Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
20 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Kropelka
Bo tak się zastanawiam czy aby dzisiejsi młodzi nie są mądrzy w swoich rozwodach?
Bo to jest tak na początku młoda ma nadzieję że facet się zmieni, a facet ma nadzieję że ona się nie zmieni.

Jednak wszystko jest zmianą,więc nie ma siły oni się zmieniają.
No i  na pewnym etapie wspólnej drogi ich drogi się rozjeżdżają.
Jedno ciągnie w jedną stronę, drugie w przeciwną,niby coś ich tam jeszcze łączy czyli dzieci,mieszkanie,finanse,może kredyty,czy łoże.
Ale wspólne zainteresowania i pasje to już przeszłość .
Po co więc psuć sobie nawzajem krew?

Dobry wieczór bardzo :)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
Kropelka napisał/a
Bo tak się zastanawiam czy aby dzisiejsi młodzi nie są mądrzy w swoich rozwodach?
Bo to jest tak na początku młoda ma nadzieję że facet się zmieni, a facet ma nadzieję że ona się nie zmieni.

Jednak wszystko jest zmianą,więc nie ma siły oni się zmieniają.
No i  na pewnym etapie wspólnej drogi ich drogi się rozjeżdżają.
Jedno ciągnie w jedną stronę, drugie w przeciwną,niby coś ich tam jeszcze łączy czyli dzieci,mieszkanie,finanse,może kredyty,czy łoże.
Ale wspólne zainteresowania i pasje to już przeszłość .
Po co więc psuć sobie nawzajem krew?

Dobry wieczór bardzo :)
Witaj Kropelko.
Rozwód dzisiaj, czy pół wieku temu, jest taki sam, hehehe. Coś nie zaskoczyło, coś nie zadziałało. Czy to była miłość, czy tylko...Kochanie.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
Bardzo mało jest udanych małżeństw. Jest wiele przyczyn. Kobiety po urodzeniu dziecka całą miłość przelewają na dzieci, co jest zrozumiałe. Mąż to czuje, ale udaje że nie widzi, hehehe. Ale to już nie to...To już proza życia...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
W obecnych czasach. W czasach wyścigu szczurów. Facetowi jest jeszcze trudniej. Jest porównywany do sąsiada który tyrał za granicą...Ale postawił dom, a ta jego żona to już w ogóle, jakie ciuchy se kupuje..oooo i cycki se chyba zrobiła, ślepia podciągnęła, wygląda jak lalka. A ja??? "Pani" wcześniej czy póżniej wygarnie to ślubnemu...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Kropelka
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Kropelka napisał/a
Bo tak się zastanawiam czy aby dzisiejsi młodzi nie są mądrzy w swoich rozwodach?
Bo to jest tak na początku młoda ma nadzieję że facet się zmieni, a facet ma nadzieję że ona się nie zmieni.

Jednak wszystko jest zmianą,więc nie ma siły oni się zmieniają.
No i  na pewnym etapie wspólnej drogi ich drogi się rozjeżdżają.
Jedno ciągnie w jedną stronę, drugie w przeciwną,niby coś ich tam jeszcze łączy czyli dzieci,mieszkanie,finanse,może kredyty,czy łoże.
Ale wspólne zainteresowania i pasje to już przeszłość .
Po co więc psuć sobie nawzajem krew?

Dobry wieczór bardzo :)
Witaj Kropelko.
Rozwód dzisiaj, czy pół wieku temu, jest taki sam, hehehe. Coś nie zaskoczyło, coś nie zadziałało. Czy to była miłość, czy tylko...Kochanie.
Chodzi mi o to,że częstotliwość wzrosła.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Sylwia
Administrator
Częstotliwość wzrosła Kropelko, bo w większości kobiety teraz pracują i nie są zależne, jak kiedyś od męża.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
Sylwia napisał/a
Częstotliwość wzrosła Kropelko, bo w większości kobiety teraz pracują i nie są zależne, jak kiedyś od męża.
Ciekawi mnie jak to było rozwiązane Sarenko w czasach kiedy kobiety nie mogły pracować. Jak myślisz? Czy po rozwodzie umierały z głodu? One i ich dzieci?? Bo że rozwody były, to pewne...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Sylwia
Administrator
Nie mogły, czy nie musiały? Bo wiesz, to kolosalna różnica. Szczególnie jeśli chodzi o rozwody.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
Sylwia napisał/a
Nie mogły, czy nie musiały? Bo wiesz, to kolosalna różnica. Szczególnie jeśli chodzi o rozwody.
Chodzi mi o pracę. O którą walczyły i tak tylko panie z bardzo dobrych domów, bo praczki, prasowaczki, miały pracę zapewnioną od świtu do nocy. I nikt im pracy nie zabraniał...Rozwody i alimenty już wtedy też były...Przed emancypacją kobiet...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Sylwia
Administrator
Ja wiem jedno Amigo. Kiedyś, gdy kobiety nie musiały pracować i siedziały w domach z dzieciakami, to i rozwodów było mniej. Dobrej nocy;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
Sylwia napisał/a
Ja wiem jedno Amigo. Kiedyś, gdy kobiety nie musiały pracować i siedziały w domach z dzieciakami, to i rozwodów było mniej. Dobrej nocy;)
Nie wiem ile było rozwodów Sarenko. Ale wiem, że jak kobiety weszły na rynek pracy, to i płaca dla mężczyzn spadła. Teraz musza oboje pracować żeby związać koniec z końcem. Kiedyś wystarczyła jedna pensja. I kto na tym najlepiej wyszedł? Jak zawsze, firmy i banki. A rozwody jak były, tak będą...
Dobranoc Sarenko...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

