Wenus napisał/a
Ja też nie cierpię takich niespodziewanych wizyt, ale rodzina już o tym wie , że jak się nie zapowiedzą to mogą "pocałować klamkę" albo zastać mnie koło południa jeszcze w piżamie:)
Oj,tez nie lubię!
Zazwyczaj mąż mnie zaskakuje bo się umawia z ludźmi za moimi plecami i stawia mnie przed faktem dokonanym;)
Ale ogólnie nie cierpię niezapowiedzianych wizyt,ktokolwiek by nie był;)