The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
49 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
The Red Pill (pol. Czerwona pigułka[1]) – amerykański film dokumentalny z 2016 roku wyreżyserowany przez Cassie Jaye. Film bada ruch praw mężczyzn, po tym jak Jaye spędziła rok filmując zwolenników tego ruchu. Premiera filmu miała miejsce 7 października 2016 roku w Cinema Village w Nowym Jorku. Został on wydany na DVD i Blu-ray 7 marca 2017 roku przez Gravitas Ventures.
Tytuł

Tytuł filmu nawiązuje do sceny z filmu Matrix, w której bohaterowi proponuje się wybór czerwonej pigułki, przedstawiającej prawdę i samoświadomość, lub niebieskiej pigułki, przedstawiającej powrót do błogiej ignorancji[2][1]. Przez analogię stara się uwrażliwić na kontrast między manosferą a tym, co postrzegane jest w społeczeństwie z elementami ginocentrycznymi[3].
Opis

The Red Pill zmienia podejście Jaye, które początkowo uważała ruch praw mężczyzn za ruch oparty na nienawiści, potem jednak zmieniła swoje stanowisko w tej sprawie. Zmiana ta jest ukazana w filmie poprzez pytania Jaye o własne poglądy na płeć, władzę i przywileje. Film omawia również kwestie, przed którymi stoją mężczyźni i chłopcy, takie jak: liczba samobójstw mężczyzn, liczba ofiar śmiertelnych w miejscu pracy i miejsc pracy wysokiego ryzyka, pobór do wojska, brak usług dla mężczyzn będących ofiarami przemocy domowej i gwałtów, wyższe wskaźniki wiktymizacji z użyciem przemocy, kwestie dotyczące rozwodów i opieki nad dziećmi, rozbieżność w orzecznictwie karnym, nieproporcjonalnie mniejsze środki finansowe i badania nad problemami zdrowotnymi mężczyzn, nierówność edukacyjna, społeczna tolerancja dla mizoandrii, obrzezanie i brak praw reprodukcyjnych mężczyzn[4][5][6].

Zawiera on wywiady z działaczami na rzecz praw człowieka i osobami wspierającymi ruch, takimi jak Paul Elam, założyciel A Voice for Men; Harry Crouch, przewodniczący amerykańskiej National Coalition for Men; Warren Farrell, autor The Myth of Male Power; oraz Erin Pizzey, która założyła pierwsze schronisko przeciw przemocy domowej we współczesnym świecie. Zawiera również wywiady z feministkami krytycznie nastawionymi do tego ruchu, takimi jak redaktor naczelna magazynu Ms. Katherine Spillar[7] i socjolog Michael Kimmel[5]. Zawiera również fragmenty dziennika wideo Jaye.
Finansowanie

Według reżyserki Cassie Jaye, początkowo starała się ona znaleźć osoby gotowe sfinansować film o ruchu praw mężczyzn[8][9]. W wywiadzie dla Breitbart News w październiku 2015 roku powiedziała, że "nie znaleźliśmy producentów wykonawczych, którzy chcieliby przyjąć wyważone podejście, znaleźliśmy ludzi, którzy chcieliby zrobić film feministyczny"[10].

Jaye zamiast tego zaczęła robić film za własne pieniądze, jak również pieniądze od przyjaciół i rodziny[5][4]. Rozpoczęła również kampanię na platformie crowdfundingowej Kickstarter, którą nazwała ostatecznością[9]. Strona Kickstarter, która określała projekt jako uczciwe i wyważone spojrzenie na ruch praw mężczyzn, była ostro krytykowana przez niektóre feministki[9][11][12][10]. Kampania zebrała 211 260 dolarów, przekraczając swój cel 97 000 dolarów[13].

Alan Scherstuhl, niechętny ruchowi praw mężczyzn, w swojej recenzji dla The Village Voice zasugerował, że wiele z osób finansujących film mogło być samodzielnymi działaczami na rzecz praw mężczyzn, tworząc w ten sposób konflikt interesów[14]. Jaye powiedziała, że sugestia, iż film został sfinansowany przez ruch praw mężczyzn jest "popularnym kłamstwem, które wciąż się rozprzestrzenia"[10]. Jaye stwierdziła, że "nasza piątka najwięcej wpłacających zwolenników ... nie jest ani aktywistami na rzecz praw mężczyzn, ani feministkami. Powiedziałabym, że trzech z pięciu z nich nie wiedziało nawet o ruchu na rzecz praw mężczyzn, ale chciało bronić wolności słowa"[9] i że zwolennicy i producenci filmu nie miało na niego żadnego wpływu ani kontroli[9][5].
Premiera

Światowa premiera Red Pill miała miejsce 7 października 2016 roku w Cinema Village w Nowym Jorku. Wyświetlano tam film przez tydzień przed premierą w Los Angeles 14 października 2016 roku. Jednorazowe pokazy odbyły się również w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Europie i Australii[15].

W marcu 2017 r. film został udostępniony w Internecie[16].
Anulowanie pokazów filmu ze względu na oskarżenia feministek o mizoginiczną propagandę

Australijska premiera w kinie Palace Kino w Melbourne odwołała planowany na 6 listopada pokaz, po tym jak w obiegu pojawiła się petycja, która nazwała film "mizoginiczną propagandą"[17][18]. Petycja Change.org została uznana za zwycięską z 2370 podpisami[17]. Kontrpetycja o unieważnienie decyzji zyskała w kolejnych dniach blisko 5000 zwolenników[17], określając oryginalną petycję jako "próbę zakazania wolności słowa w Australii" przez tych, którzy chcą zapobiec "projekcji filmu, który omawia kwestie, które ich zdaniem mogą kolidować z ich programem[17]" Organizator David Williams skrytykował oryginalną petycję, stwierdzając, że nikt, kto podpisał petycję, nie zobaczyłby filmu[19].

