Imli-li ☼ napisał/a
ło rany Kotku litości chyba nie myślisz że ja miałabym coś takiego zrobić prędzej przestanę szydełkować już mi się dłonie łuszczą nieco pieką Buziak
Kotuś. Przecież to jest taki kurczliwy cieniutki plastyk. Ty Kotuś tylko wycinasz, nakładasz na szydełko i podgrzewasz suszarką. I on się kurczy. Wtedy to tworzywo izoluje Twoje paluszki od tego niklu. To jest w każdym sklepie elektrycznym. Jak wspomniałem, tanie jak barszcz. Cała operacja to chyba 5 minut, a koszt tej "koszulki" 5 zł. A zakup w sieci, to wiesz jak wygląda, przerabialiśmy już to. Przejdziemy się na jednego Kotuś? Hm?...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...