Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
81 wiadomości Opcje
12345
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
Puśka od kilku dni tak dziwnie posikuje.Kotki nie korzystają z kuwety bo większość czasu spędzają na dworze ale Pusia ostatnio przysiada nad kuwetą,siedzi dość długo i tam jest tylko mała kropka nasikana.Dziś nasikała trochę mężowi do łóżka,wczoraj w naszej łazience.Po dworze też chodzi i posikuje.Je,pije,biega po drzewach,wygląda,że czuje się dobrze ale ja się  boję,że ma zapalenie pęcherza albo nerwicę jakąś.Ostatnio tez więcej jakby drapała,np. wykładzinę.
Chyba trzeba do weta,co Wy na to?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
michalina napisał/a
Puśka od kilku dni tak dziwnie posikuje.Kotki nie korzystają z kuwety bo większość czasu spędzają na dworze ale Pusia ostatnio przysiada nad kuwetą,siedzi dość długo i tam jest tylko mała kropka nasikana.Dziś nasikała trochę mężowi do łóżka,wczoraj w naszej łazience.Po dworze też chodzi i posikuje.Je,pije,biega po drzewach,wygląda,że czuje się dobrze ale ja się  boję,że ma zapalenie pęcherza albo nerwicę jakąś.Ostatnio tez więcej jakby drapała,np. wykładzinę.
Chyba trzeba do weta,co Wy na to?
Witaj Michalino. Wygląda na zapalenie pęcherza moczowego. Tak, sama nic nie poradzisz. Pusia dostanie zastrzyk i wszystko będzie ok...Koty sikają w łóżko właściciela, jak kuweta jest nie sprzątnięta. Nerwicę raczej bym odrzucił...Bo...Z czego ona ma się denerwować? Hehehe. Przecież to młoda kotka?
Wet "wyciśnie" z niej mocz i sprawdzi przy okazji cukier. Oni mają sposoby. Ja bym się nie podjął...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
Ja to mam ze swoją kotką, prawie co 2 miesiące. No ale moja kotka to starowinka...To już nie ma się czemu dziwić. Jest podatna na wszystkie infekcje. Mam dla niej takie tabletki zwiększające odporność systemu obronnego...No ale dla młodej kotki, to chyba nie potrzeba. Ciekawe co wet ci powie...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
michalina napisał/a
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Nie martw się Michalino. Od tego się nie umiera, hehehe. Jak przechodziłaś kiedyś zapalenie pęcherza to wiesz jakie to uczucie. Chce się, ale nie idzie, no i lekkie pieczenie...U mnie mamy dobrą lekarkę. Nie potrzeba zamawiać wizyt. Tylko że przez tą koronę, trzeba stać na zewnątrz, a przy tej obecnej pogodzie to katastrofa...Trzymałem kociną w aucie i czekałem na swoją kolejkę...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Wenus
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Ja bym dała z 1/4 tabletki furaginy i to już zaraz, żeby się kotka nie męczyła do jutra.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
A koty jedzą miód?

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
Lothar. napisał/a
A koty jedzą miód?


A gdziez tam Wojtek!!
Koty to typowe"karniwory",mięso i mięso;)
No,niektóre lubią kocimiętke a miałam i takiego,co lubił marchewke i pietruszkę ale podstawa to mięsko;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Wenus napisał/a
Ja bym dała z 1/4 tabletki furaginy i to już zaraz, żeby się kotka nie męczyła do jutra.
Akurat nie mam.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Nie martw się Michalino. Od tego się nie umiera, hehehe. Jak przechodziłaś kiedyś zapalenie pęcherza to wiesz jakie to uczucie. Chce się, ale nie idzie, no i lekkie pieczenie...U mnie mamy dobrą lekarkę. Nie potrzeba zamawiać wizyt. Tylko że przez tą koronę, trzeba stać na zewnątrz, a przy tej obecnej pogodzie to katastrofa...Trzymałem kociną w aucie i czekałem na swoją kolejkę...
Hej Amigo:))
Mam nadzieję,że to "tylko"zapalenie pęcherza bo może być np.zbieranie się kryształków jakichś,mąż nie wie jakich,umówił wizytę najwcześniej na jutro,martwię się.Kotka wesola,lata po drzewach.