Mayfair Theatre w Ottawie w Kanadzie odwołał prywatny pokaz filmu[6][20]. Lee Demarbre, współwłaściciel i programista teatru, powiedział, że wieloletni mecenasi i sponsor teatru grozili, że jeśli film zostanie pokazany, przestaną robić interesy z lokalem[6] .Pokaz został zorganizowany przez Canadian Association for Equality (CAFE)[6]. Justin Trottier, współzałożyciel CAFE, powiedział, że pokaz był próbą znalezienia wspólnego mianownika, a nie polaryzacją debaty[6]. Julie Lalonde, która prowadzi Hollaback! Ottawa była jedną z kilku osób, które złożyły skargi do teatru[6]. Powiedziała, że idea wolności ekspresji jest nadużywana[6].

Pokaz filmu został zaplanowany przez klub Wildrose on Campus Uniwersytetu w Calgary, organizację wspierającą studentów Wildrose Party w Albercie, ale został odwołany po wysłaniu przez klub maila o przeglądzie z tematem "Feminizm to rak" i rozpoczęciem "Ty i ja wiemy, że feminizm to rak". Aby stworzyć dialog na kampusie, postanowiliśmy podjąć działania"[21]. Klub zamieścił później przeprosiny na Twitterze i odwołał pokaz. W odpowiedzi na kontrowersje Jaye powiedziała, że nigdy nie utożsami feminizmu z rakiem, ale "byłaby ciekawa, dlaczego tak sądzą"[22].

Po początkowym wyrażeniu zgody na sfinansowanie pokazu studenckiego, związek studencki z Sydney University odmówił tego, twierdząc, że film promuje przemoc wobec kobiet[23].
Krytyka

Strona agregująca recenzje Rotten Tomatoes przyznała dokumentowi ocenę 29% opartą na 7 recenzjach krytyków, natomiast wg widzów film zdobył ocenę 92%[24].

Cathy Young z Heat Street wystawiła filmowi pozytywną ocenę, twierdząc, że poruszył ważne kwestie, które często nie są dyskutowane i wywołały zasłużoną krytykę feminizmu. Skrytykowała film za to, że nie poświęcił uwagi "ciemnej stronie męskiego ruchu" i stwierdziła, że film zyskałby na jawnej dyskusji na tematy, w których aktywiści na rzecz praw mężczyzn znajdują się na znacznie bardziej wstrząsanym gruncie[25].

Corrine Barraclough, z australijskiego tabloidu The Daily Telegraph, powiedziała: "przesłanie The Red Pill to współczucie", a film sprawił, że "zaczęła się zastanawiać, dlaczego feministki tak bardzo starały się uciszyć tę kluczową rozmowę"[26].
Nagrody

The Red Pill zdobył trzy nagrody na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Idyllwild 2017 (ang.) Idyllwild International Festival of Cinema: Best of Festival, Excellence in Directing Documentary i Excellence in Producing a Documentary[27][28] Cassie Jaye zdobyła również nagrodę "Women in Film Award" na Hollywood Digifest Festival za swoją pracę nad filmem[29].
Przypisy

Dokument „The Red Pill”: antyfeministyczna pigułka – Piotr Samolewicz Online [dostęp 2020-03-21] (pol.).
Annabel Crabb, The Red Pill ban: an absurdity only online activism could create, The Sydney Morning Herald, 22 kwietnia 2017 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Sam de Boise, The personal is political … just not always progressive: affective interruptions and their promise for CSMM, „NORMA”, 13 (3-4), 2018, s. 158–174, DOI: 10.1080/18902138.2017.1325098.
Guess who abhors men’s doco, www.theaustralian.com.au, 28 października 2016 [dostęp 2020-02-19].
Bay Area filmmaker’s new film, ‘The Red Pill,’ is a bitter one for feminists to swallow, The Mercury News, 8 listopada 2016 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Mayfair Theatre cancels showing of men's rights documentary The Red Pill – Ottawa – CBC News, cbc.ca, 12 marca 2017 [dostęp 2020-02-19] [zarchiwizowane z adresu 2017-03-12].
'The Red Pill': Film Review, The Hollywood Reporter [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Elle Hunt, The Red Pill: Melbourne cinema drops men's rights film after feminist backlash, „The Guardian”, 26 października 2016, ISSN 0261-3077 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
What makes a feminist create a film on MRAs?, The Daily Dot, 10 listopada 2015 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Benjamin Lee, Feminist film-maker criticised for making 'balanced' men's rights documentary, „The Guardian”, 11 listopada 2015, ISSN 0261-3077 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Katherine Gillespie, Why Australian Men's Rights Activists Had Their Bullshit Documentary Banned, Vice, 26 października 2016 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Martin Daubney, The Red Pill: the movie about men that feminists didn’t want you to see, The Telegraph [dostęp 2020-02-19] (ang.).
THE RED PILL – a documentary film, Kickstarter [dostęp 2020-04-03] (ang.).
Warning: You Can’t Unsee ‘The Red Pill,’ the Documentary About a Filmmaker Who Learns to Love MRAs | The Village Voice, www.villagevoice.com [dostęp 2020-02-19].
FIND A SCREENING, THE RED PILL [dostęp 2020-02-19] (ang.).
BUY / RENT / STREAM, THE RED PILL [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Jenny Noyes, Melbourne's Palace Cinemas cancel screenings of MRA documentary 'The Red Pill' after petition, The Sydney Morning Herald, 25 października 2016 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Katherine Gillespie, Why Australian Men's Rights Activists Had Their Bullshit Documentary Banned, Vice, 26 października 2016 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
Heraldsun.com.au | Subscribe to the Herald Sun for exclusive stories, www.heraldsun.com.au [dostęp 2020-02-19].
Susana Mas, The Ottawa Citizen Updated: December 2, 2016, The Red Pill to be screened at City Hall after Mayfair cancellation | Ottawa Citizen, 2 grudnia 2016 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
'Feminism is cancer': Wildrose on Campus fires communications director over email – Calgary – CBC News, cbc.ca, 12 kwietnia 2017 [dostęp 2020-02-19] [zarchiwizowane z adresu 2017-04-12].
Red Pill director says men's rights issues being drowned out by mudslinging – Calgary – CBC News, cbc.ca, 5 kwietnia 2017 [dostęp 2020-02-19] [zarchiwizowane z adresu 2017-04-05].
UNION STOPS WOMAN SCREENING WOMAN'S FILM. SAYS BAD FOR WOMEN, Herald Sun, 14 kwietnia 2017 [dostęp 2020-02-19] (ang.).
The Red Pill (2016). [dostęp 2020-02-19].
New Film 'The Red Pill' Asks Whether Men's Rights Activist Have a Point | Heat Street, heatst.com, 11 listopada 2016 [dostęp 2020-02-19] [zarchiwizowane z adresu 2016-11-11].
Dailytelegraph.com.au | Subscribe to The Daily Telegraph for exclusive stories, www.dailytelegraph.com.au [dostęp 2020-02-19].
Idyllwild International Festival of Cinema – Awards – IIFC 2017, idyllwildcinemafest.com, 20 października 2017 [dostęp 2020-02-19] [zarchiwizowane z adresu 2017-10-20].
IIFC awards ceremony takes place before packed house • Idyllwild Town Crier, idyllwildcinemafest.com, 23 marca 2018 [dostęp 2020-02-19] [zarchiwizowane z adresu 2018-03-23].

