Kącik złamanego serca...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
194 wiadomości Opcje
1 ... 5678910
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

michalina
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Faceci składają się z samych wad! Trzeba je posegregować od najpoważniejszych do tych błahych, błahe odrzucić/pomijać/nie dostrzegać, jesli chce się utrzymac związek, a te najpoważniejsze racjonalnie i sprytnie piętnować w taki sposób, żeby czuł oddech na plecach, ale się za bardzo nie zniechecał i przede wszystkim, żeby miał swiadomośc, że nie jest taki cudowny, jak mu sie wydaje he he. Bo większośc z was, o ile nie wszyscy uważacie się za ósme cudy świata he he
No wiesz Ewo 😈 zupełnie nie czuję tych wad 😝 A raczej wiele poważnych zalet 😇 na przykład facet to jest spokojny jak kobiecie puszczają nerwy i głowę by urwała 😜
O matko!
Żadnych wad i wiele poważnych zalet...
Wojtek gratuluje poczucia własnej wartosci:))
Kiedyś spotkałem sprytnego faceta z reklamy i powiedział mi coś ciekawego :) Jak nie będzie pewny swego to nie sprzeda swojego "towaru" Michalino >;)) Więc jak powiesz, to tak w dużym stopniu jest, lub będzie, bo "odpalasz" grę pozorów i być może realizacje >;P Dam przykład, mówisz koleżance że masz dość tego zmęczenia i słabości ciała. Idziesz na Pilates i do marca chcesz wycisnąć 60kg >;P To "ściema po całości" ale jak zaczniesz zachęcać koleżankę, to przekonasz i siebie i..... kto wie co będzie, jak... Niebo jest....
Pośmiałam się ale w tym co napisałeś jest dużo racji:)
Poza tym uważam,że warto mieć poczucvie własnej wartości,tego się właśnie uczę "studiując"psychologię ponad 2 lata.
Ja się nigdy nad soba nie zastanawiałam tylko żyłam jak robot w poczuciu winy(i zgadnij,kto mnie wpędzał w to poczucie winy?Oczywiącie ,że Mama i mąż,a jakże!;)),nie miałam wiary w siebie i dopiero całkiem niedawno spojrzałam w lustro i zobaczyłam inną osobę.
Ze zdumieniem odkryłam,że nie jestem zła!Nie jestem tak zła jak mówiła Mama czy mąż czy jedna z moich przyjaciółek ciągle zarzucała mi egoizm.
Wojtek ja dużo pzreszłam,nie żalę się ale wiesz co ona powiedziała i to zabolało:powiedziała,że ja to wszystko przeszłam i dałam radę dzięki swojemu głębokiemu  egoizmowi,że tylko egoizm i myślenie o soboie mnie uratowało.
zamiast mi współczuć to zrobiła ze mnie egoistkę.Ciekawe co by powiedziała jakbym umarła:pewnie to,że za mało egoistyczna byłam,he,he;))
Stare sprawy ale czasem boli.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie wiem, co tam wojcieszkowi w sercu gra, w kazdym razie ma wielką zadrę do kobiet. Jeśli jest faktycznie tak, jak opowiada, to winna jest jego matka i tylko ona. Żona to tylko pokłosie relacji z matką, podejrzewam, że z każda inna kobietą kończyłoby sie dokładnie tak samo.
No niestety,badania psychologiczne wskazują na wielka rolę rodziców,szczególnie mamy w późniejszym zyciu człowieka.
Ja niestety z perspektywy widzę jaka byłam matką,niestety mocno odbiegam pod ideału;))
Na pewno tez się to odbiło na synu.Trudno,czasu nie cofnę .
