U nas nadeszła jakaś "franca" >;)))

[michalina]

Z tą wit.D to nie tak,w ciepłych krajach żyja ludzie o ciemnych oczach i ciemniejszej karnacji przez co ich skóra wchłania mniej słońca .Gdyby mieli tak białą skórę jak my to by chodzili popaleni.
Moim zdaniem słońca jest mniej ,ewidentnie je przysłaniają i spuszczaja z nieba każdy jeden syf dlatego tak źle się czujemy.
Wit,D najlepiej przyswaja się ze Słońca,prof.Jaśkowski mówił,że ta słoneczna dociera do 100 procent naszych komórek bo jest rozpuszczalna w wodzie.
Ta z pozywienia jest rozpuszczalna w tłuszcxzach i do jej przyswojenia niezbędny jest tłuszcz a z tym może być problem u osób z zaburzeniami wchłaniania i np.weganami.
Ciekawostka:nadmiar fruktozy w organizmie hamuje wchłanianie wit.D3.WQytwarza się taki mechanizm by zapobiegać nadmiernemu wchłanianiu(np.gdy ktos zbyt dużo przebywa na Słońcu).
Natomiast wit.D z tabletek można przedawkować.
Tak więc to co naturalne jest najlepsze,jest doskonałe.

Wcale by mnie nie zdziwiło,gdyby mając tę wiedzę specjalnie ograniczali nam Słońce.
Do tego ciągle kłamią i zabraniają się opalać gdy organiam najwięcej wit.D przyswaja,czyli od 11 do 15 i rekomendują kremy z filtrem które sa szkodliwe.
Jka widać każdy sposób depopulacji jest dobry.

[Lothar.]

Zerknij do tego "wywiadu z satanistą" Michalino >;) twierdzą że zmodyfikowany wirus obniża ilość wit. D i cynku w organizmie.

S: Umierają, a nie muszą umierać. Prawdę mówiąc, to umierają obie strony, a tylko odpowiednio tworzona statystyka, poprzez testowanie głównie niezaszczepionych, daje rezultaty na ich niekorzyść. Jest jedna tajemnica tego wirusa. Dbamy o to, aby nie było to szeroko rozgłaszane przez media. Jak ktoś palnie, to próbujemy go uciszać. Poza tym, jest to tak banalna sprawa, że mało kto bierze ją na poważnie. Wirus jest tak zmodyfikowany, aby wysycał witaminę D oraz cynk z organizmu. Wystarczy utrzymywać poziom witaminy D3 na poziomie 60-80 ng/ml oraz dostarczać organizmowi cynk, aby przejść następną infekcję w miarę łagodnie. Normy WHO, które kontrolujemy, są specjalnie zaniżane. Podajemy, że normalnym poziomem witaminy D w organizmie jest 30, czasami nawet 20 i że wyższe poziomy są toksyczne. Gdyby każdy Polak podniósł ją do optymalnego poziomu 60-80 i ten poziom utrzymywał poprzez codzienną suplementację i częstą kontrolę wyników badań z krwi, to jest po pandemii w naszym kraju.

PS.
Wierzyć, nie wierzyć, zajrzę do Apteki, ale Dekristol to na receptę >;)

[Serenity]

Wydaje mi się, że w całej Polsce. Chorują wszyscy, czy to dorośli, czy dzieci. Na dodatek ci debile postanowili robić testy, nawet małym dzieciom! co jak wiadomo jest dość bolesne.
Wciskają antybiotyki, które nie działają, a tylko obniżają odporność.

Mnie na szczęście nic nie bierze, ale wkoło wszyscy chorzy...
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, przytulam 🤗

[Serenity]

Amigoland napisał/a

Biegnij Lola biegnij napisał/a

Łyknij raz na tydzień Dekristol, raz dziennie cynk i może przelecisz zimę bez kataru he he

Ja łykam cały rok, dzień w dzień, cynk i inne suplementy jak wit.C, D3/K2,  magnez. Nie za dużo, po jednej dziennie. Czy upał, czy mróz. Odporność budujemy cały rok...

Dokładnie Amigo i wbrew pozorom to, co jemy też jest ważne.