    Cassie Jaye's film on the men's rights movement shocked Australia. Why?, smh.com.au, 9 czerwca 2019 [dostęp 2020-02-19] [zarchiwizowane z adresu 2019-06-09].

Linki zewnętrzne

    Oficjalna strona filmu
    IMDb
    recenzja na Rotten Tomatoes
    recenzja na Metacritic
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
The Red Pill neguje to, że biały mężczyzna zawsze jest uprzywilejowanym oprawcą innych grup społecznych i, że dzierży wyłączną władzę. Pokazuje jak wiele problemów mają mężczyźni, ale i jak mało empatii dostają. The Red Pill jest walką z dyskryminacją mężczyzn, uczy empatii wobec nas, a jego pochodną jest antykobietocentryzm i nierzadko też antyfeminizm (szczególnie, gdyby promował przywileje dla kobiet). The Red Pill to obalanie kłamstw nt. relacji damsko-męskich, filozofia życia, motywacja do rozwoju. The Red Pill interesuje się problemami i prawami mężczyzn, ale też nienawiścią wobec mężczyzn, która jest lekceważona. Mój The Red Pill stara się być jak najbardziej egalitarny, ale nie znaczeniu feministycznym. Ich ideologia popiera równość wyników, centralizowanie potrzeb kobiet, wspieranie głównie kobiet i większe współczucie dla kobiet w społeczeństwie. Takim mechanizmom się sprzeciwiam.

Proszę nie czytać Red Pilla jako odbieranie praw kobietom (równych), a krytykowanie przywilejów kobiet nad mężczyznami do których feminizm coraz częściej przykłada ręce kłamiąc, że chodzi mu zawsze i wyłącznie o równość płci. Tak nie jest. Moja strona jest na te kłamstwa reakcją. Niektóre z tych przywilejów są naturalne (np. kobiety ratuje się w wypadkach prędzej, niż mężczyzn co pokazuje większą empatię do kobiet), o czym z reguły nie jesteśmy świadomi. Niektóre przywileje z kolei są kulturowe i prawne, a przecież narracja feministyczna jest jednostronna. Czyli, że to mężczyzna zawsze góruje i ma łatwiej (szklana piwnica jest rzadko wspominana) itd.
The Red Pill, czyli pomoc w zrozumieniu relacji

W jakiejś części TRP może też być stylem życia, ponieważ stawia na optymalizację naszych zachowań i osobowości, by żyło się nam lepiej (byśmy byli bardziej szczęśliwi), by ustrzec się przed problemami głównie tymi w związkach, małżeństwach, rodzinach, lub tymi emocjonalnymi. The Red Pill daje świadomość tego kim jesteśmy, jaki jest świat. Daje też wolność od wielu niesłusznie narzuconych odgórnie presji np. na temat męskości, małżeństw, czy związków nieformalnych. TRP chce zrozumieć ludzką psychikę i ludzkie problemy.

To jednak nie tak, że dostaniesz gotowe przepisy na wszystko, przeczytasz jeden, czy dwa artykuły ode mnie, klaśniesz w dłonie i będziesz miał to co sobie zażyczysz. Będziesz jedynie ciut bardziej świadomy, co pozwoli Ci wybrać nową drogę którą chcesz podążać, czyli nie tą które wpoiło Ci społeczeństwo.

Bez poznania wiedzy z zakresu The Red Pill nie wchodzimy w związki/małżeństwa świadomie. Te relacje są często dziełem przypadku, czy emocji, instynktu, a nie działania rozumu. Bez wiedzy posługujemy się prymitywną biologią, programem narzuconym przez rodziców, czasem toksycznych środowisk w które trafiliśmy w dzieciństwie, czy też wyniesionym z filmów (!). Jeśli chcemy zniwelować ryzyko zepsucia relacji, toksycznego wychowywania dzieci, uniknięcia kar planując małżeństwo, czy nie rozumiemy czemu spadło pożądanie w związku? The Red Pill ma na to odpowiedzi.

Uwaga: odłamów The Red Pill jest sporo. Niektórzy są konserwatywni, tradycyjni, prawicowi, inni unikają relacji idąc w MGTOW. Jeszcze inni są totalnie apolityczni. TRP nie musi być polityczne. Osobiście staram się prezentować wersję poprawioną przeze mnie, pozytywną, mniej radykalną, współczującą, bardziej i realnie równościową, a nie tylko opartą na poróżnianiu płci. Nie każdy jednak oferuje taką formę jak ja. Z wersjami bardziej negatywnymi, mocno mizoginistycznymi (tak, takie istnieją, tak jak feminizm ma odłamy mocno mizoandryczne) nie chcę mieć z wiele wspólnego, mimo, że podpisują się też jako TRP.