Żałuję,że kiedyś nie była dostępna taka wiedza jak dziś.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Uodporniłaś się Michalino jak i ja >;)) Tylko ja poszedłem dużo dalej >;PP Na szantaż odpowiedziałem przyjęciem "na klatę" oskarżeń >;)) Tak jestem zły, jestem samym diabłem i nie tylko trafię do Piekła :) ale tam będzie mój Upragniony Dom >;))) Będę tam na was CZEKAŁ  To dopiero było "wejście" >;PPP Skorpiona nie można bezkarnie szantażować :) Niemniej mocno nos mi się wydłużył bo nyłem dzieckiem i nie potrafiłem z dorosłymi grać na luzie szczególnie jak byłem bity za opór. Wybaczyłem bo starali sie jak mogli, ale nie byli odpowiedzialnymi w pełni dorosłymi ludxmi. To dziwna myśl że to być może były rewelacyjne warunki do rozwoju. Ta myśl nie jest moja, niektórzy twierdzą że sami sobie wybieramy miejsce urodzin i rodziców, więc... trudno narzekać >;PPP A małżonków to sobie wybraliśmy sami Michalino, a to jest jakiś dobry żart >;PPPP
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Uodporniłaś się Michalino jak i ja >;)) Tylko ja poszedłem dużo dalej >;PP Na szantaż odpowiedziałem przyjęciem "na klatę" oskarżeń >;)) Tak jestem zły, jestem samym diabłem i nie tylko trafię do Piekła :) ale tam będzie mój Upragniony Dom >;))) Będę tam na was CZEKAŁ  To dopiero było "wejście" >;PPP Skorpiona nie można bezkarnie szantażować :) Niemniej mocno nos mi się wydłużył bo nyłem dzieckiem i nie potrafiłem z dorosłymi grać na luzie szczególnie jak byłem bity za opór. Wybaczyłem bo starali sie jak mogli, ale nie byli odpowiedzialnymi w pełni dorosłymi ludxmi. To dziwna myśl że to być może były rewelacyjne warunki do rozwoju. Ta myśl nie jest moja, niektórzy twierdzą że sami sobie wybieramy miejsce urodzin i rodziców, więc... trudno narzekać >;PPP A małżonków to sobie wybraliśmy sami Michalino, a to jest jakiś dobry żart >;PPPP
Wojtek teraz kiedy co nieco liznęłam tej psychologii to naprawdę jest wielu rodziców którzy nie są w pełni dorośli a tym samym odpowiedzialni.Traumy przenosiły się z pokolenia na pokolenie a rodzice jak i my nie bylismy tego świadomi,niektórzy nie uswiadomią sobie tego nigdy.
Tak Wojtek,sami sobie wybraliśmy małżonków a wiesz dlaczego takich?
Bo w małżonku widzisz rodzica który nie był fair i starasz się go "zbawić",zmienic by był dla Ciebie dobry a małżonek czy małżonka nigdy się dla Ciebie nie zmieni i gra zaczyna się od początku.Małżonek Cię triggeruje sprowadzając do dziecka(do momentów kiedy będąc dzieckiem byłeś karany czy olewany czy co tam jeszcze przez rodziców)i gra toczy się dalej w ten sam sposób i to jest błędne koło.
Jedyne wyjście to zmienić swój sposób reakcji z pozycji dziecka na sposób reakcji i zachowania z pozycji dorosłego ale to bardzo trudne bo nauczyłeś się miliony razy reagoeać na bodziec w ten sam sposób i weź się oducz;))I leczyć swoje traumy z dzieciństwa i nauczyć się siebie rozumieć co jest mega trudnym zadaniem.
Albo odejść i żyć samamu.
Wiesz dużo lke[piej mi się gada niż pisze;))