Pani kazała nam oczyścić kuwetę i zebrać koci mocz do badania
No nie wiem,Puśka jak zobaczyła pustą kuwetę to sobie do niej weszła i siedziała,jak to koty robią ale żeby tam sikać to nie widze opcji...;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
A koty jedzą miód?


A gdziez tam Wojtek!!
Koty to typowe"karniwory",mięso i mięso;)
No,niektóre lubią kocimiętke a miałam i takiego,co lubił marchewke i pietruszkę ale podstawa to mięsko;))
To ja mam lepiej z pieskami Michalino >;) Jem różne rzeczy i częstuje i nawet po kawałku ogórków kiszonych zjedzą, a owoce bardzo lubią, jak dojrzeją winogrona na tarasie, to chcą żeby je puszczać i same jedzą >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Nie martw się Michalino. Od tego się nie umiera, hehehe. Jak przechodziłaś kiedyś zapalenie pęcherza to wiesz jakie to uczucie. Chce się, ale nie idzie, no i lekkie pieczenie...U mnie mamy dobrą lekarkę. Nie potrzeba zamawiać wizyt. Tylko że przez tą koronę, trzeba stać na zewnątrz, a przy tej obecnej pogodzie to katastrofa...Trzymałem kociną w aucie i czekałem na swoją kolejkę...
Hej Amigo:))
Mam nadzieję,że to "tylko"zapalenie pęcherza bo może być np.zbieranie się kryształków jakichś,mąż nie wie jakich,umówił wizytę najwcześniej na jutro,martwię się.Kotka wesola,lata po drzewach.
Pani kazała nam oczyścić kuwetę i zebrać koci mocz do badania
No nie wiem,Puśka jak zobaczyła pustą kuwetę to sobie do niej weszła i siedziała,jak to koty robią ale żeby tam sikać to nie widze opcji...;)
Witaj Michalino. Witajcie Duszki. Kot i do pustej kuwety wejdzie i się załatwi. Brakuje mu wtedy tego rytuału zakopania swoich odchodów. Ale drapie z przyzwyczajenia, moja drapie np. O wannę, która stoi w pobliżu. Nie miała żwirku raz ze 2 tyg. Jak miała skaleczoną opuszkę od łapki. Ale jednak żwirek zabija zapach i jest bardziej higienicznie...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Wenus napisał/a
Ja bym dała z 1/4 tabletki furaginy i to już zaraz, żeby się kotka nie męczyła do jutra.
Witaj Wenus. No można, wszystko można. Ale zawsze istnieje ryzyko że może zaszkodzić I co potem? Wyrzuty sumienia? Ja jednak wolałbym zaczekać na wizytę...
"W przypadku jakichkolwiek problemów kota z oddawaniem moczu skontaktuj się niezwłocznie z lekarzem weterynarii. Taki stan wymaga pilnej interwencji, a nieleczony może mieć nawet śmiertelne skutki. Należy skonsultować możliwość podawania zwierzakowi furaginy z weterynarzem prowadzącym – lek nie zastąpi prawidłowej kuracji!"
https://www.koty.pl/furagin-dla-kota/
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
Dobre, hehehe.
U kobiet zapalenie dróg moczowych nazywa się...
Chorobą miesiąca miodowego...
"Zakażenie dróg moczowych bywa też nazywane "chorobą miesiąca miodowego", ponieważ czynnikiem sprzyjającym infekcji jest współżycie, podczas którego bakterie z łatwością się przemieszczają. Ze względu na budowę anatomiczną oraz krótszą w porównaniu do męskiej cewkę moczową, schorzenie to dotyka najczęściej młodych, aktywnych seksualnie kobiet."
W Niemczech nie ma Furaginy...Także nie będę eksperymentował...

Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
A koty jedzą miód?


A gdziez tam Wojtek!!