[Serenity]

michalina napisał/a

Coś jest ,ja ledwie żyję.
Całą noc pekała mi głowa od zatok,bolały mnie też szczęki,łupało strasznie,nieprzespana noc.
Próbowałam od niedzieli różne specyfiki ale nie dało nic .
Dziś wyladowałam w przychodni,nie było wolnych miejsc ani na dziś ani na jutro,na szczęście pani w recepcji się przejęła jak powiedziałam,że rano zasłabłam i poprosiła lekarkę by mnie przyjęła.
Jem antybiotyk po 3 latach przerwy,niestety czuję się paskudnie.
He,he,jak dobzre się jest wyzalić na forum

 I Ciebie też złapało Michalinko. Mam nadzieję, że ten antybiotyk Ci pomoże? Moja kuzynka 2 miesiące dochodziła do siebie po antybiotyku. Przytulam cieplutko i zdrowiej 🤗

[Serenity]

Biegnij Lola biegnij napisał/a

Łyknij raz na tydzień Dekristol, raz dziennie cynk i może przelecisz zimę bez kataru he he

Kiedyś robiłam "kąpiel nosa" - "Jala neti" ale nie, gdy już miałam katar, tylko profilaktycznie, efekt był podobny - w ogóle nie miałam kataru.
A tak w ogóle, to żadne krople nie działają tak, jak taniutki sztyft do nosa. Tyle, że już go nie ma w każdej aptece - ciekawe, dlaczego?

[Lothar.]

Witaj Serenko >;)) Przytulam >;))))  Aten preparat do nosa to był chyba bardzo miętowy aż łza się kręciła >;P Jestem w pracy ale chałupa 3 piętrowa a nabiegać się trzeba a ja jestem jakiś słaby po tych wczorajszych gorączkach >;) Będę wracał to się obkupię w aptece.

[Lothar.]

PS.
Rybki są "twarde" i zauważyłem, że statystycznie mniej chorują niż inne znaki i to od dzieciństwa >;)) Czyli "masz szczęście" >;PPP

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Witaj Serenko >;)) Przytulam >;))))  Aten preparat do nosa to był chyba bardzo miętowy aż łza się kręciła >;P Jestem w pracy ale chałupa 3 piętrowa a nabiegać się trzeba a ja jestem jakiś słaby po tych wczorajszych gorączkach >;) Będę wracał to się obkupię w aptece.

Witaj Wojtek :)
Olejki eteryczne i eukaliptus głównie. Mnie w każdym razie najbardziej pomaga.
A dlaczego poleciałeś do pracy? Przecież każde grypsko trzeba wyleżeć! Mój kuzyn wiele lat temu przeniósł się na tamten świat, właśnie przez to, że zbagatelizował chorobę i nie wyleżał, tylko poszedł do pracy.
Weekend koniecznie w łóżku! Piesa, gdy będziesz wyprowadzał, to się ubierz ciepło, choćby za oknem słonko świeciło. Taki nakaz od koleżanki  

[Serenity]

Lothar. napisał/a

PS.
Rybki są "twarde" i zauważyłem, że statystycznie mniej chorują niż inne znaki i to od dzieciństwa >;)) Czyli "masz szczęście" >;PPP

Myślisz, że to neptun tak działa? Kto wie? ;))

[Lothar.]

Pomysł weekendowo łóżkowy :) wydaje mi się bardzo zabawny Serenko >;P Rano tylko zmienię opony (choć to trochę wcześnie) i..... wolne :) Masz rację, wszedłem szybko z piwnicy na strych i się jakoś nierewelacyjnie poczułem. Trzeba trochę odpuścić i zadbać o zdrowie. Simiego coś boli łapka i trochę utyka, pomacałem i nie ma zranień ani naciągnięć, jak do jutra nie przejdzie to znów do weterynarza. On jest nadmiernie miły i przyjazny, a to jakoś przyciąga kłopoty >;)) U ludzi też tak trochę jest >;)

[michalina]

Serenity napisał/a

michalina napisał/a

Coś jest ,ja ledwie żyję.
Całą noc pekała mi głowa od zatok,bolały mnie też szczęki,łupało strasznie,nieprzespana noc.
Próbowałam od niedzieli różne specyfiki ale nie dało nic .
Dziś wyladowałam w przychodni,nie było wolnych miejsc ani na dziś ani na jutro,na szczęście pani w recepcji się przejęła jak powiedziałam,że rano zasłabłam i poprosiła lekarkę by mnie przyjęła.
Jem antybiotyk po 3 latach przerwy,niestety czuję się paskudnie.
He,he,jak dobzre się jest wyzalić na forum

