Dziękuję serdecznie ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Serenity
Hm,gdyby to wszystko sformuować w trybie przypuszczającym to odpowiedź jest twierdząca. A orientacja seksualna takiego osobnika naprawdę nie jest żadną przeszkodą poczucia chęci bliskości nawet na odległość kija. Tak mi wynika z obserwacji, jednak pewności 100% nie mam. |
Dzień dobry Kropelko >;))
![]() |
Ok kumam,dzięki za odpowiedź przyjacielu ![]() No need to run and hide. Dzieńdobrybardzo i miłego dnia. |
O jessu poczułem jakieś "rewelacje" >:) Nie bij za mocno >;P
|
Nie,no luzik ![]() Chyba,żeś waćpan przekorny i lubisz,to też kumam. |
>;)))
![]() |
A wiesz coś w tym coś jest i dawno temu poczułem jakieś autodestrukcyjne ciągotki, ale nie chcę w tą stronę podróżować >;P Kto by pomyślał że mamy w swym umyśle w tą stronę mechanizmy nagrody. Myślę że to coś jak "nagroda biegacza" za znęcanie się nad swym ciałem biegiem bez końca. Myślę że każdy to ma ale nie każdy rozwija. Czytałem o hmm średniowiecznych biczownikach, którzy przeżywali ekstazę na skutek bólu >;))) Ale co za dużo to nie zdrowo >;))) Potem czytałem o tym jako o sztuczce przy przesłuchaniach, aby ból np zrywanych paznokci przykleić w umyśle do hmm bardzo osobistych doświadczeń. Co tylko świadczy o tym jak umysł jest plastyczny >;))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
No i co z tego? https://youtu.be/5ClSiK5N2Gs?si=ZoVeUEv5By-WS7V5 |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
No jest i powiem Ci co,chcesz? |
Ok. >;P
|
To jest proste z punktu psychologicznego i nie wiem czy każdy ma w sobie autodestrukcję.
Wszystko zależy od tego czy w plan-cel czyli ciąża był chciany,czy nie,czy może "nie w ten czas",a może wpadka. A drugi powód ciągot autodestrukcji to traumy z dzieciństwa- zadawanie bólu fizycznego przykrywa i pozwala nie czuć bólu psychicznego. Często rodzice "walczą" z samookaleczaniem dzieci/młodzieży nie wiedząc,że problem zaczyna się od nich samych. |
Drążyłem trochę temat samookaleczeń, Kropelko :) bo wiąże się to z religią >;)) I temat jest dość skomplikowany, bo organizm ma mechanizmy kompensacyjne i jak jest zranienie, to aby nie doznać szoku a dalej działać, daje trochę endorfin i to właśnie one uzależniają dzieci od samookaleczeń i hmm dziwnych zachowań >;)
Zwraca się także uwagę, iż samookaleczenie dokonywane po raz pierwszy może być zaplanowanym wcześniej działaniem, jednak kolejne są najczęściej wynikiem impulsu. Większość samookaleczających się osób nie odczuwa również bólu fizycznego w trakcie podejmowania tej czynności. Wiąże się to między innymi z faktem, iż zranienie ciała pobudza organizm do produkcji endorfin – znoszących ból fizyczny, a także poprawiających nastrój. Jest to jeden z powodów, dla których samookaleczanie może przynieść realną ulgę na chwilę. Niestety, konsekwencją jest poważne ryzyko uzależnienia się od tego sposobu radzenia sobie z różnorodnymi deficytami i trudnościami. Doświadczenie szybkiej ulgi może sprawić, że nastolatek prawdopodobnie po raz kolejny skorzysta ze sprawdzonej metody w momencie, w którym poczuje się gorzej. Dlatego też wsparcie specjalisty może okazać się konieczne, by pomóc dziecku nauczyć się nazywać i wyrażać swoje uczucia, a także korzystać z innych, bezpiecznych i konstruktywnych strategii radzenia sobie z napięciem i pomóc mu rozwiązać problemy, których może doświadczać. Kto by pomyślał że i perfekcjonizm i nerwica natręctw, może mieć podobną genezę >;) Samookaleczanie się nie musi oznaczać depresji, choć z badań wynika, że może się z nią wiązać – podobnie jak z wcześniejszym doświadczeniem traumy, perfekcjonizmem wynikającym z przekonania, iż inni wymagają od nas określonych zachowań i osiągnięć, poczuciem osamotnienia czy braku sensu. Z drugiej strony, wymienione wyżej zjawiska nie zawsze prowadzą do samookaleczania się. W badaniach podkreśla się związek określonego rodzaju problemów, z którymi może wiązać się samookaleczanie, z różnymi rodzajami przyczyn, dla których takie działania są podejmowane. Stąd też płynie ważny wniosek dotyczący sposobów pomagania osobom samookaleczającym się: pierwszym krokiem jest rozpoznanie funkcji, które dla określonej osoby spełnia podejmowanie takich zachowań. Jest kilka miejsc, w których można szukać profesjonalnego wsparcia, gdy zaobserwowaliśmy, że nasze dziecko się samookalecza. Bezpłatną pomoc psychologiczną świadczą m.in. państwowe Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne; każda szkoła publiczna jest przypisana do określonej poradni. Pomoc specjalistów można uzyskać także w Poradniach Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. Istnieje także możliwość uzyskania pomocy świadczonej odpłatnie - wówczas warto szukać psychoterapeuty specjalizującego się w psychoterapii dzieci i młodzieży. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kropelka