Koty to typowe"karniwory",mięso i mięso;)
No,niektóre lubią kocimiętke a miałam i takiego,co lubił marchewke i pietruszkę ale podstawa to mięsko;))
To ja mam lepiej z pieskami Michalino >;) Jem różne rzeczy i częstuje i nawet po kawałku ogórków kiszonych zjedzą, a owoce bardzo lubią, jak dojrzeją winogrona na tarasie, to chcą żeby je puszczać i same jedzą >;))
Wojtek już Ci to kiedyś pisałam ale nie zapamiętałeś. PSY NIE MOGĄ JEŚĆ WINOGRON - są dla nich trujące, poczytaj sobie.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Nie martw się Michalino. Od tego się nie umiera, hehehe. Jak przechodziłaś kiedyś zapalenie pęcherza to wiesz jakie to uczucie. Chce się, ale nie idzie, no i lekkie pieczenie...U mnie mamy dobrą lekarkę. Nie potrzeba zamawiać wizyt. Tylko że przez tą koronę, trzeba stać na zewnątrz, a przy tej obecnej pogodzie to katastrofa...Trzymałem kociną w aucie i czekałem na swoją kolejkę...
Hej Amigo:))
Mam nadzieję,że to "tylko"zapalenie pęcherza bo może być np.zbieranie się kryształków jakichś,mąż nie wie jakich,umówił wizytę najwcześniej na jutro,martwię się.Kotka wesola,lata po drzewach.
Pani kazała nam oczyścić kuwetę i zebrać koci mocz do badania
No nie wiem,Puśka jak zobaczyła pustą kuwetę to sobie do niej weszła i siedziała,jak to koty robią ale żeby tam sikać to nie widze opcji...;)
Witaj Michalino. Witajcie Duszki. Kot i do pustej kuwety wejdzie i się załatwi. Brakuje mu wtedy tego rytuału zakopania swoich odchodów. Ale drapie z przyzwyczajenia, moja drapie np. O wannę, która stoi w pobliżu. Nie miała żwirku raz ze 2 tyg. Jak miała skaleczoną opuszkę od łapki. Ale jednak żwirek zabija zapach i jest bardziej higienicznie...
Hej Amigo:)
No to jest szansa.Co prawda wypuściłam je na trochę,zczęło lać to wolam do domu a tu Puśka siedzi na oknie z mysza w zębach,kolację nam przyniosła;)
Patrzę,mysza żyje,no to ganiamy za nią by mysz wypuścić,cała afera,w końcu ledwie żywą ,piszcząca mysz udało się mężowi wyjąć jej z pyszczka i wyniósł na zewnątrz a ona teraz chodzi w koło i jej szuka;))
Szkoda mi jej bo bedzie miala stres ,rano idziemy do weta,brrr....
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Dobre, hehehe.
U kobiet zapalenie dróg moczowych nazywa się...
Chorobą miesiąca miodowego...
"Zakażenie dróg moczowych bywa też nazywane "chorobą miesiąca miodowego", ponieważ czynnikiem sprzyjającym infekcji jest współżycie, podczas którego bakterie z łatwością się przemieszczają. Ze względu na budowę anatomiczną oraz krótszą w porównaniu do męskiej cewkę moczową, schorzenie to dotyka najczęściej młodych, aktywnych seksualnie kobiet."
W Niemczech nie ma Furaginy...Także nie będę eksperymentował...
No cóż,patrząc z tej perspektywy Puśka jest młodą ,aktywną seksualnie kobieta;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Nie martw się Michalino. Od tego się nie umiera, hehehe. Jak przechodziłaś kiedyś zapalenie pęcherza to wiesz jakie to uczucie. Chce się, ale nie idzie, no i lekkie pieczenie...U mnie mamy dobrą lekarkę. Nie potrzeba zamawiać wizyt. Tylko że przez tą koronę, trzeba stać na zewnątrz, a przy tej obecnej pogodzie to katastrofa...Trzymałem kociną w aucie i czekałem na swoją kolejkę...
Hej Amigo:))
Mam nadzieję,że to "tylko"zapalenie pęcherza bo może być np.zbieranie się kryształków jakichś,mąż nie wie jakich,umówił wizytę najwcześniej na jutro,martwię się.Kotka wesola,lata po drzewach.
