Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
30 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Jola
Amigoland napisał/a
A jako takiego wierszyka ułatwiające nauczenia się rodzajników...Nie ma. Niemcy po prostu powtarzają je za rodzicami już od dziecka bezmyślnie. No i potem wiedzą. To jest po prostu wkomponowane w język. Jest jeszcze inna ciekawostka. Dużo Niemców po prostu nie używa tych rodzajników.
Co ciekawe podstawowe pytanie na kursie. Którego ludzie uczyli się już na pierwszej lekcji..."Woher kommst Du?"...Czyli skąd przyjechałeś, skąd pochodzisz...Okazało się rasistowskie. To już kiedyś wydawało mi się że z tym pytaniem jest coś nie tak. Bo pytający może od razu cię zaszufladkować...

Nie znam Niemca, który posiłkuje się bez_rodzajnikowo.
Ale może sama jeszcze znam język niewystarczająco dobrze, niemniej muszę przyznać, że zawsze je słyszę, bo wtedy sama wychwytując się uczę! :)

Odnośnie pytania "skąd pochodzisz" nawet by mi przez myśl nie przeszło, aby podejrzewać o konotacje rasistowskie.
Dla mnie to zwykłe pytanie, sama je często zadaje, i jestem pytana.
Tu na przysłowiowym "metrze kwadratowym" czasem mieszka mniej rdzennych mieszkańców Niemiec, a wiecej Chorwatów, Węgrów, Włochów, ciemnoskórych z różnych rejonów...myślę, że wynika z tego wzgledu.
Jak chce się kogoś poznać, to jest to standardowe zapytanie...;))

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Amigoland
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
A jako takiego wierszyka ułatwiające nauczenia się rodzajników...Nie ma. Niemcy po prostu powtarzają je za rodzicami już od dziecka bezmyślnie. No i potem wiedzą. To jest po prostu wkomponowane w język. Jest jeszcze inna ciekawostka. Dużo Niemców po prostu nie używa tych rodzajników.
Co ciekawe podstawowe pytanie na kursie. Którego ludzie uczyli się już na pierwszej lekcji..."Woher kommst Du?"...Czyli skąd przyjechałeś, skąd pochodzisz...Okazało się rasistowskie. To już kiedyś wydawało mi się że z tym pytaniem jest coś nie tak. Bo pytający może od razu cię zaszufladkować...

Nie znam Niemca, który posiłkuje się bez_rodzajnikowo.
Ale może sama jeszcze znam język niewystarczająco dobrze, niemniej muszę przyznać, że zawsze je słyszę, bo wtedy sama wychwytując się uczę! :)

Odnośnie pytania "skąd pochodzisz" nawet by mi przez myśl nie przeszło, aby podejrzewać o konotacje rasistowskie.
Dla mnie to zwykłe pytanie, sama je często zadaje, i jestem pytana.
Tu na przysłowiowym "metrze kwadratowym" czasem mieszka mniej rdzennych mieszkańców Niemiec, a wiecej Chorwatów, Węgrów, Włochów, ciemnoskórych z różnych rejonów...myślę, że wynika z tego wzgledu.
Jak chce się kogoś poznać, to jest to standardowe zapytanie...;))
Moim zdaniem to pytanie można komuś zadać, komuś po bliższym poznaniu. A właściwe ta osoba sama powie. A bo u nas to tak jest...To podstawowa odpowiedż wielu emigrantów...Nie potrzeba pytać...W Polsce też słyszy się po dialekcie skąd kto pochodzi, nie potrzeba pytać. A pani to chyba ze Śląska? Albo . A pani to chyba z Białegostoku? Czy? Pan to chyba z Warszawy?
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Jola
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Znam wierszyk który ułożyli przesiedleńcy na kursie językowym, hehehe.
"Żeby nie te der, die, das.
To by były Niemcy z nas."
Hehehe.

Tak, to słyszałam, ale nie znałam genezy! :)

A jak ty sobie radziłeś z początkami, bo zapewne teraz bez problemu.

