Wszyscy coś mają w prezencie, przeważnie stawy i kręgosłup i serce. Nie ma za darmo wyników. A kiedyś te sterydy szły jak dropsy i te proteinowe odżywki.
Wszystko fajnie do 40, a potem się zaczyna, pierwsi tenisiści, szpadziści, zjazdowcy. Kolana, łokcie, kostki. Ledwo łażą, o ile żyją. Rodziny wydają majątki na leczenie. Jako dorosły, to bym sobie trochę biegał i spacerował, żadnych sportów. A już żadnych wyczynów i zawodów. Mam pamiątki. Koledze wymieniali biodra. Brrrr.