Dobry wieczór Serenko >;) Zjawisko déjà vu i jamais vu nabiera innego znaczenia, bo może być ostrzeżeniem, że była zmiana. Ja to zrzucam na przeładowanie pamięci. Bo sam pamiętam że po śmierci pana Mandeli jego żona była oskarżona o jakieś nadużycia.
No tak i właśnie była zmiana. Chodzi o zderzacz hadronów i z tej przyczyny nawiązałam do tego wątku. Oglądałeś materiał? O tym jest zaraz na początku, potem już tylko wiadomości.
Ten zderzacz hadronów, gdy jest używany, może nam nieznacznie zmieniać rzeczywistość poprzez zmianę linii czasowej.
Serenko >;) Przyszło mi do głowy, że przecież istnieje wielość światów równoległych, to jakieś przebicie informacyjne? Coś co mogło, a nie musiało? >;PP Pasuje mi to do mojej koncepcji odmiany własnego losu, własnym staraniem >;)) Cierpliwość i nie zniechęcanie się :) to jest metoda, no bez zderzacza >;)))) Może nawet i dobrze że trzeba sie tyle napracować mentalnie nad realizacją zamiarów >;)) No bo wyobraź sobie, że od tak pstryk i jest, to świat by nie przetrwał 5 minut pośród ludzkich pragnień >;))))
Wojna też mi się dość często śniła.
Ostatni taki sen miałam rok temu.Stałam i patrzyłam jak walnęła bomba jakiś kilometr od mojego domu.
Widziałam też niebo i mnóstwo kolorowych punktów ,jak gwiazdy,leciały jedne w jedną a drugie w drugą stronę,to były pociski wschód-zachód,jedne na Rosję inne na USA.
Chyba już nikt z nas nie ma nadziei,że nas to nie dotknie.
Wizyta bideta przyspieszy proces.
Mój ostatni sen "wojenny" był jakieś 40 lat temu...Hehehe. Ale był tak wyrazisty i z...Akcją, że, następnego dnia postanowiłem go napisać. Pisałem 3 dni, wyszło jakby nawet małe opowiadanie lub temat na scenariusz. Dawałem znajomym do przeczytania, byli zaskoczeni jakie to "żywe". Do dziś pozostało mi w pamięci, że na samym końcu była jakaś selekcja...Ludzi. Przechodzili przez bramy...
No...Miejmy nadzieję, że tym razem napotkają większy opór społeczny. Bo już nawet zagorzali covidianie stają się sceptyczni. Większość urzędników nie może jednak się pogodzić z poluźnieniem. Koniec z pracą zdalną i ruszenie tyłka do urzędu, przeraża ich...Jak można wydawać nowe dokumenty, jak dowody, paszporty...Zdalnie? Hehehe...
U nas ostatnio coś z nieba leciało. Mówią że to pył saharyjski. Tylko że ja nie wierzę w to co oni mówią. Nie widziałaś tam na fejsie coś o tym?
Amigo ,w zeszłym roku latem mówili,że nad Polską jest jakis pył saharyjski.
Jak dla mnie to chamskie kłamstwo,odkąd żyje to w życiu nad Polską żadnych pyłów z Sahary nie było.
Rozpylali jakiś syf nad nami i tyle.
Pył to jest w południowych Włoszech,tam wieje taki wiatr sirocco i owszm,tam docierają piaski z Afryki ale nie do Polski,gdzie Rzym a gdzie Krym.
U nas ostatnio coś z nieba leciało. Mówią że to pył saharyjski. Tylko że ja nie wierzę w to co oni mówią. Nie widziałaś tam na fejsie coś o tym?
Amigo ,w zeszłym roku latem mówili,że nad Polską jest jakis pył saharyjski.
Jak dla mnie to chamskie kłamstwo,odkąd żyje to w życiu nad Polską żadnych pyłów z Sahary nie było.
Rozpylali jakiś syf nad nami i tyle.
Pył to jest w południowych Włoszech,tam wieje taki wiatr sirocco i owszm,tam docierają piaski z Afryki ale nie do Polski,gdzie Rzym a gdzie Krym.
W Polsce był w tamtym roku w lipcu. W Niemczech też był w tamtym roku. W tym roku w Polsce nie było. Tylko w Niemczech. Co ciekawe ten pył "szedł" z nad Atlantyku, czyli z zachodu, hehehe
Strach tym oddychać. Może jak to nadlatuje to noszenie maseczki na dworze ma sens. Żeby się jakimś świństwem nie zatruć? Mam w miarę ciemny lakier na autku i widzę czasami, że więcej takiego dziwnego kurzu się zbiera, jest biało szary.