Kropelka napisał/a
Jutro pracuję inni się bawią więc upiekę serniczka dziękczynnnego podsumowując punkt po punkcie trud transformacji.
Tamta ja umarła, nowa Ja wykluwała się mozolnie z kokonu własnych ograniczeń.
To był cudownie trudny fizycznie rok z całą paletą coraz swobodniej kreowanych sytuacji. Nadchodzi czas umiejętnego używania boskich mocy.
Alleluja i do przodu 😁
Hej Kropelko:))
U mnie niby tak samo ale inaczej:)
Przede wszytskim od października zarzadzilam sam sobie posprzątanie strychu:))
Przez 10 dni syn codziennie wynosił całe wory z moimi ciuchami(zdarzyło się futerko które sobie leżało 30 lat i płaszcz,który liczył lat...40!)i trochę książek,na których gromadził się kurz;))
Toi sukces,ze ruszyłam tę stajnię Augiasza;))
Poza tym jeszcze więcej się nauczyłam i dowiedziałam co mi pomogło zrozumieć,ze im więcej wiem tym czuję się głupsza

Codziennie pracuje z wewnetrzym dzieckiem no i proszę Ducha Który Przenika Wszystko o wskazanie drogi jaką mam podążyć ale Duch coś sie ociąga albo ja nie widzę znaków