Ostatecznie The Red Pill może mieć wiele odłamów, ale na pewno nie jest profeministyczny w kontekście przywilejów kobiet, dominacji kobiet i lepszego traktowania kobiet od mężczyzn. To jest reguła, którą warto podkreślać.

Jeśli mężczyźni mają pchać świat do przodu – nie mogą być pozbawieni uwagi, pomocy i troski. Nie mogą być marginalizowani, tak jak zwykle się to robiło na przestrzeni wieków ceniąc i uważając tylko mężczyzn z wysokim statusem społecznym. Czyli coraz mniejszą ich liczbę, gdyż kobiety mają być preferowane w takich rolach.

The Red Pill

Idea The Red Pill narodziła się przy pomocy filmu The Matrix w którym Neo musiał połknąć pigułkę, by zobaczyć inną rzeczywistość. By zobaczyć że jesteśmy niewolnikami systemu, wpływu zewnętrznego. Matrix odnosi się do mitów historycznych, gnostycyzmu, egzystencjalizmu czy nihilizmu. Z kolei założenie filmu opiera się na Jaskini platońskiej, sceptycyzmie Rene Descartesa, refleksjami Kanta o fenomenie istoty rzeczy czy rzeczy dla nas niepoznawalnych, „Snu Motyla” Zhuangziego, koncepcie symulacji rzeczywistości oraz koncepcji „Mózgu w naczyniu”. Każda z tych teorii zakłada istnienie alternatywnej rzeczywistości. Która jest prawdziwa? Wybierzesz sam(a).

Za wikipedią:

    Wiedza, wolność i (czasami bolesna) prawda dotycząca rzeczywistości (red pill)
    Fałsz, bezpieczeństwo, truizmy i błoga ignorancja iluzji (blue pill)

Założenie The Red Pill? Wchłoń pigułkę, a otworzysz oczy

Podstawą The Red Pill jest uświadomienie jakie są realne cechy płci (np. jaką przemoc stosują), jaka jest sytuacja płci, małżeństw i rodzin. TRP chce zrozumieć czemu płcie są jakie są, lub jakimi je widzimy. The Blue Pill czyli obecny system niszczy wartościowe cechy, a także wszelkie dojrzałe wartości, zastępując je choćby narcyzmem, psychopatią, manipulatywnością, egoizmem, demoralizacją i kultem roszczeniowej ofiary, która de facto może być uprzywilejowana (oczywiście prawdziwym ofiarom należy współczuć i pomagać, ale nie tym fałszywym).

Myślę, że system jest w fazie betatestów i ostateczny jego kształt zobaczymy za kilkadziesiąt lat. Ale wróćmy do sedna. Kiedy do gry wchodzi kobieca hipergamia (pożądanie i szanowanie głównie mężczyzn wysokiego statusu), jednocześnie gdy system karmi nas pseudorównością (a raczej obniżeniem wartości mężczyzn, a nawet wywyższeniem kobiet, a więc ich zmężnieniem) powoduje to głębokie problemy dla obu płci. Mężczyźni słabną, wycofują się, cierpią i przez to obraża się nas, a kobiety dostają nieuprawnione poczucie wyższości, jak również ważności, mimo większego wsparcia, tolerancji, empatii, czy zrozumienia które dostają. To nie ma prawa budować porozumienia płci, a już na pewno nie silnych, zaradnych, produktywnych i pewnych siebie mężczyzn.

TRP informuje też, że istnieją różne kagańce dla mężczyzn w relacjach z kobietami, czy brak współczucia dla chorych, lub słabych mężczyzn w problemach. Do tego uświadamia o niewielkich lub żadnych benefitach dla mężczyzn i spadku atrakcyjności obu płci. W efekcie zachodzi niechęć do zakładania rodzin, czy też powstawania zdrowych związków, a nawet przyjaźni, bo ludzie są wrogo do siebie nastawieni. Niektórzy z tego drwią, ponieważ do Polski jeszcze nie przyszły wszelkie feministyczne przywileje dla kobiet, ale jeśli tego się nie zatrzyma to i do tego dojdzie. Na początek polecam obejrzeć film dokumentalny The Red Pill (2016), który został wyreżyserowany przez byłą feministkę.

The Red Pill (film) – link

Z filmu można dowiedzieć się ile problemów mają mężczyźni i chłopcy, a jak bardzo są uciszani, ośmieszani, zastraszani i obrażani, gdy o nich mówią (ich praca jest niszczona). Poruszane są w nim problemy utraty zdrowia i życia w pracy, bezdomności, uzależnień, samobójstw, prac upadlających i w szkodliwych warunkach, fałszywych oskarżeń, które rujnują mężczyzn. Widzimy też problemy mężczyzn w sądach rodzinnych (jak im trudno wywalczyć opiekę nad dzieckiem, jak stają się jedynie płatnikami, nie mając już żadnego wpływu na wychowanie dziecka). Rozmawia się w nim o niesłusznych i wyniszczających alimentach nawet na ex żony, gdy to nie mężczyźni zawinili rozpadem związku.

Jest mowa o wrabianiu mężczyzn w ojcostwo, wymaganiach społecznych wobec męskości, depresji mężczyzn, wiele dłuższych wyrokach za te same przestępstwa od kobiet, przemocy kobiet wobec mężczyzn (głównie psychicznej, ale i ostatnio fizycznej). Do tego jak niegdyś mężczyzna był przymuszany do utraty życia na wojnie, jak nie miał praw do głosowania, pomimo kłamstw, że tylko kobiety były „ograniczane”. Jak mężczyzna miał przymus odbycia zasadniczej służby zawodowej, co było utratą wolności, pewnym niewolnictwem, był „kocony”, pod wpływem fali i wiele, wiele innych…

Film mówi o tym, że to niekoniecznie mężczyźni są uprzywilejowaną grupą, która pisze prawo pod własne korzyści i to kosztem kobiet. Film wyjaśnia, że to nie mężczyźni są ciemiężycielami, a kobiety wyłącznymi ofiarami. Film pokazuje, że ten cały pseudoopresyjny, męski świat zawsze był nastawiony na ochronę dzieci i kobiet. Nawet do dziś pokazuje, że problemy kobiet są ważniejsze, że problemy kobiet są odpowiedzialnością mężczyzn, a te męskie… cóż, najwyraźniej są wyłącznie własną winą tych mężczyzn, ich wybrakowania, słabości, tej całej pogardzanej „niemęskości”, czy wad.

