Zadzwoniłem do niego z dołu i pojechałem do pracy. Okazało się że to była jego wina, bo nie spuścił wody na zimę i kran na dachu mróz rozwalił. Oj działo się. Faceta z miejsca wyrzucili, a mieszkania tygodniami suszyli. Po mojej stronie nic nie leciało...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...