Imli-li ☼ napisał/a
Kotku pomyślałam że albo uszyję albo kupię woreczki płucienne i w nich przyślę nie będzie tego grzechotania nikogo nie zainteresuje toto jak myślisz? Buziak
Oj Kotuś. Mówiłem Ci że te grzechotanie nikogo nie obchodzi poczta ma takich przesyłek tysiące dziennie, gdzie grzechotają jakieś tabletki. A w kraju do którego takie paczki przychodzą, tam gdzie jest urząd celny, latają sobie psy, które zaraz wyczują jak by były jakieś narkotyki. Aaa woreczki pójdą tylko na wagę i zapłacisz więcej za przesyłkę. Rozumiem Twoją troskę Kotuś, ale nie przedobrzaj. Czym bardziej schowane, tym większe podejrzenie...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...