Imli-li ☼ napisał/a
nie Kotku to nie teraz uważam że latem minionym jak jej synalek tam urzędował teraz psa jeszcze nie było w tym roku normalnie omal się nie rozpłakałam Buziak
Nie martw się Kotuś, będzie dobrze. U nas w Warszawie, przy chodnikach, zawsze rosły drzewa. Ile razy dziennie, one był podlewane

przez psów i rosły latami jakby nigdy nic. Chyba w tamtym roku jak patrzyłem w necie. Było jeszcze to drzewo, przed naszym domem. To drzewo jak skromnie liczę, ma ok 50 lat. Ono było co dzień podlewane przez mojego psa

...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...