Zareagowałam, prawie jak ten gościu, dopiero później zorientowałam się, gdzie jest haczyk...:))
![]() ![]() |
A...A to było już tu na forum. I chyba nawet Wojtek wklejał, hehehe... Witaj Jolu.
Druga tura bez Bonżura...
|
Ooo, nie wiedziałam, że już było, mam to na fejsie już jakieś dwa lata, wczoraj przeglądałam i mi się przypomniało, jak sama zareagowałam...:)) Witaj...:) ![]() |
Nie ma sprawy. Ja jestem na forum codziennie, to sobie przypomniałem...
Druga tura bez Bonżura...
|
Akurat Wojtek wystawiał fotkę, która mam na fb...moja wyobraźnia "galopuje"...😎😅
![]() |
Tak mi się wydaje że to Wojtek. Pohamuj swoją wyobraźnię detektywie Borsuk. Tych fotek w necie są miliony, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
A za Ewą >;) CD miały w sobie zmianę sposobu odczytu, natomiast z B to nie jest tak prosto bo to sprawa perspektywy, A literuje liczbę a B sposób widzenia liczb, niewątpliwie A jest statystycznie pozytywnym wyborem, choć i B kusi i nęci >;))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Było już na forum, fakt ;) Haczyk jest, że w liczbie mnogiej jest "s" na końcu ![]() I tak: dwa zera to two zeros, a dwie czwórki to two fours ![]() ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Co za fachowa argumentacja, namotałeś! :)) Chodzi o liczbę mogą ...dwa zera i dwie czwórki mają końcówkę S. A. 2024 Two Zero Two Four B. 0044 two zeroS two fourS C. 0024 two zeroS two four D. 2044 two zero two fourS ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Serenity
Tak, dokładnie o to chodziło, a nie o subiektywne perspektywy! 😀 ![]() |
Amerykanie pewnie też mają z tym problem ;) Tak, jak Niemcy z der, di, das ;) ![]() |
Ten post był aktualizowany .
Nieee, odmiana jest prosta, myślę, że bardziej chodziło: "o co w tym chodzi?"..😅 A Niemcy kochają rodzajniki, niemniej dla mnie to wciąż magia! 😁 Może Andrzej/Amigo ma jakiś sposób. Są wierszyki, które powinny ułatwić rozkminkę, ale do mnie nie przemawiają...:) ![]() |
Nie przejmuj się i tak nasz polski jest najbardziej skomplikowany, jeśli chodzi o Europę :)
A zagadka jest raczej memem ;)) ![]() |
Trochę się jednak czasem krępuję, szczególnie gdy chcę dobrze wypaść! :) Ale zastanawiam się czy również węgierski, albo chorwacki nie sprawia podobnych trudności, nie tylko Niemcom...))) Ten fragment jest ponad czasowy, ja nie raz pokazywałam nawet tutaj..:)), no cóż, to jest film, tu w TV sporo z tego rodzaju, także nie jest to temat tabu. ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Serenity
Może przy okazji, jak pierwszy raz przejeżdżałam przez Dachau, to mnie instynktownie zmroziło...7 minut autem ode mnie...tu w kontekście tego miejsca słyszałam "żarty", nie będę cytować.
Muszę przyznać, że czułam się mega zażenowana... ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Znam wierszyk który ułożyli przesiedleńcy na kursie językowym, hehehe. "Żeby nie te der, die, das. To by były Niemcy z nas." Hehehe.
Druga tura bez Bonżura...
|
A jako takiego wierszyka ułatwiające nauczenia się rodzajników...Nie ma. Niemcy po prostu powtarzają je za rodzicami już od dziecka bezmyślnie. No i potem wiedzą. To jest po prostu wkomponowane w język. Jest jeszcze inna ciekawostka. Dużo Niemców po prostu nie używa tych rodzajników.
Co ciekawe podstawowe pytanie na kursie. Którego ludzie uczyli się już na pierwszej lekcji..."Woher kommst Du?"...Czyli skąd przyjechałeś, skąd pochodzisz...Okazało się rasistowskie. To już kiedyś wydawało mi się że z tym pytaniem jest coś nie tak. Bo pytający może od razu cię zaszufladkować...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Tak, to słyszałam, ale nie znałam genezy! :) A jak ty sobie radziłeś z początkami, bo zapewne teraz bez problemu. Niby znam zasady, ale to jak np. z naszymi imiesłowami przysłówkowymi współczesnymi lub uprzednimi...:)) Poki co, zwyczajnie staram się zapamiętywać kiedy użyć danego rodzajnika, do jakich rzeczowników. ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Ludzie np. Pytają kogoś o aparycji azjatyckiej...Skąd pochodzi? Hehehe. A on urodzony w Niemczech i gada o dziwo lepiej i bardziej gramatycznie od nie jednego Niemca...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Ja. Zanim wyjechałem zrobiłem sobie w Polsce 20 lekcji. Także taki "zielony" nie byłem. Jak sobie radziłem? Trzeba wyłączyć polskie myślenie jak to by było po polsku. Trzeba mówić tak jak oni mówią. Radio , tv, ułatwia. Nigdy nie starać się tłumaczyć z polskiego lub odwrotnie. To podstawowy błąd w uczeniu się wszystkich języków. Najważniejszy jest język "kontaktowy". No i oczywiście zasób słów. Które jak wspomniałem poznaje się z tv. Bo jeżeli z w zdaniu rozumiemy 3 lub 4 wyrazy, to reszta wypadnie nam automatycznie...Jolu. Inny język jest elektryków, prawników, lekarzy. Co prawda jest wspólny mianownik w tym. Język kontaktowy. Ale to są tysiące nowych słówek, zupełnie nam nie potrzebnych. Najlepszym przykładem jest ocena którą kiedyś przeczytałem o lekarzu. Pacjent pisze tak... "Lekarz bardzo arogancki i aż chamski. Po badaniu zaczął mi tłumaczyć co mi dolega i dlaczego. A potem machnął ręką i powiedział. A właściwie po co ja to panu tłumaczę, jak pan i tak nic z tego nie rozumie"...Hehehe.
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |