Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
208 wiadomości Opcje
1 ... 7891011
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
Jest pewien niuans Ewo i powinnaś o tym wiedzieć, bo to ekonomia, pomyśl ile chcesz jeździć biedronką i ile możesz zainwestować, aby powiedzmy jeździć 2 lata. Nie przeinwestuj. Ja mogę zrobić blachy i podszykować silnik, ale po tej inwestycji to 3 lata będzie się zwracało, a jak poleci coś innego? Jest taka krzywa eksploatacji i tam wyraźnie jest czas końca eksploatacji.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
A jednak, Andrzeju >:) Już wpuszczają >;))

Lektura listy niemieckich bestsellerów z sierpnia 2023 jest jak cios w twarz dla wszystkich, którzy mówili, że chińskie samochody to nie mają szans w Europie. Ehe, potrzymajcie Chińczykom piwo i patrzcie.

Niemcy to największy producent samochodów w Europie, istna potęga pod tym względem. Niemieccy klienci są wierni rodzimym markom. Koreańczycy i Japończycy nie zjedli tamtejszego rynku tak jak stało się to w Polsce. Ogólnie to bastion nie do zdobycia. Chińczycy tego słuchają, kiwają głowami z uśmiechem, a potem…
Udział chińskich samochodów w ogólnej sprzedaży w Niemczech wyniósł w sierpniu…

Zanim powiem ile uzyskali Chińczycy, podpowiem że udział aut japońskich w całym rynku wyniósł 7,5 proc i to jest sporo. Francuzi mimo wielkich wysiłków marketingowych osiągnęli 5,5 proc. udziału w rynku niemieckim. A Chińczycy? Uwaga: 3,8 procenta. To już nie jest siła, na którą inni wytwórcy mogą machnąć ręką i powiedzieć „eee, co oni tam robią za pokraki, to nie ma szans”. To znaczący udział, który w dodatku wyrósł właściwie znikąd, pojawił się i oto jest, i teraz Niemcy mają problem. Albo jeszcze nie wiedzą, że go mają.
Mogą spojrzeć na Norwegię, gdzie udział chińskich samochodów w rynku zbliża się do 9 procent

I zdać sobie sprawę, że to przyszłość, która ich czeka. Oczywiście wszystkie nowe chińskie samochody są elektryczne, ale tego się spodziewaliśmy. Podobnie jak spodziewaliśmy się tego, że europejscy producenci przegapią moment przejścia na elektryczność i ktoś zdąży zająć ich miejsce – i to się właśnie dzieje. Ale nie spodziewaliśmy się, że to stanie się w Niemczech.

Jakie chińskie samochody kupują Niemcy? Oczywiście rzucają się na nowości. Ponad 2000 nabywców znalazła słodka Ora Funky Cat:
Ora Funky Cat

Niewiele ustąpił jej popularnością również bardzo świeży BYD Atto.

Świetnie wypada też MG 4:

I odświeżony, tym razem już w pełni chiński Smart:

Wszystkie te auta łączy to, że są względnie niewielkich rozmiarów, mają postać małego hatchbacka, ewentualnie crossovera, wyglądają nadzwyczaj nowocześnie i mają napęd elektryczny. Celowo nie wspominam tu o atrakcyjnych cenach, ponieważ one wcale takie atrakcyjne nie są. Dla przykładu Smart ze zdjęcia powyżej kosztuje w Niemczech 42 490 euro. To drożej niż znacznie większy Volkswagen ID.4, a i tak znajduje nabywców, bo jest świeży, inny i się wyróżnia, o co raczej trudno jeżdżąc ID.4 po Niemczech.
Ora Funky Cat wskazuje drogę

Pierwsze miejsce funkującego kota dość wyraźnie pokazuje, jaki jest trend. Ma być oryginalnie, nietypowo, inaczej niż do tej pory i wtedy pewna grupa klientów, pożądająca nowości, przyjdzie i zapłaci. Great Wall Motors, czyli producent aut z serii — Cat ma ostatnio świetną passę i jeszcze sporo asów w rękawie, czyli pojazdów, które do Europy jeszcze nie trafiły, ale w każdej chwili mogą. A że wszystkie są elektryczne, to oczywiście zapraszamy. A że akurat Niemcy ponad 1/3 swojego prądu produkują z węgla, to o tym mówić jest niepotrzebna.

Potrzebna jest jednak mówić o tym, że po latach dominacji marek europejskich w Chinach, nastąpił zupełny odwrót i teraz to chińskie marki są w ofensywie i na rynku rodzimym i w Europie. My jako Europejczycy nie mamy z nimi żadnych szans. A Polacy dalej myślą, że w Polsce będzie produkowany jakiś nasz, narodowy samochód elektryczny. Będzie, tylko najpierw kupimy go od Chińczyków.

Czytaj także:

    Rosja to już literalnie Chiny. Przynajmniej jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny
    Chińskie samochody w Europie praktycznie nie istnieją, nie mogą nas skrzywdzić. Tymczasem BYD w Szwecji
Ora Funky Cat--Prawie 40 tyś. Euro. Za tyle to można kupić używanego Daimlera Także do tanich to one nie należą. Jak Chińczycy chcą zdobyć rynek, powinni pójść na masówkę i znacznie opuścić ceny. Dopiero jak wykoszą konkurencję. Mogą sobie dyktować ceny...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
>;)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
A jednak, Andrzeju >:) Już wpuszczają >;))

Lektura listy niemieckich bestsellerów z sierpnia 2023 jest jak cios w twarz dla wszystkich, którzy mówili, że chińskie samochody to nie mają szans w Europie. Ehe, potrzymajcie Chińczykom piwo i patrzcie.

Niemcy to największy producent samochodów w Europie, istna potęga pod tym względem. Niemieccy klienci są wierni rodzimym markom. Koreańczycy i Japończycy nie zjedli tamtejszego rynku tak jak stało się to w Polsce. Ogólnie to bastion nie do zdobycia. Chińczycy tego słuchają, kiwają głowami z uśmiechem, a potem…
Udział chińskich samochodów w ogólnej sprzedaży w Niemczech wyniósł w sierpniu…

Zanim powiem ile uzyskali Chińczycy, podpowiem że udział aut japońskich w całym rynku wyniósł 7,5 proc i to jest sporo. Francuzi mimo wielkich wysiłków marketingowych osiągnęli 5,5 proc. udziału w rynku niemieckim. A Chińczycy? Uwaga: 3,8 procenta. To już nie jest siła, na którą inni wytwórcy mogą machnąć ręką i powiedzieć „eee, co oni tam robią za pokraki, to nie ma szans”. To znaczący udział, który w dodatku wyrósł właściwie znikąd, pojawił się i oto jest, i teraz Niemcy mają problem. Albo jeszcze nie wiedzą, że go mają.
Mogą spojrzeć na Norwegię, gdzie udział chińskich samochodów w rynku zbliża się do 9 procent

I zdać sobie sprawę, że to przyszłość, która ich czeka. Oczywiście wszystkie nowe chińskie samochody są elektryczne, ale tego się spodziewaliśmy. Podobnie jak spodziewaliśmy się tego, że europejscy producenci przegapią moment przejścia na elektryczność i ktoś zdąży zająć ich miejsce – i to się właśnie dzieje. Ale nie spodziewaliśmy się, że to stanie się w Niemczech.

Jakie chińskie samochody kupują Niemcy? Oczywiście rzucają się na nowości. Ponad 2000 nabywców znalazła słodka Ora Funky Cat:
Ora Funky Cat

Niewiele ustąpił jej popularnością również bardzo świeży BYD Atto.

Świetnie wypada też MG 4:

I odświeżony, tym razem już w pełni chiński Smart:

Wszystkie te auta łączy to, że są względnie niewielkich rozmiarów, mają postać małego hatchbacka, ewentualnie crossovera, wyglądają nadzwyczaj nowocześnie i mają napęd elektryczny. Celowo nie wspominam tu o atrakcyjnych cenach, ponieważ one wcale takie atrakcyjne nie są. Dla przykładu Smart ze zdjęcia powyżej kosztuje w Niemczech 42 490 euro. To drożej niż znacznie większy Volkswagen ID.4, a i tak znajduje nabywców, bo jest świeży, inny i się wyróżnia, o co raczej trudno jeżdżąc ID.4 po Niemczech.
Ora Funky Cat wskazuje drogę

Pierwsze miejsce funkującego kota dość wyraźnie pokazuje, jaki jest trend. Ma być oryginalnie, nietypowo, inaczej niż do tej pory i wtedy pewna grupa klientów, pożądająca nowości, przyjdzie i zapłaci. Great Wall Motors, czyli producent aut z serii — Cat ma ostatnio świetną passę i jeszcze sporo asów w rękawie, czyli pojazdów, które do Europy jeszcze nie trafiły, ale w każdej chwili mogą. A że wszystkie są elektryczne, to oczywiście zapraszamy. A że akurat Niemcy ponad 1/3 swojego prądu produkują z węgla, to o tym mówić jest niepotrzebna.

Potrzebna jest jednak mówić o tym, że po latach dominacji marek europejskich w Chinach, nastąpił zupełny odwrót i teraz to chińskie marki są w ofensywie i na rynku rodzimym i w Europie. My jako Europejczycy nie mamy z nimi żadnych szans. A Polacy dalej myślą, że w Polsce będzie produkowany jakiś nasz, narodowy samochód elektryczny. Będzie, tylko najpierw kupimy go od Chińczyków.

Czytaj także:

    Rosja to już literalnie Chiny. Przynajmniej jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny
    Chińskie samochody w Europie praktycznie nie istnieją, nie mogą nas skrzywdzić. Tymczasem BYD w Szwecji
Ora Funky Cat--Prawie 40 tyś. Euro. Za tyle to można kupić używanego Daimlera Także do tanich to one nie należą. Jak Chińczycy chcą zdobyć rynek, powinni pójść na masówkę i znacznie opuścić ceny. Dopiero jak wykoszą konkurencję. Mogą sobie dyktować ceny...
Oni mają swoją strategię Andrzeju. Najpierw bajery, a potem masówka i prawdziwy biznes >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
A jednak, Andrzeju >:) Już wpuszczają >;))

Lektura listy niemieckich bestsellerów z sierpnia 2023 jest jak cios w twarz dla wszystkich, którzy mówili, że chińskie samochody to nie mają szans w Europie. Ehe, potrzymajcie Chińczykom piwo i patrzcie.

Niemcy to największy producent samochodów w Europie, istna potęga pod tym względem. Niemieccy klienci są wierni rodzimym markom. Koreańczycy i Japończycy nie zjedli tamtejszego rynku tak jak stało się to w Polsce. Ogólnie to bastion nie do zdobycia. Chińczycy tego słuchają, kiwają głowami z uśmiechem, a potem…
Udział chińskich samochodów w ogólnej sprzedaży w Niemczech wyniósł w sierpniu…

Zanim powiem ile uzyskali Chińczycy, podpowiem że udział aut japońskich w całym rynku wyniósł 7,5 proc i to jest sporo. Francuzi mimo wielkich wysiłków marketingowych osiągnęli 5,5 proc. udziału w rynku niemieckim. A Chińczycy? Uwaga: 3,8 procenta. To już nie jest siła, na którą inni wytwórcy mogą machnąć ręką i powiedzieć „eee, co oni tam robią za pokraki, to nie ma szans”. To znaczący udział, który w dodatku wyrósł właściwie znikąd, pojawił się i oto jest, i teraz Niemcy mają problem. Albo jeszcze nie wiedzą, że go mają.
Mogą spojrzeć na Norwegię, gdzie udział chińskich samochodów w rynku zbliża się do 9 procent

I zdać sobie sprawę, że to przyszłość, która ich czeka. Oczywiście wszystkie nowe chińskie samochody są elektryczne, ale tego się spodziewaliśmy. Podobnie jak spodziewaliśmy się tego, że europejscy producenci przegapią moment przejścia na elektryczność i ktoś zdąży zająć ich miejsce – i to się właśnie dzieje. Ale nie spodziewaliśmy się, że to stanie się w Niemczech.

Jakie chińskie samochody kupują Niemcy? Oczywiście rzucają się na nowości. Ponad 2000 nabywców znalazła słodka Ora Funky Cat:
Ora Funky Cat

Niewiele ustąpił jej popularnością również bardzo świeży BYD Atto.

Świetnie wypada też MG 4:

I odświeżony, tym razem już w pełni chiński Smart:

Wszystkie te auta łączy to, że są względnie niewielkich rozmiarów, mają postać małego hatchbacka, ewentualnie crossovera, wyglądają nadzwyczaj nowocześnie i mają napęd elektryczny. Celowo nie wspominam tu o atrakcyjnych cenach, ponieważ one wcale takie atrakcyjne nie są. Dla przykładu Smart ze zdjęcia powyżej kosztuje w Niemczech 42 490 euro. To drożej niż znacznie większy Volkswagen ID.4, a i tak znajduje nabywców, bo jest świeży, inny i się wyróżnia, o co raczej trudno jeżdżąc ID.4 po Niemczech.
Ora Funky Cat wskazuje drogę

Pierwsze miejsce funkującego kota dość wyraźnie pokazuje, jaki jest trend. Ma być oryginalnie, nietypowo, inaczej niż do tej pory i wtedy pewna grupa klientów, pożądająca nowości, przyjdzie i zapłaci. Great Wall Motors, czyli producent aut z serii — Cat ma ostatnio świetną passę i jeszcze sporo asów w rękawie, czyli pojazdów, które do Europy jeszcze nie trafiły, ale w każdej chwili mogą. A że wszystkie są elektryczne, to oczywiście zapraszamy. A że akurat Niemcy ponad 1/3 swojego prądu produkują z węgla, to o tym mówić jest niepotrzebna.

Potrzebna jest jednak mówić o tym, że po latach dominacji marek europejskich w Chinach, nastąpił zupełny odwrót i teraz to chińskie marki są w ofensywie i na rynku rodzimym i w Europie. My jako Europejczycy nie mamy z nimi żadnych szans. A Polacy dalej myślą, że w Polsce będzie produkowany jakiś nasz, narodowy samochód elektryczny. Będzie, tylko najpierw kupimy go od Chińczyków.

Czytaj także:

    Rosja to już literalnie Chiny. Przynajmniej jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny
    Chińskie samochody w Europie praktycznie nie istnieją, nie mogą nas skrzywdzić. Tymczasem BYD w Szwecji
Ora Funky Cat--Prawie 40 tyś. Euro. Za tyle to można kupić używanego Daimlera Także do tanich to one nie należą. Jak Chińczycy chcą zdobyć rynek, powinni pójść na masówkę i znacznie opuścić ceny. Dopiero jak wykoszą konkurencję. Mogą sobie dyktować ceny...
Oni mają swoją strategię Andrzeju. Najpierw bajery, a potem masówka i prawdziwy biznes >;))
Wojtek? Mało kto już leci na bajery Większość potencjalnych nabywców pewnie zaczeka, co powiedzą inni użytkownicy, zaczeka także aż spadną ceny. No i Chińczycy potrzebują tu marketing. Jeszcze żadnej reklamy nie widziałem
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
A jednak, Andrzeju >:) Już wpuszczają >;))

Lektura listy niemieckich bestsellerów z sierpnia 2023 jest jak cios w twarz dla wszystkich, którzy mówili, że chińskie samochody to nie mają szans w Europie. Ehe, potrzymajcie Chińczykom piwo i patrzcie.