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Dzieciństwo to moment w którym kształtuje sie tak naprawdę cała nasza przyszłość, to tam tkwi źródło wszystkich naszych myśli, lęków, nawyków, ale są jeszcze geny, które determinują w jaki sposób będziemy na to reagować. To budowa naszego układu nerwowego, immunologicznego i każdego innego będzie kluczowa w tym, jak zareagujemy na "wychowanie".
Tak.Ewa,Ty masz wykształcenie związane z psychologią ,napatrzyłaś się to sama wiesz.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Nie miał bym serca tak traktować dziecka, Michalino. Dziś rodzice wydają mi się dziećmi :) To dopiero zabawne jak ja sam bym ich wychowywał. A przecież to nie byli ludzie źli i siebie i mnie kochali. Nie byli już tacy młodzi i myślę że uważali że tak trzeba, aby założyć rodzinę jak przyszły odpowiednie lata >;)) Nie chcę oceniać jakoś ostro ani niesprawiedliwie, no ale nie było wesoło. Na pewno pomogło mi to w późniejszym życiu ale wolał bym mieć szczęśliwe dzieciństwo, bez zmartwień co ze mną będzie? Bez dewocji Mamy i luzactwa Taty-Wagi, to dopiero znak dla faceta >;)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

michalina
Lothar. napisał/a
Nie miał bym serca tak traktować dziecka, Michalino. Dziś rodzice wydają mi się dziećmi :) To dopiero zabawne jak ja sam bym ich wychowywał. A przecież to nie byli ludzie źli i siebie i mnie kochali. Nie byli już tacy młodzi i myślę że uważali że tak trzeba, aby założyć rodzinę jak przyszły odpowiednie lata >;)) Nie chcę oceniać jakoś ostro ani niesprawiedliwie, no ale nie było wesoło. Na pewno pomogło mi to w późniejszym życiu ale wolał bym mieć szczęśliwe dzieciństwo, bez zmartwień co ze mną będzie? Bez dewocji Mamy i luzactwa Taty-Wagi, to dopiero znak dla faceta >;)))
Wojtek nie byli źli,mama na pewno myslała,że wychowując Cię na katolika robi dobrze.Twoja reakcje jest normalna,dziecko ma tylko rodziców i uczy się różnych mechanizmów przetrwania.

Dzieciństwo miałam dobre no ale wiesz,rodzice sobie mną głowy raczej nie zawracali .Tata wypominał Mamie,że jak z bratem bylismy chorzy to nawet nie chciała brać zwolnienia tylko chodziła do pracy a my zostawalismy sami w domu .
Ja pamiętam jak miałam anginę ropna ,8 lat i siedziałam sama i jeszcze brat porysował w korytarzu kredą podłogę bo grał z kolega w kapsle a ja to wycierałam
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Mam wrażenie Michalino że aby tak w pełni osiągnąć człowieczeństwo to trzeba jednak cierpieć w ten czy inny sposób doznać niesprawiedliwości i się z tym pogodzić >;)) To takie "studia psychologiczne" na własnym doświadczeniu. Miałem kłopoty w początkowym nauczaniu, bo zwyczajnie byłem dzieckiem zaniedbanym, Mama była chora, Tata się dobrze bawił, a ja miałem kłopoty. Dobrze że zacząłem czytać i się rozwijać, bo mógłbym hmm naprawdę zejść na złą drogę i pewnie to już bym nie żył, jak ci co się zajęli gangsterką, mają piękne pomniczki, podziwiam jak jestem na grobach u rodziców. Znane nazwiska z brukowców.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
To wcale nie takie śmieszne >;)) Miałem dopilnować małej dziewczynki, a ta że chce siusiu >;)) Do toalety męskiej, czy damskiej? Chwila grozy i wypatrzyłem kobitkę w średnim wieku i nam pomogła, choć trochę obśmiała >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Nie miał bym serca tak traktować dziecka, Michalino. Dziś rodzice wydają mi się dziećmi :) To dopiero zabawne jak ja sam bym ich wychowywał. A przecież to nie byli ludzie źli i siebie i mnie kochali. Nie byli już tacy młodzi i myślę że uważali że tak trzeba, aby założyć rodzinę jak przyszły odpowiednie lata >;)) Nie chcę oceniać jakoś ostro ani niesprawiedliwie, no ale nie było wesoło. Na pewno pomogło mi to w późniejszym życiu ale wolał bym mieć szczęśliwe dzieciństwo, bez zmartwień co ze mną będzie? Bez dewocji Mamy i luzactwa Taty-Wagi, to dopiero znak dla faceta >;)))
Wojtek nie byli źli,mama na pewno myslała,że wychowując Cię na katolika robi dobrze.Twoja reakcje jest normalna,dziecko ma tylko rodziców i uczy się różnych mechanizmów przetrwania.

Dzieciństwo miałam dobre no ale wiesz,rodzice sobie mną głowy raczej nie zawracali .Tata wypominał Mamie,że jak z bratem bylismy chorzy to nawet nie chciała brać zwolnienia tylko chodziła do pracy a my zostawalismy sami w domu .
Ja pamiętam jak miałam anginę ropna ,8 lat i siedziałam sama i jeszcze brat porysował w korytarzu kredą podłogę bo grał z kolega w kapsle a ja to wycierałam
Nie bede się z wami licytować kto miał gorsze dzieciństwo he he. Szczególnie po śmierci mojego ojca i konsekwencjach jakie temu towarzyszyły. Kazdy niesie swój krzyż moi drodzy parafianie.
Coś za coś Ewo >;) Te kłopoty wymusiły specyficzny i być może przedwczesny rozwój, więc też i możliwe straty w innych "sektorach" >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Lothar.
Dlaczego nie rozmawiają.... uczciwie? >;P Ma dość, to mówi że ma dość?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kącik złamanego serca...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
1 ... 5678910