Sam nie wiem skąd ten rewelacyjny humor >;) Sterany jestem dokumentnie, a humor, że każdemu życzę >;P
>;P
Pewnie zapłacili do ręki...Tak to rozumiem
A nie, facet w Meksyku i wraca w przyszłym tygodniu >;) Sam nie wiem skąd taki humor, bo gnaty bolą, może lubię wyzwania. Ale siąść w domku i napić się kawy w pieleszach to wielka radość, na tych nowych budowach to ani wody, ani kibla to nie ma, chcesz umyć ręce to kolega wodę mineralną z butelki leje >;)) A siusiu to pod płot i niech się wstydzi ten co widzi >;)) Zasilanie to sobie z RB-tki trzeba samemu podciągnąć >;)
Sam nie wiem skąd ten rewelacyjny humor >;) Sterany jestem dokumentnie, a humor, że każdemu życzę >;P
>;P
Pewnie zapłacili do ręki...Tak to rozumiem
A nie, facet w Meksyku i wraca w przyszłym tygodniu >;) Sam nie wiem skąd taki humor, bo gnaty bolą, może lubię wyzwania. Ale siąść w domku i napić się kawy w pieleszach to wielka radość, na tych nowych budowach to ani wody, ani kibla to nie ma, chcesz umyć ręce to kolega wodę mineralną z butelki leje >;)) A siusiu to pod płot i niech się wstydzi ten co widzi >;)) Zasilanie to sobie z RB-tki trzeba samemu podciągnąć >;)
Na tak jest na budowach. Chociaż ja na takich budowach nie robiłem. Zawsze była toaleta i woda. a gorącą kawę w termosie i kanapki, zabierałem ze sobą
Sam nie wiem skąd ten rewelacyjny humor >;) Sterany jestem dokumentnie, a humor, że każdemu życzę >;P
>;P
Pewnie zapłacili do ręki...Tak to rozumiem
A nie, facet w Meksyku i wraca w przyszłym tygodniu >;) Sam nie wiem skąd taki humor, bo gnaty bolą, może lubię wyzwania. Ale siąść w domku i napić się kawy w pieleszach to wielka radość, na tych nowych budowach to ani wody, ani kibla to nie ma, chcesz umyć ręce to kolega wodę mineralną z butelki leje >;)) A siusiu to pod płot i niech się wstydzi ten co widzi >;)) Zasilanie to sobie z RB-tki trzeba samemu podciągnąć >;)
Na tak jest na budowach. Chociaż ja na takich budowach nie robiłem. Zawsze była toaleta i woda. a gorącą kawę w termosie i kanapki, zabierałem ze sobą
Nakupiłem soku pomarańczowego i kanapki ze schaboszczakiem, bo się tak łatwo nie psuje, ale przywiozłem do domu z powrotem, bo jak się wezmę za robotę to nie lubię przerywać >;))