Niemcy to największy producent samochodów w Europie, istna potęga pod tym względem. Niemieccy klienci są wierni rodzimym markom. Koreańczycy i Japończycy nie zjedli tamtejszego rynku tak jak stało się to w Polsce. Ogólnie to bastion nie do zdobycia. Chińczycy tego słuchają, kiwają głowami z uśmiechem, a potem…
Udział chińskich samochodów w ogólnej sprzedaży w Niemczech wyniósł w sierpniu…

Zanim powiem ile uzyskali Chińczycy, podpowiem że udział aut japońskich w całym rynku wyniósł 7,5 proc i to jest sporo. Francuzi mimo wielkich wysiłków marketingowych osiągnęli 5,5 proc. udziału w rynku niemieckim. A Chińczycy? Uwaga: 3,8 procenta. To już nie jest siła, na którą inni wytwórcy mogą machnąć ręką i powiedzieć „eee, co oni tam robią za pokraki, to nie ma szans”. To znaczący udział, który w dodatku wyrósł właściwie znikąd, pojawił się i oto jest, i teraz Niemcy mają problem. Albo jeszcze nie wiedzą, że go mają.
Mogą spojrzeć na Norwegię, gdzie udział chińskich samochodów w rynku zbliża się do 9 procent

I zdać sobie sprawę, że to przyszłość, która ich czeka. Oczywiście wszystkie nowe chińskie samochody są elektryczne, ale tego się spodziewaliśmy. Podobnie jak spodziewaliśmy się tego, że europejscy producenci przegapią moment przejścia na elektryczność i ktoś zdąży zająć ich miejsce – i to się właśnie dzieje. Ale nie spodziewaliśmy się, że to stanie się w Niemczech.

Jakie chińskie samochody kupują Niemcy? Oczywiście rzucają się na nowości. Ponad 2000 nabywców znalazła słodka Ora Funky Cat:
Ora Funky Cat

Niewiele ustąpił jej popularnością również bardzo świeży BYD Atto.

Świetnie wypada też MG 4:

I odświeżony, tym razem już w pełni chiński Smart:

Wszystkie te auta łączy to, że są względnie niewielkich rozmiarów, mają postać małego hatchbacka, ewentualnie crossovera, wyglądają nadzwyczaj nowocześnie i mają napęd elektryczny. Celowo nie wspominam tu o atrakcyjnych cenach, ponieważ one wcale takie atrakcyjne nie są. Dla przykładu Smart ze zdjęcia powyżej kosztuje w Niemczech 42 490 euro. To drożej niż znacznie większy Volkswagen ID.4, a i tak znajduje nabywców, bo jest świeży, inny i się wyróżnia, o co raczej trudno jeżdżąc ID.4 po Niemczech.
Ora Funky Cat wskazuje drogę

Pierwsze miejsce funkującego kota dość wyraźnie pokazuje, jaki jest trend. Ma być oryginalnie, nietypowo, inaczej niż do tej pory i wtedy pewna grupa klientów, pożądająca nowości, przyjdzie i zapłaci. Great Wall Motors, czyli producent aut z serii — Cat ma ostatnio świetną passę i jeszcze sporo asów w rękawie, czyli pojazdów, które do Europy jeszcze nie trafiły, ale w każdej chwili mogą. A że wszystkie są elektryczne, to oczywiście zapraszamy. A że akurat Niemcy ponad 1/3 swojego prądu produkują z węgla, to o tym mówić jest niepotrzebna.