Ogólnie programów pomocowych dla kobiet jest dużo, dla mężczyzn mało tylko dlatego, że z kobiet zrobiono ofiary, a ofiarami mogą być tylko kobiety. Mężczyźni z kolei nie są uczeni wspierania się, bo bratanie się z ofiarą budzi strach przed obniżeniem własnego statusu jako mężczyzny.
Głos The Red Pill: Feminizm żąda uprzywilejowania kobiet i nie chce słyszeć o kobiecej przemocy

I niestety to wszystko zostało wzmocnione przez feminizm, dziś szkodliwy twór, kompletnie niewalczący o równe postawy, a typowo wyłącznie pod kobiece interesy… właśnie kosztem mężczyzn, ale też rodzin i który niestety wyolbrzymił falę konfliktowania płci. Także przy użyciu kłamstw (believe women – sytuacja Amber Heard), kreowania historii w taki sposób, by kobiety zawsze ukazywać jako te, które miały bardzo ciężko, a mężczyźni nie. Dziś feminizm nazywa się ginocentryzmem na sterydach, bo kobietocentryzm był zawsze, a mężczyźni wobec siebie pewnie zawsze byli mniej czuli, niż dla kobiet. Empatia do mężczyzn, słuchanie naszej perspektywy praktycznie nie istnieje i praktycznie nigdy nie jest ona rozumiana. Nierzadko wini się nas za przeszłość stworzoną przez innych mężczyzn (jednostki u władzy) i stosuje odpowiedzialność zbiorową.

Uznało się, że mężczyźni nie mają słabości, problemów, a raczej nie mogą ich mieć, nie mogą mówić, nie mogą na nic narzekać. Mężczyźni z wszystkim muszą walczyć, akceptować swoje położenie i odnosić wyłączne sukcesy. W innym wypadku są bezużyteczni i nawet nie mogą się nazywać mężczyznami. Ba, nie mogą nazywać się w ogóle ludźmi. I prawie nikogo to nie obchodzi. Tutaj winę ponosi nie tylko feminizm, ale też konserwatyzm który wychwala takie postawy sądząc, że pomagają one mężczyznom stawać się silniejszymi, co prawdą nie jest.

Często nawet jak mężczyzna zgłasza problem, przemoc domową wobec siebie ze strony kobiety, czy przemoc seksualną – nie wierzy mu się, obwinia się go, czy wyśmiewa. Schroniska dla ofiar przemocy są wyłącznie kierowane do kobiet. Policja potrafi aresztować mężczyznę za pomówienie, a nawet gdy to on był ofiarą przemocy domowej. Policjant nie rozstrzyga sporu w awanturze i po zgłoszeniu – winny jest odgórnie mężczyzna. I on tracić wolność, traci dom, traci pracę, pieniądze i reputację.

red pill
Red Pill odcina się od demonizacji mężczyzn i idealizacji kobiet

Świat ma klapki na oczach, jeśli chodzi o toksyczne kobiety, o seksizm ze strony kobiet, o nienawiść kobiet do mężczyzn, ale też o przemoc kobiet. Świat o tym nie mówi i nie chce mówić. Feminizm przyczynił się do tego znacznie. Bo one nie chcą współczuć ciemiężycielom i płci uprzywilejowanej za jaką mają mężczyzn. Jednak to bullshit i realizowanie swojej nienawiści, patologicznego egocentryzmu i manipulacji jakie słyszą płcie o sobie.

Kłamstw i szkodliwych zachowań w przestrzeni publicznej jest wiele, a feminizm stał się też polityką – dlatego postanowiłem założyć tę stronę, by przybliżyć innych do prawdy, by przybliżyć wszelkie dane, by były jak najbardziej obiektywne. I nie chodzi tutaj o to, by kopiować feminizm, uważać mężczyzn za wyłączne ofiary, czy nie współczuć kobietom, które naprawdę doznały krzywd. Nie. Chodzi o to, by pokazać płcie w obiektywniejszym świetle. Obie. Feminizm tego nie robi. Feminizm skupia się na kobietach, wmawia, że kobiety to wyłączne ofiary i często niesłusznie atakuje mężczyzn. Tym jest to gorsze, że feminizm jest niestety dość popularny, wiele kobiet nawet nie zgadzając się, że są feministkami ma spójne z nimi poglądy. Feministki mają duży wpływ na prawo, na kulturę, na media. Są fundowane miliardami dolarów, a kobiety robią w tym celu samodzielne, duże zbiórki. Do tego mają swoje studia „gender” i nie tylko gdzie zostają zaprogramowane na dane poglądy, czyli na poglądy uznawania, że jedynie kobiety są pod opresją kulturową.

Mężczyźni walczący o prawa mężczyzn i mówiący o naszych problemach są w mniejszości. Większość jest nieprzebudzona, większość jest wychowywana przez takie kobiety i przesiąkają ich poglądami, czasem niestety zostają zmanipulowani. Zanim się przebudzą – trochę minie, a czasem niestety sami stają się agresywni (to pierwsza reakcja). Dopiero później przychodzi spokój po tym jak poradzą sobie z realiami. Niestety głos jak nasz nie ma wielkich zasięgów, nie ma narzędzi promocyjnych, nie ma własnych pieniędzy, dlatego trudno o przebicie i trudno o to, by przebudzić w szybszy sposób większą ilość ludzi.

Ale co jest pocieszające, znajdują się empatyczne kobiety z otwartym umysłem, które stoją za nami. Więc to nie jest tak, że jest to tylko „ruch mężczyzn”. Po prostu masa kobiet została zmanipulowana przez propagandę/inżynierię społeczną, to też ciężko im otworzyć umysł na nowe.

