Dobry wieczór Kropelko 🙂
Nigdy tego nie robiłam, zawsze jakoś z nadzieją wkraczałam w nowy rok.
Jaki był ten?
Bardzo pracowity. W marcu pochowałam moją mamę, więc także nastąpiła pewna strata, choć pozwoliłam mamie odejść, bo wiedziałam, że sama chciała.
W maju wyjechałam na grecką wyspę i całkowicie się wyluzowałam, poczułam pewnego rodzaju wolność.
Potem moja córka złamała nogę w kolanie i wszystko spoczęło na mnie. Praca, dom, nawet wyprowadzanie psa, czy robienie zakupów.
Dodatkowo doglądanie dziadka, bo też jest już po 80-ce.
W pewnym momencie poczułam się tak zmęczona, że znów zapragnęłam odpocząć, na dodatek u mojego psa stwierdzono cukrzycę, co wiąże się z codziennymi zastrzykami i przygotowywaniem odpowiedniej diety 🙄 uff
Więc tak: To był bardzo wyczerpujący rok