Potrzebna jest jednak mówić o tym, że po latach dominacji marek europejskich w Chinach, nastąpił zupełny odwrót i teraz to chińskie marki są w ofensywie i na rynku rodzimym i w Europie. My jako Europejczycy nie mamy z nimi żadnych szans. A Polacy dalej myślą, że w Polsce będzie produkowany jakiś nasz, narodowy samochód elektryczny. Będzie, tylko najpierw kupimy go od Chińczyków.

Czytaj także:

    Rosja to już literalnie Chiny. Przynajmniej jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny
    Chińskie samochody w Europie praktycznie nie istnieją, nie mogą nas skrzywdzić. Tymczasem BYD w Szwecji
Ora Funky Cat--Prawie 40 tyś. Euro. Za tyle to można kupić używanego Daimlera Także do tanich to one nie należą. Jak Chińczycy chcą zdobyć rynek, powinni pójść na masówkę i znacznie opuścić ceny. Dopiero jak wykoszą konkurencję. Mogą sobie dyktować ceny...
Oni mają swoją strategię Andrzeju. Najpierw bajery, a potem masówka i prawdziwy biznes >;))
Ale ta Ora, to elektryk? Większość Niemców nie jest za elektrykami...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
Bo to żadna ekologia, a nie wiesz czy dojedziesz. Na ściemniali ludziom w mediach a baranki uwierzyły, bo liczyć nie potrafią bo głupie to to. A ile potrzeba bloków energetycznych żeby ładować 10 mln aut w nocy? A jakie trasy przesyłowe a z czego energia? Nikt nie zapytał? Niedorozwoje? Ludziom można wmówić wszystko :) ale są realia. Wrócimy do średniowiecza?

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
Lothar. napisał/a
Bo to żadna ekologia, a nie wiesz czy dojedziesz. Na ściemniali ludziom w mediach a baranki uwierzyły, bo liczyć nie potrafią bo głupie to to. A ile potrzeba bloków energetycznych żeby ładować 10 mln aut w nocy? A jakie trasy przesyłowe a z czego energia? Nikt nie zapytał? Niedorozwoje? Ludziom można wmówić wszystko :) ale są realia. Wrócimy do średniowiecza?

Sądzę że niemiecka energetyka nie jest obecnie zdolna do ładowania tylu aut
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
A jednak, Andrzeju >:) Już wpuszczają >;))

Lektura listy niemieckich bestsellerów z sierpnia 2023 jest jak cios w twarz dla wszystkich, którzy mówili, że chińskie samochody to nie mają szans w Europie. Ehe, potrzymajcie Chińczykom piwo i patrzcie.

Niemcy to największy producent samochodów w Europie, istna potęga pod tym względem. Niemieccy klienci są wierni rodzimym markom. Koreańczycy i Japończycy nie zjedli tamtejszego rynku tak jak stało się to w Polsce. Ogólnie to bastion nie do zdobycia. Chińczycy tego słuchają, kiwają głowami z uśmiechem, a potem…
Udział chińskich samochodów w ogólnej sprzedaży w Niemczech wyniósł w sierpniu…

Zanim powiem ile uzyskali Chińczycy, podpowiem że udział aut japońskich w całym rynku wyniósł 7,5 proc i to jest sporo. Francuzi mimo wielkich wysiłków marketingowych osiągnęli 5,5 proc. udziału w rynku niemieckim. A Chińczycy? Uwaga: 3,8 procenta. To już nie jest siła, na którą inni wytwórcy mogą machnąć ręką i powiedzieć „eee, co oni tam robią za pokraki, to nie ma szans”. To znaczący udział, który w dodatku wyrósł właściwie znikąd, pojawił się i oto jest, i teraz Niemcy mają problem. Albo jeszcze nie wiedzą, że go mają.
Mogą spojrzeć na Norwegię, gdzie udział chińskich samochodów w rynku zbliża się do 9 procent

I zdać sobie sprawę, że to przyszłość, która ich czeka. Oczywiście wszystkie nowe chińskie samochody są elektryczne, ale tego się spodziewaliśmy. Podobnie jak spodziewaliśmy się tego, że europejscy producenci przegapią moment przejścia na elektryczność i ktoś zdąży zająć ich miejsce – i to się właśnie dzieje. Ale nie spodziewaliśmy się, że to stanie się w Niemczech.