Niby znam zasady, ale to jak np. z naszymi imiesłowami przysłówkowymi współczesnymi lub uprzednimi...:))
Poki co, zwyczajnie staram się zapamiętywać kiedy użyć danego rodzajnika, do jakich rzeczowników.
Ja. Zanim wyjechałem zrobiłem sobie w Polsce 20 lekcji. Także taki "zielony" nie byłem. Jak sobie radziłem? Trzeba wyłączyć polskie myślenie jak to by było po polsku. Trzeba mówić tak jak oni mówią. Radio , tv, ułatwia. Nigdy nie starać się tłumaczyć z polskiego lub odwrotnie. To podstawowy błąd w uczeniu się wszystkich języków. Najważniejszy jest język "kontaktowy". No i oczywiście zasób słów. Które jak wspomniałem poznaje się z tv. Bo jeżeli z w zdaniu rozumiemy 3 lub 4 wyrazy, to reszta wypadnie nam automatycznie...Jolu. Inny język jest elektryków, prawników, lekarzy. Co prawda jest wspólny mianownik w tym. Język kontaktowy. Ale to są tysiące nowych słówek, zupełnie nam nie potrzebnych.
Najlepszym przykładem jest ocena którą kiedyś przeczytałem o lekarzu.
Pacjent pisze tak...
"Lekarz bardzo arogancki i aż chamski. Po badaniu zaczął mi tłumaczyć co mi dolega i dlaczego. A potem machnął ręką i powiedział. A właściwie po co ja to panu tłumaczę, jak pan i tak nic z tego nie rozumie"...Hehehe.

:)))
Tak wiem, przede wszystkim wyłączyć polskie myślenie.
Długo kłopot miałam z prawidłowym porządkiem zdania, czasownik na końcu itp., bo mając już spory zasób słów niemieckich, mówiłam wg układu w języku polskim.
Mein Deutsch ist ein bisschen quadratisch!😀
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Ja po melodii języka poznam. Czy ktoś mówiący po niemiecku pochodzi z Bałkanów, Rosji, czy z Turcji. Bo nie każdy Turek wygląda na Turka, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Znam wierszyk który ułożyli przesiedleńcy na kursie językowym, hehehe.
"Żeby nie te der, die, das.
To by były Niemcy z nas."
Hehehe.

Tak, to słyszałam, ale nie znałam genezy! :)

A jak ty sobie radziłeś z początkami, bo zapewne teraz bez problemu.

Niby znam zasady, ale to jak np. z naszymi imiesłowami przysłówkowymi współczesnymi lub uprzednimi...:))
Poki co, zwyczajnie staram się zapamiętywać kiedy użyć danego rodzajnika, do jakich rzeczowników.
Ja. Zanim wyjechałem zrobiłem sobie w Polsce 20 lekcji. Także taki "zielony" nie byłem. Jak sobie radziłem? Trzeba wyłączyć polskie myślenie jak to by było po polsku. Trzeba mówić tak jak oni mówią. Radio , tv, ułatwia. Nigdy nie starać się tłumaczyć z polskiego lub odwrotnie. To podstawowy błąd w uczeniu się wszystkich języków. Najważniejszy jest język "kontaktowy". No i oczywiście zasób słów. Które jak wspomniałem poznaje się z tv. Bo jeżeli z w zdaniu rozumiemy 3 lub 4 wyrazy, to reszta wypadnie nam automatycznie...Jolu. Inny język jest elektryków, prawników, lekarzy. Co prawda jest wspólny mianownik w tym. Język kontaktowy. Ale to są tysiące nowych słówek, zupełnie nam nie potrzebnych.
Najlepszym przykładem jest ocena którą kiedyś przeczytałem o lekarzu.
Pacjent pisze tak...
"Lekarz bardzo arogancki i aż chamski. Po badaniu zaczął mi tłumaczyć co mi dolega i dlaczego. A potem machnął ręką i powiedział. A właściwie po co ja to panu tłumaczę, jak pan i tak nic z tego nie rozumie"...Hehehe.

