Mój apel

[Jola]

Lothar. napisał/a

Jolu ludzie nie zawsze są "rozsądni" nawet jak są zamożni, ale ja chcę ich uspokoić i tak mają dużo zmartwień, to nie należy ich jeszcze dokładać. Wszyscy się obawiają o zdrowie i życie bliskich. Staram się wnosić zdrową atmosferę, bo prawdziwa siła i zdrowie, mają podstawy w psychice. Dużo nie trzeba :) pozytywne działanie zaczyna się od uśmiechu akceptacji  A tego nigdy za dużo >;P

Naturalnie, nikomu nie należy dokładać zmartwień...niemniej u mnie jest tak, dopóki mnie nikt nie próbuje "nawrócić", albo o zgrozo obrażać czy krytykować moje decyzje odnośnie covida, to i ja nikogo nie próbuję na siłę nawracać.

W przeciwnym przypadku iskry lecą...:)

[brunetka.]

I racja covid to nie ściema, Ty złapałaś  i ja też go przeszłam i wcale nie było wesoło, niech każdy przejdzie to paskudztwo a inaczej będzie mówił. a po przebytym  covidzie jeszcze trzeba dochodzić do siebie  nie ma tak hop-siup . U mnie w biurze maseczka jest obowiązkowa, dobrze że na ulicy można już chodzić bez maski.
Zdrowiej szybciutko.:)

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[michalina]

Jola napisał/a

Amigoland napisał/a

Mam jeszcze jonizer powietrza w aucie. Zabija wszystkie wirusy na śmierć...

Witaj Andrzeju, żarty, żartami....ale mam ciocię, która jeszcze do niedawna po przyjściu do domu przebierala się w łazience, ubranie zostawiała w przedpokoju, łącznie z maską, bo ma świadomość, że gdyby była obok osoby chorej, to wirus może być na niej wszędzie.

Wujek mało obłędu nie dostał tak wszystko co chwilę wokoło czyściła.
Aż się pochorowała i już drugi raz trafiła do szpitala...właśnie ona "sterylna", jak mawia wujek.
Ale nie na covida..

Gdy słabnie psychika, choruje ciało...

Moja przyjaciółka jest taka sterylna.Jej mąż jeździ tirem i jak wracał to zawsze wszystko pucowała,dla mnie to był szok,począwszy od klamek po lodówkę
Po czym w grudniu on się rozchorował bardzo poważnie,test zrobił i był pozytywny(co jak wiemy na temat testów niewiele znaczy ale chory był mocno).
Małe mieszkanko,kuchnia bez okna,mało wietrzenia bo to grudzień,on 3 tygodnie chory.
A ona nic!Nawet jej nie drasnęło;))
Od tamtej pory przestała pucować;))
Prawda jest taka,jak napisałaś w jednym z wcześniejszych komentarzy:tak naprawdę nie wiemy jak się "toto"przenosi,czym "toto"naprawdę jest i o co tu chodzi.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Jola]

Biegnij Lola biegnij napisał/a

Covidowa polityka rządu doprowadziła do tego, że w tym roku mamy ponad 100 tysięcy nadmiarowych zgonów (nie na covida). Onkologia grzmi na alarm, że chorzy nie mają wystarczającej opieki medtycznej, a własciwie nie mają żadnej! Czytałam list do Morawieckiego kobiety, która choruje na raka piersi. Po prostu mnie zmroziło! Tysiace kobiet zostały pozbawione leczenia, a leki, które wczesniej były refundowane właśnie przestały takimi być.Jak znajde ten list, to wam tu puszczę, bo wiadomo, że na fejsie wszystko płynie, jak rzeka. Musze sobie przypomnieć na czyim profilu to czytałam.

To są tragedie, do których doprowadziła covidowa polityka.
A podany przykład zapewne wierzchołkiem góry, o wielu podobnych jeszcze nie wiemy.

Takich danych oficjalnie się nie podaje, bo sprzeczne z obranym kierunkiem "uzdrawiania" społeczeństwa.

Wierzę ci, że jak się dociera do takich informacji, to trudno o dystans i spokój...bezsilność potrafi porządnie umęczyć.

[Amigoland]

Jola napisał/a

Amigoland napisał/a

Mam jeszcze jonizer powietrza w aucie. Zabija wszystkie wirusy na śmierć...