michalina
Amigoland napisał/a
Sylwia napisał/a
Ja wiem jedno Amigo. Kiedyś, gdy kobiety nie musiały pracować i siedziały w domach z dzieciakami, to i rozwodów było mniej. Dobrej nocy;)
Nie wiem ile było rozwodów Sarenko. Ale wiem, że jak kobiety weszły na rynek pracy, to i płaca dla mężczyzn spadła. Teraz musza oboje pracować żeby związać koniec z końcem. Kiedyś wystarczyła jedna pensja. I kto na tym najlepiej wyszedł? Jak zawsze, firmy i banki. A rozwody jak były, tak będą...
Dobranoc Sarenko...
Hej Amigo:))
Ale to nie wina kobiet,tak po prostu ustawiono płace by oboje musieli tyrać i sie jeszcze kobietom wmawia,że jak nie pracują to są bezwartościowe.To jest robione specjalnie.
Zwyczajnie się nie da robić wszystkiego i robić to dobrze,zawsze cierpi praca albo dom.
Nie iem,bo nie mam córki ale wiem,że młodzi ludzie rzadko kiedy gotują bo nie mają na to siły po wyczerpującej pracy.
I wiele kobiet kupuje np.gotowe placki ziemniaczane czy kopytka,jak to widzę to mi niedobrze ale co mają zrobić jak są padnięte.
Wiem po sobie ile wysiłku wkładam by kupować świeże warzywa na bazarze ,ile czasu spędzam w kuchni a wcale wielkich frykasów nie gotuję,chcę tylko,by się obyło bez konserwantów .
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sylwia
Sylwia napisał/a
Częstotliwość wzrosła Kropelko, bo w większości kobiety teraz pracują i nie są zależne, jak kiedyś od męża.
Sarenko na pewno ma to duży wpływ.
Wbrew temu co wypisuja w kolorowych czasopismach nie wszystkie kobiety mają możliwość odejść od męża ,mam na mysli przyczyny ekonomiczne.To się tylko tak mówi a wynajęcie mieszkania kosztuje.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kropelka
Kropelka napisał/a
Bo tak się zastanawiam czy aby dzisiejsi młodzi nie są mądrzy w swoich rozwodach?
Bo to jest tak na początku młoda ma nadzieję że facet się zmieni, a facet ma nadzieję że ona się nie zmieni.

Jednak wszystko jest zmianą,więc nie ma siły oni się zmieniają.
No i  na pewnym etapie wspólnej drogi ich drogi się rozjeżdżają.
Jedno ciągnie w jedną stronę, drugie w przeciwną,niby coś ich tam jeszcze łączy czyli dzieci,mieszkanie,finanse,może kredyty,czy łoże.
Ale wspólne zainteresowania i pasje to już przeszłość .
Po co więc psuć sobie nawzajem krew?