Pani kazała nam oczyścić kuwetę i zebrać koci mocz do badania
No nie wiem,Puśka jak zobaczyła pustą kuwetę to sobie do niej weszła i siedziała,jak to koty robią ale żeby tam sikać to nie widze opcji...;)
Witaj Michalino. Witajcie Duszki. Kot i do pustej kuwety wejdzie i się załatwi. Brakuje mu wtedy tego rytuału zakopania swoich odchodów. Ale drapie z przyzwyczajenia, moja drapie np. O wannę, która stoi w pobliżu. Nie miała żwirku raz ze 2 tyg. Jak miała skaleczoną opuszkę od łapki. Ale jednak żwirek zabija zapach i jest bardziej higienicznie...
Hej Amigo:)
No to jest szansa.Co prawda wypuściłam je na trochę,zczęło lać to wolam do domu a tu Puśka siedzi na oknie z mysza w zębach,kolację nam przyniosła;)
Patrzę,mysza żyje,no to ganiamy za nią by mysz wypuścić,cała afera,w końcu ledwie żywą ,piszcząca mysz udało się mężowi wyjąć jej z pyszczka i wyniósł na zewnątrz a ona teraz chodzi w koło i jej szuka;))
Szkoda mi jej bo bedzie miala stres ,rano idziemy do weta,brrr....
Z tego wynika że te problemy z pęcherzem, nie wpłynęły na jej psychikę i zdolności łowieckie. Nie chcę cię straszyć, ale tych mysz to ona ci jeszcze naprzynosi, to pewne, hehehe. Wyrywanie z pyszczka nic nie da. Ja udawałem że nie widzę. Jak kotka wypuściła ją w mieszkaniu nastawiałem łapki i mysz się łapała. Ale to było jeszcze z poprzednią kotką...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

michalina
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Nie martw się Michalino. Od tego się nie umiera, hehehe. Jak przechodziłaś kiedyś zapalenie pęcherza to wiesz jakie to uczucie. Chce się, ale nie idzie, no i lekkie pieczenie...U mnie mamy dobrą lekarkę. Nie potrzeba zamawiać wizyt. Tylko że przez tą koronę, trzeba stać na zewnątrz, a przy tej obecnej pogodzie to katastrofa...Trzymałem kociną w aucie i czekałem na swoją kolejkę...
Hej Amigo:))
Mam nadzieję,że to "tylko"zapalenie pęcherza bo może być np.zbieranie się kryształków jakichś,mąż nie wie jakich,umówił wizytę najwcześniej na jutro,martwię się.Kotka wesola,lata po drzewach.
Pani kazała nam oczyścić kuwetę i zebrać koci mocz do badania
No nie wiem,Puśka jak zobaczyła pustą kuwetę to sobie do niej weszła i siedziała,jak to koty robią ale żeby tam sikać to nie widze opcji...;)
Witaj Michalino. Witajcie Duszki. Kot i do pustej kuwety wejdzie i się załatwi. Brakuje mu wtedy tego rytuału zakopania swoich odchodów. Ale drapie z przyzwyczajenia, moja drapie np. O wannę, która stoi w pobliżu. Nie miała żwirku raz ze 2 tyg. Jak miała skaleczoną opuszkę od łapki. Ale jednak żwirek zabija zapach i jest bardziej higienicznie...
Hej Amigo:)
No to jest szansa.Co prawda wypuściłam je na trochę,zczęło lać to wolam do domu a tu Puśka siedzi na oknie z mysza w zębach,kolację nam przyniosła;)
Patrzę,mysza żyje,no to ganiamy za nią by mysz wypuścić,cała afera,w końcu ledwie żywą ,piszcząca mysz udało się mężowi wyjąć jej z pyszczka i wyniósł na zewnątrz a ona teraz chodzi w koło i jej szuka;))
Szkoda mi jej bo bedzie miala stres ,rano idziemy do weta,brrr....