Jakie chińskie samochody kupują Niemcy? Oczywiście rzucają się na nowości. Ponad 2000 nabywców znalazła słodka Ora Funky Cat:
Ora Funky Cat

Niewiele ustąpił jej popularnością również bardzo świeży BYD Atto.

Świetnie wypada też MG 4:

I odświeżony, tym razem już w pełni chiński Smart:

Wszystkie te auta łączy to, że są względnie niewielkich rozmiarów, mają postać małego hatchbacka, ewentualnie crossovera, wyglądają nadzwyczaj nowocześnie i mają napęd elektryczny. Celowo nie wspominam tu o atrakcyjnych cenach, ponieważ one wcale takie atrakcyjne nie są. Dla przykładu Smart ze zdjęcia powyżej kosztuje w Niemczech 42 490 euro. To drożej niż znacznie większy Volkswagen ID.4, a i tak znajduje nabywców, bo jest świeży, inny i się wyróżnia, o co raczej trudno jeżdżąc ID.4 po Niemczech.
Ora Funky Cat wskazuje drogę

Pierwsze miejsce funkującego kota dość wyraźnie pokazuje, jaki jest trend. Ma być oryginalnie, nietypowo, inaczej niż do tej pory i wtedy pewna grupa klientów, pożądająca nowości, przyjdzie i zapłaci. Great Wall Motors, czyli producent aut z serii — Cat ma ostatnio świetną passę i jeszcze sporo asów w rękawie, czyli pojazdów, które do Europy jeszcze nie trafiły, ale w każdej chwili mogą. A że wszystkie są elektryczne, to oczywiście zapraszamy. A że akurat Niemcy ponad 1/3 swojego prądu produkują z węgla, to o tym mówić jest niepotrzebna.

Potrzebna jest jednak mówić o tym, że po latach dominacji marek europejskich w Chinach, nastąpił zupełny odwrót i teraz to chińskie marki są w ofensywie i na rynku rodzimym i w Europie. My jako Europejczycy nie mamy z nimi żadnych szans. A Polacy dalej myślą, że w Polsce będzie produkowany jakiś nasz, narodowy samochód elektryczny. Będzie, tylko najpierw kupimy go od Chińczyków.

Czytaj także:

    Rosja to już literalnie Chiny. Przynajmniej jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny
    Chińskie samochody w Europie praktycznie nie istnieją, nie mogą nas skrzywdzić. Tymczasem BYD w Szwecji
Ora Funky Cat--Prawie 40 tyś. Euro. Za tyle to można kupić używanego Daimlera Także do tanich to one nie należą. Jak Chińczycy chcą zdobyć rynek, powinni pójść na masówkę i znacznie opuścić ceny. Dopiero jak wykoszą konkurencję. Mogą sobie dyktować ceny...
Oni mają swoją strategię Andrzeju. Najpierw bajery, a potem masówka i prawdziwy biznes >;))
Wojtek? Mało kto już leci na bajery Większość potencjalnych nabywców pewnie zaczeka, co powiedzą inni użytkownicy, zaczeka także aż spadną ceny. No i Chińczycy potrzebują tu marketing. Jeszcze żadnej reklamy nie widziałem
No to i auta stoją na placach, a ludzie czekają z zakupami, aż będzie do kupienia coś konkretnego.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
https://www.youtube.com/shorts/Ie_iS6ImYS0
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Bo to żadna ekologia, a nie wiesz czy dojedziesz. Na ściemniali ludziom w mediach a baranki uwierzyły, bo liczyć nie potrafią bo głupie to to. A ile potrzeba bloków energetycznych żeby ładować 10 mln aut w nocy? A jakie trasy przesyłowe a z czego energia? Nikt nie zapytał? Niedorozwoje? Ludziom można wmówić wszystko :) ale są realia. Wrócimy do średniowiecza?

