Wygląda na zadbanego kotka...Może to czyjś?
Druga tura bez Bonżura...
|
Możliwe. Ale parę dni temu uratowałam go u mnie w ogródku, dopadł go taki duży stary kocur, a sierść tylko fruwała. Ten ma nadgryzione ucho i ma powyrywana sierść na głowie.
|
No...To masz kotów, a kotów. Hehehe. Pewnie na tej łączce jest pełno mysz...Koty nie zrobią sobie krzywdy. A pewnie ten stary kocur uznał, że to już jego teren łowiecki...
Druga tura bez Bonżura...
|
Co mi z takich kotów co się nie dadzą pogłaskać. Lunek spał mi na kolanach i takiego kota bym chciała.
|
Kot to nie zabawka...Wenus. Moja kotka też nie da się pogłaskać...No, przed pójściem spać, sama przychodzi na głaskanie, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Jak chcesz koniecznie pogłaskać tego co przychodzi. To rzucaj mu przysmaki, za każdym razem coraz bliżej. No i mów do niego, musi poznać twój głos. Nazwij go nawet jakoś po swojemu. Jak będziesz go wołać a potem dawać przysmaki. Będzie kojarzył i potem sam przylatywał na zawołanie. Moja sąsiadka z naprzeciwka, to na swoją kotkę...Gwiżdże, hehehe I ta przybiega...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Dobry wieczór Wenus >;) Delikatnie go oswoisz przecież jesteś obca i musi nabrać zaufania i Cię Polubić >;)) |
Ja myślę że Wenus powinna z nim przeprowadzić poważną rozmowę. Albo będzie miły i da się pogłaskać, albo spuści na niego psy...Coś jak z ludżmi, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
Chyba lepiej po dobroci >;) Wenus chyba by nie potraktowała kotka? Dobrze z oczu patrzy >;P Choć panie miewają humorki i kot jest ostrożny >;))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Kot jest właśnie po to żeby go głaskać jak JA mam na to ochotę ;-)
Zostawiłam na noc miseczkę z mlekiem pod tym krzakiem co jadł kiełbasę ale nie wypite, to chyba sobie poszedł. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
W tamtym roku kupowałam petardy na Behemotha co się potem okazało, że ich jest dwóch takich samych :-)))
|
Miała byś serce Wenus, tego Behemota tak petardą? A jak by mu się coś stało? Ja to wystawiłem stary czujnik i taką serenkę na ultradźwięki jak koty sobie zrobiły łazienkę w różach, ale psy od tego wyły i trzeba było zdjąć. Dzień dobry Wenus :) Cieszę się że wyzdrowiałaś >;)
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Przepiękne te wszystkie zdjęcia od Was wszystkich. Natura jest sztuką samą w sobie 😊
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Ja te koty tylko chciałam postraszyć bo mi samochód obsikiwaly i strasznie śmierdziało. Lunka wzięłam m.in po to żeby to on był gospodarzem a nie obce koty się panoszyły, no ale niestety nie zdążył nawet wydorośleć :(
A z tym powrotem do zdrowia to nie do końca... Dalej kaszlę, a przedwczoraj znowu temperatura, mam powiększone i bolące węzły na szyi, a dziś w nocy do tego wszystkiego jeszcze bolało mnie ucho... To dziadostwo jeszcze ze mnie nie wylazło :/ A siły to już w ogóle nie mam... |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Jak parę razy przyszedł, to nie znaczy że co dzień będzie przychodził. Może na noc zamykają go w domu? U mnie troszeczkę dalej żyła sobie pewna para z dzieckiem...I kotem. Któregoś roku się tam poprztykali i rozeszli. Ona do mamy, on do swojej mamy. A kota zostawili...Dobrze że miał tam chyba jakieś okienko, bo chodził po okolicy i płakał. Aż w końcu jakiś dzieciak z parteru, zaczął go odżywać. No i kotek codziennie się tam zjawiał. Teraz oni się pogodzili, są z powrotem. Ale kotek dalej zachodzi do tej dziewczynki...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
No ale bierzesz coś? Byłaś u lekarza? Czy...Zostawili cię tak samej sobie...
Druga tura bez Bonżura...
|
Leczenie zachowawcze. Już mu się miesza co na co i kiedy brałam i czy w ogóle brałam.
|
Mówisz do mnie? Hehehe. No nie widziałem , może przeoczyłem post. Acha...Leczenie zachowawcze. Brzmi tajemniczo...Ale czy nie uważasz że to za mało jak na tak groźnego wirusa? Wiem...Nie ma lekarstw na coronę...Wymyśli szczepionkę...
Druga tura bez Bonżura...
|
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Ale już jest Lepiej? >;) Nie od razu Kraków zbudowano, niemniej to jakoś długo trwa, może byś skonsultowała jeszcze z innym Lekarzem? Ja się kiedyś nacierpiałem aż znalazłem starego fachowca i raz dwa było po wszystkim a poprzednia pani mówiła że "trzeba z tym żyć" więc jestem nieufny. A co do "zapachu moczu" to wyczytałem że jest... tajną bronią bo w zimnie nie śmierdzi ale w cieple to coś strasznego >;)) Ja się namyśliłem szybko na Simiego i powiem Ci Wenus że wszystkie smutki sobie poszły, młodzieniec tak szaleje (akurat zmienia zęby) że w domu Sajgon i kuchnia i korytarz i przedpokój do malowania i nawet na drzwiach już są rysy od pazurów i na szafki ma ochotę skakać bo urósł niemiłosiernie. Co dzień jak rano wstaje to jest większy a łapy grube i głowa duża on będzie spory >;)) Może się skusisz jednak żeby adoptować jakiegoś bidaka? No jasne że Lunka nie zastąpi, ale żałoba się skończy :) |
Free forum by Nabble | Edit this page |