Witaj Andrzeju, żarty, żartami....ale mam ciocię, która jeszcze do niedawna po przyjściu do domu przebierala się w łazience, ubranie zostawiała w przedpokoju, łącznie z maską, bo ma świadomość, że gdyby była obok osoby chorej, to wirus może być na niej wszędzie.

Wujek mało obłędu nie dostał tak wszystko co chwilę wokoło czyściła.
Aż się pochorowała i już drugi raz trafiła do szpitala...właśnie ona "sterylna", jak mawia wujek.
Ale nie na covida..

Gdy słabnie psychika, choruje ciało...

U mnie na oddziele wszyscy "przeszli" wirusa, oprócz mnie, nie sterylnego i do tego palacza. No i jednego młodego sportowca. Biega dużo, czasami nawet maratony...Właściwie to powinienem już...Nie żyć. W/g propagandy medialnej...Nie nosiłem maseczki w pracy do...Maja. W końcu majster mnie prosił o to, bo pokazywały się niezapowiedziane kontrole z Gesundheitsamtu. Po drogach głównych noszę, ale na swoim stanowisku pracy już nie muszę, bo tam są zapewnione odstępy...

[Jola]

Biegnij Lola biegnij napisał/a

Nikt nie mówi, że covida nie ma, tylko, że jest to typowe, znane i opisane juz od lat 60 zakarzenie gróg oddechowych! Odkryto 300 odmian koronowirusów! Wiesz o tym w ogóle? Za większość sezonowych przeziębień odpowiadaja koronawirusy i wirus grypy! Od lat! Dlaczego nie chcecie spojrzeć na ogólnodostepne staystyki, gdzie własciwie każdego roku na jesień odnotowuje się 3 mln zakażeń na grypę!!!!!!! Czy z tego powodu ktoś ogłosił pandemię grypy??  Rozum wam ludzie odjęło???

Moja siostra dobrych 8 lat temu rozliczając szpital wojewódzki z NFZ dawno mówiła, że jest dużo zachorowań na płuca i gruźlicę, że tak jest wszędzie, i ludzie umierali.
Nikt wtedy publicznie nie podawał takich danych, by nie straszyć społeczeństwa.

W przypadku covida jest odwrotnie, bo to głównie strach podtrzymuje ten stan.

[michalina]

Amigoland napisał/a

Jola napisał/a

Amigoland napisał/a

Mam jeszcze jonizer powietrza w aucie. Zabija wszystkie wirusy na śmierć...

Witaj Andrzeju, żarty, żartami....ale mam ciocię, która jeszcze do niedawna po przyjściu do domu przebierala się w łazience, ubranie zostawiała w przedpokoju, łącznie z maską, bo ma świadomość, że gdyby była obok osoby chorej, to wirus może być na niej wszędzie.

Wujek mało obłędu nie dostał tak wszystko co chwilę wokoło czyściła.
Aż się pochorowała i już drugi raz trafiła do szpitala...właśnie ona "sterylna", jak mawia wujek.
Ale nie na covida..

Gdy słabnie psychika, choruje ciało...

U mnie na oddziele wszyscy "przeszli" wirusa, oprócz mnie, nie sterylnego i do tego palacza. No i jednego młodego sportowca. Biega dużo, czasami nawet maratony...Właściwie to powinienem już...Nie żyć. W/g propagandy medialnej...Nie nosiłem maseczki w pracy do...Maja. W końcu majster mnie prosił o to, bo pokazywały się niezapowiedziane kontrole z Gesundheitsamtu. Po drogach głównych noszę, ale na swoim stanowisku pracy już nie muszę, bo tam są zapewnione odstępy...

Kumpel syna,ktory jeździ na karetce,jest ratownikiem medycznym twierdzi,że palacze sa odporniejsi na "toto"więc może tytoń Cie uratował

[Jola]

michalina napisał/a

image="smiley_grin.gif"/>
Moja przyjaciółka jest taka sterylna.Jej mąż jeździ tirem i jak wracał to zawsze wszystko pucowała,dla mnie to był szok,począwszy od klamek po lodówkę
Po czym w grudniu on się rozchorował bardzo poważnie,test zrobił i był pozytywny(co jak wiemy na temat testów niewiele znaczy ale chory był mocno).
Małe mieszkanko,kuchnia bez okna,mało wietrzenia bo to grudzień,on 3 tygodnie chory.
A ona nic!Nawet jej nie drasnęło;))
Od tamtej pory przestała pucować;))
Prawda jest taka,jak napisałaś w jednym z wcześniejszych komentarzy:tak naprawdę nie wiemy jak się "toto"przenosi,czym "toto"naprawdę jest i o co tu chodzi.