Sądzę że niemiecka energetyka nie jest obecnie zdolna do ładowania tylu aut
Żadna energetyka nie jest przygotowana Andrzeju, bo to ściema dla naiwnych, żeby ludzie kupili czarne żarówki, a potem kupili już normalne. Wydoić społeczeństwa mediami wmawiając cuda niewidy. Dopóki ludzie będą się tak nabierać, to będą dojeni.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
https://www.youtube.com/shorts/vXYfAq07IYQ
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
To rynek, masz to musisz szybko sprzedać. Bo tracisz, a jak trochę postoi to nawet nie ma ceny złomu bo to trzeba przerobić >;)) W Norwegii to samo, bo nikt się nie podejmuje napraw nawet tylko zarysowanych >;)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
Lothar. napisał/a
To rynek, masz to musisz szybko sprzedać. Bo tracisz, a jak trochę postoi to nawet nie ma ceny złomu bo to trzeba przerobić >;)) W Norwegii to samo, bo nikt się nie podejmuje napraw nawet tylko zarysowanych >;)))
No tak. Chińczycy na razie chyba nie mają swoich autohausów w Niemczech. Wynajmują u innych. A taki parking kosztuje Mówię ci że Niemcy ich "przeciągną" jak już przeciągnęli nie jedną firmę starającą się dostać na rynek niemiecki. Jak np. Koreański Daewoo
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
Chińczycy są sprytniejsi i już mają niemieckich chińczyków. Tak załatwili Hiszpanów. Zobaczymy jak to się skończy a ja nie wiem co brać >;) Jak bym kupił nowego strucla w 2018 to by miał 5 lat i się kończył >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
Lothar. napisał/a
Chińczycy są sprytniejsi i już mają niemieckich chińczyków. Tak załatwili Hiszpanów. Zobaczymy jak to się skończy a ja nie wiem co brać >;) Jak bym kupił nowego strucla w 2018 to by miał 5 lat i się kończył >;))
Nie wiem czy sprytniejsi. Wiem tylko że branża samochodowa jest kołem zamachowym gospodarki niemieckiej. Ma swoje wzloty i upadki. Ale Niemcy z niej nie zrezygnują...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Lothar.
No jasne że "nie zrezygnują" no ale jak klienci zaczną kupować inne, to zostaną z towarem. Ja już nie chcę niemieckiego auta, a mój krewniak chciał nowego merca i jak mu robili trudności, to śmiga Hondą i tyle. Nikt łaski nie potrzebuje, niemcy nie potrafią dać towaru, to się kupi gdzie indziej. Niech spadają na drzewo. Deutschland, Deutschland über alles. >;PPP
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
Lothar. napisał/a
No jasne że "nie zrezygnują" no ale jak klienci zaczną kupować inne, to zostaną z towarem. Ja już nie chcę niemieckiego auta, a mój krewniak chciał nowego merca i jak mu robili trudności, to śmiga Hondą i tyle. Nikt łaski nie potrzebuje, niemcy nie potrafią dać towaru, to się kupi gdzie indziej. Niech spadają na drzewo. Deutschland, Deutschland über alles. >;PPP
Motoryzacja niemiecka żyje głównie z exportu do USA. Rynek europejski to jest tylko dodatek. Tak myślę
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ze złych spraw, czasami wychodzą dobre >;))

Amigoland
Jak widać, tylko ok.25 proc. Aut zostaje w Niemczech...
https://forsal.pl/motoforsal/motobiznes/artykuly/8743766,rekordowy-eksport-samochodow-z-ue-miazdzaca-dominacja-niemiec.html
Druga tura bez Bonżura...
1 ... 7891011