Kropelka napisał/a
Dzieńdobrybardzo.
Hmm myślę, że bunt w sztuce istnieje cały czas,a falami "pozwala mu się wypływać".
Zresztą sztuka jest tylko jedną z dziedzin, w której jedni narzucają drugim własny punkt widzenia i myślenia.
Znam i mam do czynienia z powiedzmy delikatnie "wzburzeniem artysty" na narzucone kanony.
Jedna moja przerabiała,teraz druga się buntuje bo jako artystka z przyszłym tytułem artysty plastyka ma własny punkt widzenia swojego danego dzieła i musi się dostosowywać.
Nie dalej jak w piątek pokazała mi fotografię projektu i dzieła nad którym pracowała na zajęciach z ceramiki i faktycznie po korekcie nauczyciela moja artystyczna dusza odebrała to jako przycinanie skrzydeł pod szablon.
No i weź tu się nie buntuj.
Też tak rozumiem sztuke kropla, ale granica zaczyna sie tam, gdy do sztuki wdziera sie jakaś ideologia. Uważam, że gówno słonia w beczce, to żadna sztuka, tylko własnie gówno w beczce do którego dorabia sie ideologię. Poza tym sztuki nie powinno sie tłumaczyć, sztuka ma na każdego wpływac indywidualnie, natomiast te wszystkie "nowoczesne' performace, są tłumaczone. Np goła baba zaplątuje sie w sznurek i jest do tego napisane całe wyjaśnienie, czyli co autor miał na myśli he he to jest debilizm , a nie sztuka, tak uważam.
https://postmodernizuj.wordpress.com/2013/01/23/kupa-slonia-w-beczce-jeoren-van-damme-2012/
Alicja w krainie czarów