:)))
Tak wiem, przede wszystkim wyłączyć polskie myślenie.
Długo kłopot miałam z prawidłowym porządkiem zdania, czasownik na końcu itp., bo mając już spory zasób słów niemieckich, mówiłam wg układu w języku polskim.
Dlatego tak jak mówiłem. Trzeba ich po prostu papugować, hehehe. Chociaż to głupio na polski brzmi. Ale z czasem, sama się zdziwisz, kiedy ci ten czasownik sam na końcu "wyleci"...Hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Ja po melodii języka poznam. Czy ktoś mówiący po niemiecku pochodzi z Bałkanów, Rosji, czy z Turcji. Bo nie każdy Turek wygląda na Turka, hehehe

Niby tak, ale jak spotkasz kogoś kto mówi słabo po niemiecku, to melodia nieco zafałszowana! :))
Ja na początku zastanawiałam się czy to ja tak słabo znam język, czy druga strona kaleczy i przez to nie rozumiem, bywało różnie...i jeszcze się zdarza.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Amigoland
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Ja po melodii języka poznam. Czy ktoś mówiący po niemiecku pochodzi z Bałkanów, Rosji, czy z Turcji. Bo nie każdy Turek wygląda na Turka, hehehe

Niby tak, ale jak spotkasz kogoś kto mówi słabo po niemiecku, to melodia nieco zafałszowana! :))
Ja na początku zastanawiałam się czy to ja tak słabo znam język, czy druga strona kaleczy i przez to nie rozumiem, bywało różnie...i jeszcze się zdarza.
Jak nie rozumiesz go/jej. To powiedz...Powiedz to jeszcze raz, ale po niemiecku, hehehe
"Sag mal noch ein mal, aber auf Deutsch"
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Amigoland
Bayery są śmieszni bo akcentują szczególnie literkę R. A ja tej literki nie wymawiam, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Jola
Amigoland napisał/a
Bayery są śmieszni bo akcentują szczególnie literkę R. A ja tej literki nie wymawiam, hehehe

Jak delikatnie, to mi się podoba, ale generalnie Niemcy jej nie wymawiają, szczególnie na końcu.

A już bardzo mi się podoba, kiedy jakieś słowo kończy się z akcentem jakby francuskim, gdzie słychać "ą"...np. sezon.
Ładnie brzmi, lubię francuski.

Ale z dialektami jeszcze nie łapię, chociaż wydaje mi się, że Szwabia ma charakterystyczny.

Za to jak któregoś dnia wracałam do domu, a tu akurat wzdłuż ulicy zakładają światłowody, zupełnie blisko usłyszałam znajomy "dialekt" u jednego z pracowników (głośno przeklął), od razu wiedziałam, że Polak! 😁

Ps.
Magik ma dziś free time?:))
Przejęliśmy dyżur...👌😀
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Magiku lubisz zagadki, dla ciebie, ale nie tylko...:))

Amigoland
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Bayery są śmieszni bo akcentują szczególnie literkę R. A ja tej literki nie wymawiam, hehehe

Jak delikatnie, to mi się podoba, ale generalnie Niemcy jej nie wymawiają, szczególnie na końcu.

A już bardzo mi się podoba, kiedy jakieś słowo kończy się z akcentem jakby francuskim, gdzie słychać "ą"...np. sezon.
Ładnie brzmi, lubię francuski.

Ale z dialektami jeszcze nie łapię, chociaż wydaje mi się, że Szwabia ma charakterystyczny.

Za to jak któregoś dnia wracałam do domu, a tu akurat wzdłuż ulicy zakładają światłowody, zupełnie blisko usłyszałam znajomy "dialekt" u jednego z pracowników (głośno przeklął), od razu wiedziałam, że Polak! 😁

Ps.
Magik ma dziś free time?:))
Przejęliśmy dyżur...👌😀
Saison, czyli sezon. To słowo francuskie, dlatego brzmi po francusku, hehehe. Oni mają też wiele słów zapożyczonych. Nie tylko Polacy...
Ciekawa jest historia Augsburga. Leżącego obecnie na terenie Bayerów. Kiedyś to była stolica Szwabii...Teraz ma tam też jakieś osobne prawa...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Augsburg
Druga tura bez Bonżura...
12