Wenus, należy ci się klapsik >;PP

[michalina]

Amigoland napisał/a

Na 4 grudnia mam zaplanowaną następną wizytę w klinice. Martwię się tylko...Miejscem do zaparkowania, hehehe. Jak wcześniej pojadę to mogę zaparkować auto na przeciw okna gdzie będę leżał, hehehe

To dobzre Amigo,że Twoje zmartwienie dotyczy tylko parkingu
A co do szpitala to fakt,mogłam potraktowac jak odpoczynek ;))

[Wenus]

Jedź komunikacją miejską i problem zniknie.

[Amigoland]

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

Na 4 grudnia mam zaplanowaną następną wizytę w klinice. Martwię się tylko...Miejscem do zaparkowania, hehehe. Jak wcześniej pojadę to mogę zaparkować auto na przeciw okna gdzie będę leżał, hehehe

To dobzre Amigo,że Twoje zmartwienie dotyczy tylko parkingu
A co do szpitala to fakt,mogłam potraktowac jak odpoczynek ;))

Do szpitala to trzeba się zaopatrzyć w książkę, czasopisma, smartfon jak ktoś lubi czytać ze smartfonu...

[michalina]

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

Na 4 grudnia mam zaplanowaną następną wizytę w klinice. Martwię się tylko...Miejscem do zaparkowania, hehehe. Jak wcześniej pojadę to mogę zaparkować auto na przeciw okna gdzie będę leżał, hehehe

To dobzre Amigo,że Twoje zmartwienie dotyczy tylko parkingu
A co do szpitala to fakt,mogłam potraktowac jak odpoczynek ;))

Do szpitala to trzeba się zaopatrzyć w książkę, czasopisma, smartfon jak ktoś lubi czytać ze smartfonu...

No,to podstawa;)

[Amigoland]

Wenus napisał/a

Jedź komunikacją miejską i problem zniknie.

Nie ma tam bezpośredniego autobusu od mnie. Są chyba ze 3 przesiadki. Nie znam tych czasów. Nie jeżdżę często autobusami i nie mam przekonania do nich. A nie chcę się spóźnić. Bo oni tam na pewno mają rygor z terminami. Także jak wyjadę wcześniej to na pewno będę miał dobre miejsce do parkowania

[Lothar.]

Michalino >;) Miałem co do ciebie olśnienie >;)) Jesteś niedotleniona i stąd kłopoty i stany zapalne. Oddychaj, ale tak mocno do przepony. Nauczysz się, ale powoli, wywietrz dobrze pokój, połóż się i 3 wdechy na max i wydechy na 3 do bólu. Na początku może być trudno i zawroty głowy, ale już nie zemdlejesz :) Pogadaj z Ewką, śpiewała w chórze, to zna sztuczki dla kobiet >;P

[Wenus]

To taksówkę sobie zamów, też są dla ludzi 😏

[Amigoland]

Wenus napisał/a

To taksówkę sobie zamów, też są dla ludzi 😏

No...Można. Tym bardziej że kasa zwraca koszty, hehehe

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Michalino >;) Miałem co do ciebie olśnienie >;)) Jesteś niedotleniona i stąd kłopoty i stany zapalne. Oddychaj, ale tak mocno do przepony. Nauczysz się, ale powoli, wywietrz dobrze pokój, połóż się i 3 wdechy na max i wydechy na 3 do bólu. Na początku może być trudno i zawroty głowy, ale już nie zemdlejesz :) Pogadaj z Ewką, śpiewała w chórze, to zna sztuczki dla kobiet >;P

No...Przy niedotlenieniu spada puls i wtedy są zawroty głowy. Tlen to podstawa...

[Lothar.]

Znów coś wali w salonie. Powiedziałem: "Święte odpoczywanie racz Im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Im świeci" >;) No i jak coś złego pomiędzy nami, to Wybaczam z Serca i Wy mi wybaczcie. Lećcie do Nieba. >;PP Pomogło, nie wali >;))

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Michalino >;) Miałem co do ciebie olśnienie >;)) Jesteś niedotleniona i stąd kłopoty i stany zapalne. Oddychaj, ale tak mocno do przepony. Nauczysz się, ale powoli, wywietrz dobrze pokój, połóż się i 3 wdechy na max i wydechy na 3 do bólu. Na początku może być trudno i zawroty głowy, ale już nie zemdlejesz :) Pogadaj z Ewką, śpiewała w chórze, to zna sztuczki dla kobiet >;P

No...Przy niedotlenieniu spada puls i wtedy są zawroty głowy. Tlen to podstawa...

Andrzeju, to potrafi działać w drugą stronę. Jak szybko płytko oddychasz to masz niedotlenienie. Trzeba powoli oddychać, ale na full. Kobitki mają inaczej, to niech Ewka Michalinie opowie o sztuczkach >;)

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Michalino >;) Miałem co do ciebie olśnienie >;)) Jesteś niedotleniona i stąd kłopoty i stany zapalne. Oddychaj, ale tak mocno do przepony. Nauczysz się, ale powoli, wywietrz dobrze pokój, połóż się i 3 wdechy na max i wydechy na 3 do bólu. Na początku może być trudno i zawroty głowy, ale już nie zemdlejesz :) Pogadaj z Ewką, śpiewała w chórze, to zna sztuczki dla kobiet >;P

No...Przy niedotlenieniu spada puls i wtedy są zawroty głowy. Tlen to podstawa...