Drążyłem trochę temat samookaleczeń, Kropelko :) bo wiąże się to z religią >;)) I temat jest dość skomplikowany, bo organizm ma mechanizmy kompensacyjne i jak jest zranienie, to aby nie doznać szoku a dalej działać, daje trochę endorfin i to właśnie one uzależniają dzieci od samookaleczeń i hmm dziwnych zachowań >;)
Zwraca się także uwagę, iż samookaleczenie dokonywane po raz pierwszy może być zaplanowanym wcześniej działaniem, jednak kolejne są najczęściej wynikiem impulsu. Większość samookaleczających się osób nie odczuwa również bólu fizycznego w trakcie podejmowania tej czynności. Wiąże się to między innymi z faktem, iż zranienie ciała pobudza organizm do produkcji endorfin – znoszących ból fizyczny, a także poprawiających nastrój. Jest to jeden z powodów, dla których samookaleczanie może przynieść realną ulgę na chwilę. Niestety, konsekwencją jest poważne ryzyko uzależnienia się od tego sposobu radzenia sobie z różnorodnymi deficytami i trudnościami. Doświadczenie szybkiej ulgi może sprawić, że nastolatek prawdopodobnie po raz kolejny skorzysta ze sprawdzonej metody w momencie, w którym poczuje się gorzej. Dlatego też wsparcie specjalisty może okazać się konieczne, by pomóc dziecku nauczyć się nazywać i wyrażać swoje uczucia, a także korzystać z innych, bezpiecznych i konstruktywnych strategii radzenia sobie z napięciem i pomóc mu rozwiązać problemy, których może doświadczać. Kto by pomyślał że i perfekcjonizm i nerwica natręctw, może mieć podobną genezę >;) Samookaleczanie się nie musi oznaczać depresji, choć z badań wynika, że może się z nią wiązać – podobnie jak z wcześniejszym doświadczeniem traumy, perfekcjonizmem wynikającym z przekonania, iż inni wymagają od nas określonych zachowań i osiągnięć, poczuciem osamotnienia czy braku sensu. Z drugiej strony, wymienione wyżej zjawiska nie zawsze prowadzą do samookaleczania się. W badaniach podkreśla się związek określonego rodzaju problemów, z którymi może wiązać się samookaleczanie, z różnymi rodzajami przyczyn, dla których takie działania są podejmowane. Stąd też płynie ważny wniosek dotyczący sposobów pomagania osobom samookaleczającym się: pierwszym krokiem jest rozpoznanie funkcji, które dla określonej osoby spełnia podejmowanie takich zachowań. Jest kilka miejsc, w których można szukać profesjonalnego wsparcia, gdy zaobserwowaliśmy, że nasze dziecko się samookalecza. Bezpłatną pomoc psychologiczną świadczą m.in. państwowe Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne; każda szkoła publiczna jest przypisana do określonej poradni. Pomoc specjalistów można uzyskać także w Poradniach Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. Istnieje także możliwość uzyskania pomocy świadczonej odpłatnie - wówczas warto szukać psychoterapeuty specjalizującego się w psychoterapii dzieci i młodzieży. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Drążyłeś teorię,a praktyka?
Jak tak poczytałam ten zdublowany tu materiał to by się zgadzało- mam na myśli endorfiny( a przy okazji nasuwa mi się jeszcze myśl/odpowiedź a'propos zadanego przeze mnie pytania ![]() ![]() Otóż miałam w podstawówce epizod samookaleczenia z ciekawości( poza innym wieloletnim,z ktorym mam i do dzisiaj coraz rzadziej problem- obgryzanie do żywego paznokci)bo taka moda wśród dzieciaków była by sobie grzebieniem ryziać po skórze- no to sobie wyryziałam pierwszą literę imienia chlopaka,który mnie wtedy fascynował. I pamiętam jak dziś ciekawe uczucie w gardle- to nie ból a słodkie łaskotanie. Więc ta myśl odpowiedź do startera to może być płaszczyzna bólu- o matko! ![]() |
U mnie ta praktyka była bardziej intelektualna, postępowałem w sposób ryzykowny, a jak była porażka, to nagroda była w jakiś sposób natury seksualnej. Wyrosłem z tego, ale pamiętam >;))
|
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Fajna wersja popcornu,mam sentyment;)) Co do okaleczeń to mi się nie zdarzało,no raz grzenbieniem przejechałam bo dziewczyny na koloniach się "drapały"ale dla mnie nie miało to większego sensu;)) Bardziej się chciałam unicestwiać za pomocą papierosow i alko ale to juz później;)) |
A mnie chłopak z podwórka zrobił "dziarg" na udzie. Mam go do dzisiejszego dnia ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Film nie dostępny >;) A co tam było, Ewo? Nie przesadzaj, klepnięcie w tyłek to nie wieszanie na jakichś hakach
![]() ![]() |
Free forum by Nabble | Edit this page |