To co tutaj robię to walka o mężczyzn, którym należy się zrozumienie i współczucie. Mężczyzna to też człowiek (co jest dla wielu dziwne). Mężczyzna i kobieta nie powinni być wrogami. A to się dzieje na naszych oczach w mainstreamie. Mężczyzna jest demonizowany, jest źródłem zła, lub słabości. Kobieta jest idealizowana  – źródłem sprawiedliwości, siły i dobroci. Taka nienawistna retoryka dzieje się na naszych oczach w mniej lub bardziej bezpośredni sposób.

Oczywiście mężczyźni dla innych mężczyzn też często są toksyczni. Dla nich drugi mężczyzna to tylko obiekt do poniżania i dowartościowywania się jego kosztem (najczęściej w grupie), ale to już z feminizmem nie ma wiele wspólnego.
Romantycznie i ulegle wobec kobiet wychowywani mężczyźni mają problem

Nie można romantycznie mówić, że w związku liczy się tylko miłość i na tym zakończyć analizę, bo tak się nie dobierają ludzie. To jest podejście ludzi lubiących tkwić w strefie komfortu, w emocjonalnej przyjemności, a czasem nawet w głupocie. Takie filozofie jak TRP nie są dla nich, ponieważ nie ma w nich dużej analizy czynników.

Najgorszą sytuację mają mężczyźni typu beta provider, czyli większość heteroseksualnej społeczności męskiej, która została wychowana w sposób romantyczny (uległy wobec kobiet, oczekujący uczucia za dobre uczynki, lub wrażliwość na kobiece potrzeby i nastroje, ale zapominając o sobie samym, współczuciu dla siebie i swoich emocjach). Mężczyźni ci aby utrzymać zainteresowanie kobiety, jej szacunek oraz pożądanie muszą sporo wnosić do związków – sporo więcej, niż kobiety, które przez to czują się uprzywilejowane i nieskłonne do posiadania obowiązków wobec mężczyzn („to mężczyzna ma się starać” – warto zajrzeć do mojego tekstu o hipergamii) .

Mężczyźni muszą zobowiązywać się, nierzadko płacić różnymi formami zaangażowania – niekiedy nawet bezpośrednio pieniędzmi. Dla wielu kobiet taki mężczyzna jest kimś kogo można użyć, wykorzystać, okłamywać w czasie związku, a którego odstawić pod dowolnym pretekstem, gdy przestanie być potrzebny, lub pojawił się na jego miejsce ktoś z większymi zasobami. Nie są to zbyt równościowe postawy, ponieważ kobiety też powinny być uczone wnoszenia tyle samo i tego samego co mężczyźni. Taką wiedzę mężczyźni powinni posiąść, ale i nauczyć się odróżniania dobrych kobiet od tych złych.

Co innego pozostali mężczyźni, których jest mniej, a o których zabiegają kobiety i tylko oni są dla nich godni prawdziwej miłości (alfa). Dla kobiet to też problem, ponieważ czują podświadomie, że nie jest to ich dedykowana natura. Nie jest to ich prawdziwe szczęście, a mężczyźni wychowywani ulegle wobec kobiet nie są chciani. I kobiety tak samo – wychowuje się je na „trudne charaktery”, agresywne, próżne, walczące z mężczyznami na każdym kroku, pogardliwe, mściwe, nieskłonne do równego wkładu, manipulujące w związkach i sprawach rozwodowych przez co mężczyźni też są coraz bardziej niechętni.

Kobiety na ogół szukają mężczyzn bardziej dominujących, niż uległych, a jest to ukrócane przez Blue Pill (czasem reakcją na to jest chęć bycia toksycznym bad boyem). Mężczyźni szukają kobiet dobrodusznych, ale kobietom nakazuje się nie być już kobietami, a rywalizować, dążyć do władzy, kontrolować, zyskiwać cechy agresywne, bezwzględne. To miałaby być imitacja mężczyzny, prawda?

Co się nie zmieniło?

        Kobiety mają teraz wybór. Mogą wyjść za mąż, mogą nie wychodzić za mąż, mogą pracować, mogą nie mieć pracy, mogą być małżeństwem z dziećmi, mogą zawierać związki bez dzieci. Mężczyźni mają taki sam wybór, jaki zawsze mieli: praca, jeszcze cięższa praca na rzecz kobiety, lub więzienie. – Tim Allen

The Red Pill odkrywa złe zamiary ludzi, którzy stawiają kobiety w centrum społeczeństwa (ginocentryzm), by przy ich pomocy narzucić nowy, ale szkodliwy porządek (adoracja kobiet, mężczyzna jest wrogiem, niedorajdą lub głupkiem – mimo, że nawet jeśli wychowany został przez kobietę, to nie wini się kobiet). Problemy mężczyzn są mniej ważne dla społeczeństwa (w tym problemy mężczyzn z kobietami), o czym The Red Pill uświadamia. Jeśli masz empatię – wejdziesz w to. Niestety społeczeństwo aktualnie mamy konfliktowe, agresywne, spięte, a empatia została ludziom obrzydzona. To jest cel elit i z tego mechanizmu trzeba wyjść dążąc do obiektywnego przedstawiania płci.
Strategie reprodukcyjne, czyli podwójne standardy płci

Obie płcie według The Red Pill mają inne strategie reprodukcyjne (nawet jeśli do reprodukcji nie dochodzi), więc jeśli jedna płeć chce sukcesów i władzy, to druga w niektórych sferach musi zostać ograniczona (np. nie ma dwóch głów rodziny). Dziś kobiety mają więcej praw w tym obszarze, czy też toleruje się kobiecą hipergamię, ale męskiej poligamii już nie. Nie ma czegoś takiego jak równość we wszystkim (co nie znaczy, że nie należy do niej dążyć, ale po prostu nie wszędzie się da). Jedna płeć często ulega drugiej dla jej zysków w danej sferze (np. bezpieczeństwo, lub wsparcie). Jedna płeć godzi się na uznanie wyższej wartości płci drugiej, by podejmować decyzje. Jedna płeć uzyskuje większą empatię, druga ma z kolei więcej obowiązków narzuconych społecznie.