Powiem ci Michalinko, że początkowo i ja uległam temu "trędowi"..:)))

W korytarzu opakowanie dobrej jakości wody do dezynfekcji rąk.
Każdego kto przychodzi pilnowałam, żeby dokładnie wcierał.

Telefonów znajomych nawet nie dotykałam, prosiłam aby trzymali przy sobie, po wyjściu dokladnie czyściłam stolik i wszystko co mogli dotykać, klamki, włączniki swiatła standardowo po kilka razy dziennie...aż mi w końcu zaczęła skóra z dłoni schodzić.

Wtedy jedna z koleżanek (pracuje w aptece), powiedziała, że te płyny na dłuższą metę są szkodliwe dla organizmu.

Poczytałam o tym, bo na słowo, to ja tak od razu nie wierzę...niemniej "ozdrowiałam" i przestalam szaleć...:)))

Higiena, to podstawa, wiadomo o tym nie trzeba wspominać, ale nawet w sytuacji wirusa wszystkiego nie jesteśmy w stanie zdezynfekować, bo może być wszędzie, nawet na metalu utrzymuje się kilka dni.

Ech, covidowe szaleństwo...

[michalina]

Jola napisał/a

michalina napisał/a

image="smiley_grin.gif"/>
Moja przyjaciółka jest taka sterylna.Jej mąż jeździ tirem i jak wracał to zawsze wszystko pucowała,dla mnie to był szok,począwszy od klamek po lodówkę
Po czym w grudniu on się rozchorował bardzo poważnie,test zrobił i był pozytywny(co jak wiemy na temat testów niewiele znaczy ale chory był mocno).
Małe mieszkanko,kuchnia bez okna,mało wietrzenia bo to grudzień,on 3 tygodnie chory.
A ona nic!Nawet jej nie drasnęło;))
Od tamtej pory przestała pucować;))
Prawda jest taka,jak napisałaś w jednym z wcześniejszych komentarzy:tak naprawdę nie wiemy jak się "toto"przenosi,czym "toto"naprawdę jest i o co tu chodzi.

Powiem ci Michalinko, że początkowo i ja uległam temu "trędowi"..:)))

W korytarzu opakowanie dobrej jakości wody do dezynfekcji rąk.
Każdego kto przychodzi pilnowałam, żeby dokładnie wcierał.

Telefonów znajomych nawet nie dotykałam, prosiłam aby trzymali przy sobie, po wyjściu dokladnie czyściłam stolik i wszystko co mogli dotykać, klamki, włączniki swiatła standardowo po kilka razy dziennie...aż mi w końcu zaczęła skóra z dłoni schodzić.

Wtedy jedna z koleżanek (pracuje w aptece), powiedziała, że te płyny na dłuższą metę są szkodliwe dla organizmu.

Poczytałam o tym, bo na słowo, to ja tak od razu nie wierzę...niemniej "ozdrowiałam" i przestalam szaleć...:)))

Higiena, to podstawa, wiadomo o tym nie trzeba wspominać, ale nawet w sytuacji wirusa wszystkiego nie jesteśmy w stanie zdezynfekować, bo może być wszędzie, nawet na metalu utrzymuje się kilka dni.

Ech, covidowe szaleństwo...

Jolu bardzo wiele osób temu uległo;))Masz rację z tymi płynami,one na pewno są szkodliwe a całego wirusa i wszystkich tych bakterii i tak się nie wytępi.Chodzenie non stop w rękawiczkach też jest szkodliwe.
Ja nie bardzo się przejmowałam,tzn.od zawsze stosuję szare mydło i to mi wystarczyło ale "od oka"kupiłam spirytus i przecieralam,jakieś 2 tyg.to trwało a potem olalam;))
 Ale klamkę od drzwi wejściowych oplotłam kawalkiem miedzi bo działa bakterio i wirusobójczo i tyle;))

[Amigoland]

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

Jola napisał/a

Amigoland napisał/a

Mam jeszcze jonizer powietrza w aucie. Zabija wszystkie wirusy na śmierć...