Dobry wieczór bardzo :)
hej Kropelko:))
Jesli nie mogą ze sobą wytrzymać to lepiej się rozejść:))
Mnie nie przeszkadza brak "uduchowienia"męża ale chciałabym aby choć czasem mi obrał ziemniaki albo podzł herbatę;)
Jak widać nie mam dużych wymagań:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Sylwia napisał/a
Ja wiem jedno Amigo. Kiedyś, gdy kobiety nie musiały pracować i siedziały w domach z dzieciakami, to i rozwodów było mniej. Dobrej nocy;)
Nie wiem ile było rozwodów Sarenko. Ale wiem, że jak kobiety weszły na rynek pracy, to i płaca dla mężczyzn spadła. Teraz musza oboje pracować żeby związać koniec z końcem. Kiedyś wystarczyła jedna pensja. I kto na tym najlepiej wyszedł? Jak zawsze, firmy i banki. A rozwody jak były, tak będą...
Dobranoc Sarenko...
Hej Amigo:))
Ale to nie wina kobiet,tak po prostu ustawiono płace by oboje musieli tyrać i sie jeszcze kobietom wmawia,że jak nie pracują to są bezwartościowe.To jest robione specjalnie.
Zwyczajnie się nie da robić wszystkiego i robić to dobrze,zawsze cierpi praca albo dom.
Nie iem,bo nie mam córki ale wiem,że młodzi ludzie rzadko kiedy gotują bo nie mają na to siły po wyczerpującej pracy.
I wiele kobiet kupuje np.gotowe placki ziemniaczane czy kopytka,jak to widzę to mi niedobrze ale co mają zrobić jak są padnięte.
Wiem po sobie ile wysiłku wkładam by kupować świeże warzywa na bazarze ,ile czasu spędzam w kuchni a wcale wielkich frykasów nie gotuję,chcę tylko,by się obyło bez konserwantów .
Witaj Michalino. Widzę że zrozumiałaś o co mi chodzi. Ja wiem że to nie wina kobiet, że tak zrobiono z pensjami. Po prostu sprytnie wykorzystano ten moment. A kobiety, zanim się obejrzały, to ze swojej swobody, czyli wyboru sposobu życia, stały się niewolnicami systemu. Już nie ma, mogą pracować , lub nie. Już jest muszą pracować, bo emerytura, ubezpieczenie i tam takie inne. Mowa jest oczywiście o większości kobiet. Bo jak sama wiesz są i takie które nigdy nie pracowały i nie będą pracować, bo je to mierzi...
Ale jest pozytywny aspekt tej całej sprawy. Kobiety swoją pracą wnoszą do budżetu państwa, przez co przyczyniają się do jego stałego rozwoju. Może jakby kobiety nie pracowały...Świat wolniej by się rozwijał. Ale to takie gdybanie, co by było , gdyby było...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Lothar.
Nie wiem czy policzyliście Duszki >;)) Ale opodatkowanie dwu pensji i płacenie dwu Ubezpieczeń, to dla rodziny minimum o 50% większe obciążenia fiskalne, przy większej ilości pracy bo przecież facet pracuje tak jak wcześniej i kobieta też musi więcej pracować i wraca zmęczona a prace domowe same się nie zrobią, więc Rodzina mocno na tym straciła.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
Lothar napisał/a
Nie wiem czy policzyliście Duszki >;)) Ale opodatkowanie dwu pensji i płacenie dwu Ubezpieczeń, to dla rodziny minimum o 50% większe obciążenia fiskalne, przy większej ilości pracy bo przecież facet pracuje tak jak wcześniej i kobieta też musi więcej pracować i wraca zmęczona a prace domowe same się nie zrobią, więc Rodzina mocno na tym straciła.
Cześć Wojtek. Do tego właśnie zmierzam, tylko nie umiem tak ładnie mówić jak ty...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar napisał/a
Nie wiem czy policzyliście Duszki >;)) Ale opodatkowanie dwu pensji i płacenie dwu Ubezpieczeń, to dla rodziny minimum o 50% większe obciążenia fiskalne, przy większej ilości pracy bo przecież facet pracuje tak jak wcześniej i kobieta też musi więcej pracować i wraca zmęczona a prace domowe same się nie zrobią, więc Rodzina mocno na tym straciła.
Pomijając sprawy finansowe z feminizmu mamy teraz femi-nazizm. O innych odchyłkach już nie wspomnę...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar napisał/a
Nie wiem czy policzyliście Duszki >;)) Ale opodatkowanie dwu pensji i płacenie dwu Ubezpieczeń, to dla rodziny minimum o 50% większe obciążenia fiskalne, przy większej ilości pracy bo przecież facet pracuje tak jak wcześniej i kobieta też musi więcej pracować i wraca zmęczona a prace domowe same się nie zrobią, więc Rodzina mocno na tym straciła.
Cześć Wojtek. Do tego właśnie zmierzam, tylko nie umiem tak ładnie mówić jak ty...

Najważniejsze,że się dogadaliśmy;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Puk,puk. Chce mi sie wsadzić kij w mrowisko.

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar napisał/a
Nie wiem czy policzyliście Duszki >;)) Ale opodatkowanie dwu pensji i płacenie dwu Ubezpieczeń, to dla rodziny minimum o 50% większe obciążenia fiskalne, przy większej ilości pracy bo przecież facet pracuje tak jak wcześniej i kobieta też musi więcej pracować i wraca zmęczona a prace domowe same się nie zrobią, więc Rodzina mocno na tym straciła.
Cześć Wojtek. Do tego właśnie zmierzam, tylko nie umiem tak ładnie mówić jak ty...

Najważniejsze,że się dogadaliśmy;))
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar napisał/a
Nie wiem czy policzyliście Duszki >;)) Ale opodatkowanie dwu pensji i płacenie dwu Ubezpieczeń, to dla rodziny minimum o 50% większe obciążenia fiskalne, przy większej ilości pracy bo przecież facet pracuje tak jak wcześniej i kobieta też musi więcej pracować i wraca zmęczona a prace domowe same się nie zrobią, więc Rodzina mocno na tym straciła.
Cześć Wojtek. Do tego właśnie zmierzam, tylko nie umiem tak ładnie mówić jak ty...

Najważniejsze,że się dogadaliśmy;))
Michalino. Metody tych bandziorów pozostają takie same. Pod wzniosłym hasłami, wolności, równości ,tolerancji, przeciągają  katastrofalne w skutkach dla ludności ustawy...
Druga tura bez Bonżura...