Z tego wynika że te problemy z pęcherzem, nie wpłynęły na jej psychikę i zdolności łowieckie. Nie chcę cię straszyć, ale tych mysz to ona ci jeszcze naprzynosi, to pewne, hehehe. Wyrywanie z pyszczka nic nie da. Ja udawałem że nie widzę. Jak kotka wypuściła ją w mieszkaniu nastawiałem łapki i mysz się łapała. Ale to było jeszcze z poprzednią kotką...
Wiem Amigo,kot to kot,łowi i tyle.
Mąż mówi,że widział juz 2 w ogrodzie zagryzione myszy,chyba się gdzieś wylęgły.
Lubie myszy i przykro mi,że moje ulubione kotki na nie poluja ale cóż,z naturą się nie walczy(no chyba,że jest się lewakiem)
Dobrej nocy,też sie stresuję jutrejsza wizytą u weterynarza.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pytanie do Amigo i innych kociarzy:

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Dziękuję Amigo:))
Juz dziś bym z nia poszła ,mąż mial dzwonic na wizyte ale mu szkoda było kota stresować....rece opadają,wszystko na mojej głowie.
Nie martw się Michalino. Od tego się nie umiera, hehehe. Jak przechodziłaś kiedyś zapalenie pęcherza to wiesz jakie to uczucie. Chce się, ale nie idzie, no i lekkie pieczenie...U mnie mamy dobrą lekarkę. Nie potrzeba zamawiać wizyt. Tylko że przez tą koronę, trzeba stać na zewnątrz, a przy tej obecnej pogodzie to katastrofa...Trzymałem kociną w aucie i czekałem na swoją kolejkę...
Hej Amigo:))
Mam nadzieję,że to "tylko"zapalenie pęcherza bo może być np.zbieranie się kryształków jakichś,mąż nie wie jakich,umówił wizytę najwcześniej na jutro,martwię się.Kotka wesola,lata po drzewach.
Pani kazała nam oczyścić kuwetę i zebrać koci mocz do badania
No nie wiem,Puśka jak zobaczyła pustą kuwetę to sobie do niej weszła i siedziała,jak to koty robią ale żeby tam sikać to nie widze opcji...;)
Witaj Michalino. Witajcie Duszki. Kot i do pustej kuwety wejdzie i się załatwi. Brakuje mu wtedy tego rytuału zakopania swoich odchodów. Ale drapie z przyzwyczajenia, moja drapie np. O wannę, która stoi w pobliżu. Nie miała żwirku raz ze 2 tyg. Jak miała skaleczoną opuszkę od łapki. Ale jednak żwirek zabija zapach i jest bardziej higienicznie...
Hej Amigo:)
No to jest szansa.Co prawda wypuściłam je na trochę,zczęło lać to wolam do domu a tu Puśka siedzi na oknie z mysza w zębach,kolację nam przyniosła;)
Patrzę,mysza żyje,no to ganiamy za nią by mysz wypuścić,cała afera,w końcu ledwie żywą ,piszcząca mysz udało się mężowi wyjąć jej z pyszczka i wyniósł na zewnątrz a ona teraz chodzi w koło i jej szuka;))
Szkoda mi jej bo bedzie miala stres ,rano idziemy do weta,brrr....
Z tego wynika że te problemy z pęcherzem, nie wpłynęły na jej psychikę i zdolności łowieckie. Nie chcę cię straszyć, ale tych mysz to ona ci jeszcze naprzynosi, to pewne, hehehe. Wyrywanie z pyszczka nic nie da. Ja udawałem że nie widzę. Jak kotka wypuściła ją w mieszkaniu nastawiałem łapki i mysz się łapała. Ale to było jeszcze z poprzednią kotką...
Wiem Amigo,kot to kot,łowi i tyle.
Mąż mówi,że widział juz 2 w ogrodzie zagryzione myszy,chyba się gdzieś wylęgły.
Lubie myszy i przykro mi,że moje ulubione kotki na nie poluja ale cóż,z naturą się nie walczy(no chyba,że jest się lewakiem)
Dobrej nocy,też sie stresuję jutrejsza wizytą u weterynarza.
Puśka nie spocznie, aż wszystkie nie wyłapie, hehehe. Nie martw się...Myszy się lęgną na potęgę.
Dobranoc Michalino...
Druga tura bez Bonżura...
12345