Andrzeju, to potrafi działać w drugą stronę. Jak szybko płytko oddychasz to masz niedotlenienie. Trzeba powoli oddychać, ale na full. Kobitki mają inaczej, to niech Ewka Michalinie opowie o sztuczkach >;)

Ewka to ma czasami bezdech...Coś sobie przypominam...

[Lothar.]

No bo już nie śpiewa, a kłopotów to miała że jesus maria  Czas o siebie zadbać  A pali jak smok co też nie pomaga. No ale mundra i nie słucha >;)) Ale kto wie, może dojrzeje? Jak zobaczyłem tego gościa co mu gorzała rozum wyżarła, to do mnie dotarło ile to mieliśmy szczęścia Andrzeju żeśmy w czas przestali >;)

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

No bo już nie śpiewa, a kłopotów to miała że jesus maria  Czas o siebie zadbać  A pali jak smok co też nie pomaga. No ale mundra i nie słucha >;)) Ale kto wie, może dojrzeje? Jak zobaczyłem tego gościa co mu gorzała rozum wyżarła, to do mnie dotarło ile to mieliśmy szczęścia Andrzeju żeśmy w czas przestali >;)

Nie wiem. Ja jakoś z rzucaniem nałogów nie mam problemów. Ostatnio odpadły fajki, bez jakiś zbędnych wspomnień, hehehe. Powrotów...Nawet się człowiek nie obejrzał a już minęły 4 miesiące...

[michalina]

Lothar. napisał/a

Michalino >;) Miałem co do ciebie olśnienie >;)) Jesteś niedotleniona i stąd kłopoty i stany zapalne. Oddychaj, ale tak mocno do przepony. Nauczysz się, ale powoli, wywietrz dobrze pokój, połóż się i 3 wdechy na max i wydechy na 3 do bólu. Na początku może być trudno i zawroty głowy, ale już nie zemdlejesz :) Pogadaj z Ewką, śpiewała w chórze, to zna sztuczki dla kobiet >;P

Hej WW:))
No coś podobnego!:)
Staram się czasem spiewać .
Na powietrze wychodzę co godzinę by go zaczerpnąć.
Kupiłam koenzym Q10 by suplementować,zobaczymy;)
Wdechy podobno najlepiej ćwiczyć podczas jogi ale to nie moja bajka:)

[michalina]

Lothar. napisał/a

Znów coś wali w salonie. Powiedziałem: "Święte odpoczywanie racz Im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Im świeci" >;) No i jak coś złego pomiędzy nami, to Wybaczam z Serca i Wy mi wybaczcie. Lećcie do Nieba. >;PP Pomogło, nie wali >;))

No nieźle;)
Ja jak tak wali to się nakrywam kołdrą na głowę i zamieram;))
Czsem się boję wychylić by zapalić lampę;))

[michalina]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

No bo już nie śpiewa, a kłopotów to miała że jesus maria  Czas o siebie zadbać  A pali jak smok co też nie pomaga. No ale mundra i nie słucha >;)) Ale kto wie, może dojrzeje? Jak zobaczyłem tego gościa co mu gorzała rozum wyżarła, to do mnie dotarło ile to mieliśmy szczęścia Andrzeju żeśmy w czas przestali >;)

Nie wiem. Ja jakoś z rzucaniem nałogów nie mam problemów. Ostatnio odpadły fajki, bez jakiś zbędnych wspomnień, hehehe. Powrotów...Nawet się człowiek nie obejrzał a już minęły 4 miesiące...

Nie wiem Amigo jak to zrobiłeś ale ja za fajkami tęskniłam 5 lat;)
5 długich lat:))
Teraz już minęło,nie palę 22 lata .

[Amigoland]

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

No bo już nie śpiewa, a kłopotów to miała że jesus maria  Czas o siebie zadbać  A pali jak smok co też nie pomaga. No ale mundra i nie słucha >;)) Ale kto wie, może dojrzeje? Jak zobaczyłem tego gościa co mu gorzała rozum wyżarła, to do mnie dotarło ile to mieliśmy szczęścia Andrzeju żeśmy w czas przestali >;)

Nie wiem. Ja jakoś z rzucaniem nałogów nie mam problemów. Ostatnio odpadły fajki, bez jakiś zbędnych wspomnień, hehehe. Powrotów...Nawet się człowiek nie obejrzał a już minęły 4 miesiące...

Nie wiem Amigo jak to zrobiłeś ale ja za fajkami tęskniłam 5 lat;)
5 długich lat:))
Teraz już minęło,nie palę 22 lata .

Ja paliłem na końcu właściwie cigarillo. To miało mało nikotyny...

[Wenus]

Mnie jak coś nocą wystraszy to robię znak krzyża i mówię " Wszelki Duch Pana Boga chwali" i od razu przestaję się bać. Może to i coś w rodzaju placebo, ale działa 🙂

[Wenus]

Teraz są te elektryki, podobno zdrowsze, no i nie śmierdzą.