Do równości tak daleko, jak feminizmowi do obiektywizmu. Nie mówię tutaj o niczym niesamowitym, tylko czymś co jest sprzeczne z bajkami, którymi się nas karmi.

Władzę powinna mieć płeć (lub jednostka?), która bierze na siebie większą odpowiedzialność, wykonuje więcej obowiązków, cięższe obowiązki, jest porządniejsza, ale też od której wymaga się więcej. Są to mężczyźni, choć nie wszyscy, więc ciężko by dawać władzę za same organy płciowe. Dodatkowo z uległością do twarzy TYLKO KOBIETOM, co podkreślać będę nie raz – obrazuje stosunek płciowy i obrazują same poglądy kobiet na temat męskości, której szukają (powtórzę, mężczyzna uległy bardzo rzadko jest chciany), ale też słuchajmy mężczyzn, którzy niezbyt lubią agresywne, dominujące, często toksyczne przez to kobiety.

*proszę zapoznać się z prawdziwym terminem uległości, bo wiele osób jest pod wpływem feministycznej propagandy gdzie uległość podawana jako najgorsza z możliwych wad w stylu „bycie pomiataną idiotką bez własnego zdania” (drugą jest bycie „kurą domową”) – ma to swój nikczemny cel rozbicia rodzin, a nawet niechęci do roli matki. Uległość to jest też danie się sobą zaopiekować, podążanie, akceptacja, niechęć do rywalizacji z mężczyzną, co wyniszcza związki. Gdy para sobie ufa i gdy jest miłość to kobieta nie ma problemu, by nawet oddać stery mężczyźnie, ponieważ ona wierzy w jego zakres kompetencji w tym względzie. Nie jest to absolutnie wymuszone. Z kolei na odwrót to nie działa i praktycznie nie ma w związków, gdzie kobieta odpowiada za wszystko, za mężczyznę, kieruje, decyduje, a on jest bierny, zaopiekowany i dostaje profit.

Wcześniej kobiety miały problem z tym że były jakby uzależnione od mężczyzn (ale mężczyźni w nietoksycznych związkach dawali coś w zamian: opiekę, utrzymanie, czy delikatniejsze traktowanie). Następnie wprowadziliśmy balans – ograniczanie obu płci powiedzmy w krótkiej przestrzeni czasowej chrześcijaństwa.

Feminizm aktualnie zapragnął odwrócić te role skrajnie, gdzie mężczyzna musi spełniać rolę jako niewolnik, uległy, winny wszystkiemu co złe i bezbronny, który jednocześnie nie jest marzeniem kobiet. To jest strzelanie sobie i całej cywilizacji zachodniej w kolano. Wszystkim się odechciewa. Nie ma co popierać skrajności w które ludzkość uwielbia popadać „rozwiązując” problemy, a raczej budując podobne tylko z innej strony…

Red Pill
The Red Pill to alternatywne spojrzenie na rzeczywistość, głębsze i prawdziwsze

The Red Pill daje Ci rozwój, twarde stąpanie po ziemi, zapobiegliwość i zgodność z naturą, a przede wszystkim ŚWIADOMOŚĆ. Chcesz prawdy i realizmu? Musisz być czerwony. Czasami będzie się to wiązać z samotnością, niezrozumieniem, ponieważ nie będziesz nadawał takimi falami jak ogłupione masy (np. filmami romantycznymi), ale pamiętajmy, że każdy ruch powoli przyciąga ludzi do siebie. Ludzie nie są ufni co do zmian, nowych koncepcji, więc przystosowują się powoli (no, chyba że jest wojna i trzeba przetrwać, a aktualnie jesteśmy na wojnie informacyjnej…).

„Naj­pierw cię ig­no­rują. Po­tem śmieją się z ciebie. Później z tobą wal­czą. Później wyg­ry­wasz.”

Celem The Red Pill jest starać się logicznie wyjaśniać zjawiska na poziomie ludzkim i zmaksymalizować ich efekty. Red pill uczy też empatii do mężczyzn, a więc pokazuje dyskryminację i trudy mężczyzn. Głównym celem The Blue Pill jest trwanie w ignoranckiej głupocie w stylu „kochaj, szanuj, bądź grzeczny i wszystko będzie okej!”. Wtedy nawet słowo „rynek matrymonialny” obraża ludzi bo obdziera z frywolnego, oderwanego od rzeczywistości romantyzmu nie chcąc słuchać o mechanizmach sterujących emocjami, dobieraniem się w pary, czy podejściem do płci.

Część druga mojego artykułu o tej filozofii w porównaniu do feminizmu.
Którą pigułkę poznać? Czy istnieje Red Pill dla początkujących?

Warto zajrzeć do innych moich artykułów o reszcie pigułek (Blue, Black, czy Pink dla kobiet itd).

Możesz zacząć od The Red Pill, ale nie każdy będzie potrafił przemianować swoje życie w sumie od samego początku. Wszystko o czym myślisz jest mieszanką instynktów, wychowania, kultury i narzuconej moralności, byśmy odróżniali się od zwierząt, ale też by trzymać społeczeństwo według danego porządku. Bardzo ciężko jest się od tego samodzielnie odłączyć. To jest proces, i choć czasem burzliwy, to bardzo efektywny na końcu tej drogi.

Cóż, pewnie niektórzy powiedzą, że Red Pill promuje zgorzknienie, ale to tylko kawałek prawdy, która jest czasem gorzka, ale można podejść do niej całkiem rozsądnie.

Ale do tego trzeba cierpliwości, nauki i odpowiedniego ustawienia umysłu bez skupiania się na negatywach.

