Imli-li ☼ napisał/a
hahahaha ten klej trzyma mocno no ale skoro mamie tak dobrze idzie to nie wiem a mój młynek chodzi jak należy Buziak
Tja, ale chyba Kotuś nie czesałaś kota długowłosego. Przy tym trzeba nieźle się napracować, hehehe. Dlatego te rączki są takie ...Dosyć masywne. Będę w dM w tygodniu, to zobaczę ile to kosztuje, bo już nie pamiętam. Jak będzie tanie to kupię, bo ta ułamana już swoje latka ma. A jeżeli chodzi o taki sprzęt domowy, gdzie jest dużo plastyku, to trzeba szczególnie uważać, nie śpieszyć się. Ja kiedyś też coś ułamałem przy tarce elektrycznej. Zdarza się...Dlatego teraz do tych urządzeń podchodzę szczególnie ostrożnie. W pracy jak coś pęknie, to się wyrzuca, bierze nowe z magazynu. A w domu? To trzeba zamówić, tą część, czekać aż przyjdzie, wymienić, jak da radę odkręcić. Bo niektóre są nitowane, lub klejone. Także w ogóle nie do naprawienia...Także, dużo zachodu...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...