 I Ciebie też złapało Michalinko. Mam nadzieję, że ten antybiotyk Ci pomoże? Moja kuzynka 2 miesiące dochodziła do siebie po antybiotyku. Przytulam cieplutko i zdrowiej 🤗

Hej Sarenko:))
dziękuję za wsparcie:))
Jest mi lepiej ale bardzo mam słabe nogi,ciekawe.
Antybiotyku się boję ale chyba nie miałam wyjścia.
Zastanawiam się co spowodowało tę chorobę.
Przez ostatnie 2 tyg.mnie dusiło ,myślę,że to nerwicowe było a potem ten napad zatokowy,ból okropny głowy i szczęk.
Miłego dzionka,pozdrawiam cieplutko:))

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Pomysł weekendowo łóżkowy :) wydaje mi się bardzo zabawny Serenko >;P Rano tylko zmienię opony (choć to trochę wcześnie) i..... wolne :) Masz rację, wszedłem szybko z piwnicy na strych i się jakoś nierewelacyjnie poczułem. Trzeba trochę odpuścić i zadbać o zdrowie. Simiego coś boli łapka i trochę utyka, pomacałem i nie ma zranień ani naciągnięć, jak do jutra nie przejdzie to znów do weterynarza. On jest nadmiernie miły i przyjazny, a to jakoś przyciąga kłopoty >;)) U ludzi też tak trochę jest >;)

Nawet będąc zdrowym pomysł jest zabawny ;) tym bardziej, jak pogoda nie nastraja do spacerów.
Mam nadzieję, że się kurujesz
U ludzi, jak coś boli, to często występuje rozdrażnienie, szczególnie gdy boli ząb
Zdrówka dla Ciebie i Simiego zatem :)

[Serenity]

michalina napisał/a

Hej Sarenko:))
dziękuję za wsparcie:))
Jest mi lepiej ale bardzo mam słabe nogi,ciekawe.
Antybiotyku się boję ale chyba nie miałam wyjścia.
Zastanawiam się co spowodowało tę chorobę.
Przez ostatnie 2 tyg.mnie dusiło ,myślę,że to nerwicowe było a potem ten napad zatokowy,ból okropny głowy i szczęk.
Miłego dzionka,pozdrawiam cieplutko:))

Pewnie coś znów sypali Michalinko, stąd to duszenie. Ale ważne, że już Ci lepiej. Teraz dodatkowo oglądaj tylko komedie i omijaj złe wiadomości, by naładować się pozytywną energią :)
Wszystkiego dobrego Michalinko :)

[Lothar.]

Kuruję się Serenko >;)) Wczoraj znów na nas sypali, więc się zastanawiam czy jedno z drugim ma powiązanie. Takie było piękne niebo,  przeleciał myśliwiec i się porobiło, te smugi się utrzymują coraz dłużej. I my w tym żyjemy?

[Serenity]

Coś wisi w powietrzu ;)) inaczej firmy farmaceutyczne by zbankrutowały. Trzeba się oczyszczać z toksyn póki co.
W październiku jeszcze będzie pięknie, zobaczysz.
A jak tam Simi? łapka już ok?

[Lothar.]

Jeszcze odrobinę utyka, dopóki się nie rozgrzeje, ale idzie ku dobremu >;) Możesz mieć racje i wszystko rozejdzie się po kościach >;P Oj, to chyba dobre życzenie? >;D

[michalina]

Serenity napisał/a

michalina napisał/a

Hej Sarenko:))
dziękuję za wsparcie:))
Jest mi lepiej ale bardzo mam słabe nogi,ciekawe.
Antybiotyku się boję ale chyba nie miałam wyjścia.
Zastanawiam się co spowodowało tę chorobę.
Przez ostatnie 2 tyg.mnie dusiło ,myślę,że to nerwicowe było a potem ten napad zatokowy,ból okropny głowy i szczęk.
Miłego dzionka,pozdrawiam cieplutko:))

Pewnie coś znów sypali Michalinko, stąd to duszenie. Ale ważne, że już Ci lepiej. Teraz dodatkowo oglądaj tylko komedie i omijaj złe wiadomości, by naładować się pozytywną energią :)
Wszystkiego dobrego Michalinko :)

Dzięki Sarenko*