Pamiętajcie, pigułki to tylko metafory rzeczywistości i jej alternatywy dające zrozumienie pewnych sfer życia. Nie da się opisać życia, czy ludzi w tak prosty sposób, dlatego trzeba czytać więcej i pozyskiwać więcej wiedzy.

 
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Ostatnio ja i mój chłopak obchodziliśmy rocznice bycia razem. A że to pierwsza rocznica spodziewałam się jakiegoś miłego prezentu. Tym bardziej, że dzień wcześniej mój chłopak dostał wypłatę (wiem, damska logika, ale coż poradzę). No więc umówiliśmy się, że wieczorem przyjdzie do mnie, bo mam dla niego specjalną niespodziankę. Ubrałam się seksownie i czekałam. Puenta jest taka, że przyszedł... Z 2 piwami, zestawem powiększonym z McDonalda, a moje seksowne stringi nazwał "tym sznurkiem, który wbija Ci się w d***pę". Nie musze chyba dodawać, że zapomniał o naszej rocznicy... >;))

PS.
Przemoc jest niedopuszczalna w relacjach Ewo >;PP
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Hmm :) to w sprawie.... "damskiej logiki", Ewo?  
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
>;) A branie odpowiedzialności? >;P To nie ja to.....

Zamówiłam pizzę na telefon. Zapłaciłam odebrałam pudełko, zaglądam do środka... i widzę, że nie ma na niej nawet sera, o innych składnikach już nie wspominając. Głodna byłam jak diabli więc wściekłam się strasznie i zadzwoniłam do pizzerii ich ochrzanić. Facet, który odebrał nie chciał mi uwierzyć, że coś takiego miało miejsce więc nieźle go zwymyślałam i przyrzekłam sobie, że nigdy więcej nic u nich nie zamówię. Naprawdę nie wiem jak to się stało, ale okazuje się, że nie tylko otworzyłam pizzę od dołu, ale jeszcze zrobiłam z siebie totalną idiotkę.



Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Błądzić jest rzeczą ludzką, Ewo  Za .... Cyceronem

Moją żona nabiła sobie strasznego siniaka podczas Yogi (proszę nie pytajcie mnie jak tego dokonała bo ja sam nie rozumiem). Wygląda jakby ktoś ją pobił. Jak tylko się do niej zbliżę, kuli się przerażona, a jak ktoś ją pyta co jej się stało - patrzy na mnie wymownie i mówi, że wpadła w drzwi. Ją to bawi niemiłosiernie, a ja zaczynam się powoli bać, że w końcu ktoś mi zrobi krzywdę...





Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Wieczór. Żona własnie wróciła z pracy a ja przygotowałem kąpiel dla naszego 4-letniego synka. Po kilku nieudanych próbach "zagonienia"synka do kąpieli powiedziałem: "Kamil, bo jak zaraz nie pójdziesz do wanny, to mama zmyje makijaż!". Efekty: młody w wannie, foch żony i embargo na seks przez dwa miesiące :)



Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Moja szefowa przystawiała się do mnie i ewidentnie chciała, żebym uprawiał z nią seks. Jestem wolny, ale się szanuję i nie chodzę do łóżka z współpracownikami, więc zwyczajnie jej odmówiłem. Zostałem zwolniony z pracy za "brak kompetencji".


Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
To jakieś prymitywizmy, najczęściej delikatne flirty bez żadnych nacisków, a delikatne, mogą być hmm platoniczno sympatyczne  

Dzisiaj odkryłam, że mój chłopak ma drugą dziewczynę na boku. Stwierdził, że ma "osobowość dwubiegunową"i każda z jego osobowości potrzebuje innej dziewczyny.




Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Dwa lata temu zorganizowaliśmy sobie walentynki w gronie samotnych serc. Po zakończeniu spokojnie doczłapałam do samochodu. Już w drodze do niego zachciało mi się siku jednak stwierdziłam, że do domku dam radę dojechać (sroga zima i 30km...). Noo niestety po przejechaniu większej połowy drogi tak mi się już chciało, że nie dałam rady prowadzić a tu non stop miasto... Wypatrzyłam sobie dróżkę, którą uważałam, za mało uczęszczaną. Zaparkowałam tak aby auto zastawiło mnie od głównej drogi, ściągnęłam spodnie i kucnełam. W tym momencie nade mną zapaliła się lampa a droga okazała się główną i baaardzo uczęszczaną... Nie mogłam przestać, więc dokończyłam siedząc na progu samochodu, wciągnęłam się na rękach do środka i dopiero tam ubrałam. W tym momencie podszedł do mnie koleś, popukał w okienko i śmiejąc się, stwierdził, że jak żyje to takiej gigantki nie widział....


Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Dwa lata temu, gdy mój chrześniak był w III kl. gim. Na lekcję z j.polskiego pani zadała wypracowanie pochodzące pod filozofię (coś jak przeżycia wewnętrzne podczas wyboru między dobrem a złem). Ponieważ rodzice nastolatka, moja rodzina i ja techniczni jesteśmy, polotu - czyli zajawki, jak ugryźć temat - nie było, postanowiliśmy szukać pomocy wśród przyjaciół i znajomych. Znajomy mojego znajomego, literat, autor kilku poczytnych i nagrodzonych powieści, zlitował się nad dzieciakiem i w ramach eksperymentu, jak byłby dziś oceniony, przesłał mu fragmenty swoich WYDANYCH książek, "obrobione"pod temat. Publiczne (w sensie rodzinne) czytanie wypracowania wypadło wspaniale. Młody przyniósł ocenę: 3-. 3, bo wg pani i klucza odpowiedzi, argumenty dotyczące walki dobra ze złem nie były trafne, a przeżycia z nimi związane były zbyt słabe. Brakło słowa "przeżywałem wewnętrznie"i jeszcze kilku innych, które były w tzw. kluczu odpowiedzi. I czemu się dziwić, że młodzież nie chce czytać, jeśli tak uczy się odczuwania literatury?



Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: The Red Pill, a kto wiedział? >;))

Lothar.
Pracowałem w "babińcach" Ewo :) a tam się chodzi po cienkim lodzie >;))
123