Lothar. napisał/a
U mnie na kompoście to życie kwitnie, bo żarcie leży, a las blisko to zwierzyna ma paśnik >;)) A jak coś robisz to zawsze tych obierków i resztek się nazbiera. Kupiłem taki duży składany to tam jest ciepło bo pryzma się rozkłada, kiedyś wrzuciłem te dżdżownice to ich jest multum i je zżerają te myszy oprócz resztek warzyw. To cały łańcuch pokarmowy, którego beneficjentem jest.... czarny kot >;PP

U mnie w poprzednim miejscu zamieszkania, też był kompost, sąsiednie przedszkole sobie zrobiło. Zapytałem się czy oni to opróżniają, bo mnie już zaczęło raz że śmierdzieć, a drugie że kotka znosiła mi ciągle myszy. Powiedziałem że jak nie opróżnią w ciągu miesiąca do zgłoszę do urzędu sanitarnego. I zlikwidowali
Druga tura bez Bonżura...