Witaj Andrzeju, żarty, żartami....ale mam ciocię, która jeszcze do niedawna po przyjściu do domu przebierala się w łazience, ubranie zostawiała w przedpokoju, łącznie z maską, bo ma świadomość, że gdyby była obok osoby chorej, to wirus może być na niej wszędzie.

Wujek mało obłędu nie dostał tak wszystko co chwilę wokoło czyściła.
Aż się pochorowała i już drugi raz trafiła do szpitala...właśnie ona "sterylna", jak mawia wujek.
Ale nie na covida..

Gdy słabnie psychika, choruje ciało...

U mnie na oddziele wszyscy "przeszli" wirusa, oprócz mnie, nie sterylnego i do tego palacza. No i jednego młodego sportowca. Biega dużo, czasami nawet maratony...Właściwie to powinienem już...Nie żyć. W/g propagandy medialnej...Nie nosiłem maseczki w pracy do...Maja. W końcu majster mnie prosił o to, bo pokazywały się niezapowiedziane kontrole z Gesundheitsamtu. Po drogach głównych noszę, ale na swoim stanowisku pracy już nie muszę, bo tam są zapewnione odstępy...

Kumpel syna,ktory jeździ na karetce,jest ratownikiem medycznym twierdzi,że palacze sa odporniejsi na "toto"więc może tytoń Cie uratował

No...Z tego wynika, hehehe

[brunetka.]

Ewa sama widzisz co się dzieje w Europie  a właściwie cały świat jest covidowy ,ten covid z nami zostanie nie da się go unicestwić, chyba że nabędziemy swoją odporność ..szczepiąc się podpisujemy na własną odpowiedzialność  ja wiem że ludzie umierają na różne choroby że grypa też dzisiątkowała ludzi, opieka teraz jest do bani, ja  na samym początku pandemii pisałam że będą certyfikaty /obecnie paszporty covidowe/ jeśli będziesz chciała wyjechać za granicę, ja mam dylemat bo chcę wyjeżdżać a bez paszportu nie wpuszcza cię nawet na lotnisko . Ewka ludzie chcą podróżować i zobaczysz że tak będzie i chcąc nie chcąc trzeba będzie przyjąć szczepionkę. Tak to sobie możemy tutaj pisać że niektórym rozum odjęło ale jak przyjdzie co do czego to się każdy zaszczepi bez zbędnego gadania...

[Amigoland]

brunetka. napisał/a

Ewa sama widzisz co się dzieje w Europie  a właściwie cały świat jest covidowy ,ten covid z nami zostanie nie da się go unicestwić, chyba że nabędziemy swoją odporność ..szczepiąc się podpisujemy na własną odpowiedzialność  ja wiem że ludzie umierają na różne choroby że grypa też dzisiątkowała ludzi, opieka teraz jest do bani, ja  na samym początku pandemii pisałam że będą certyfikaty /obecnie paszporty covidowe/ jeśli będziesz chciała wyjechać za granicę, ja mam dylemat bo chcę wyjeżdżać a bez paszportu nie wpuszcza cię nawet na lotnisko . Ewka ludzie chcą podróżować i zobaczysz że tak będzie i chcąc nie chcąc trzeba będzie przyjąć szczepionkę. Tak to sobie możemy tutaj pisać że niektórym rozum odjęło ale jak przyjdzie co do czego to się każdy zaszczepi bez zbędnego gadania...

Witaj Brunia. Jak na razie obowiązują negatywne testy do odlotu. A jak niektóre kraje sobie życzą tylko zaszczepionych, to niech sobie życzą, ciekawe czy nie zmienią zdania jak im turystów będzie mało...Izrael już ma z głowy w tym roku turystów. Mało że żądają paszportów covidowych, to jeszcze i ta wojna...

[Amigoland]

Amigoland napisał/a

brunetka. napisał/a

Ewa sama widzisz co się dzieje w Europie  a właściwie cały świat jest covidowy ,ten covid z nami zostanie nie da się go unicestwić, chyba że nabędziemy swoją odporność ..szczepiąc się podpisujemy na własną odpowiedzialność  ja wiem że ludzie umierają na różne choroby że grypa też dzisiątkowała ludzi, opieka teraz jest do bani, ja  na samym początku pandemii pisałam że będą certyfikaty /obecnie paszporty covidowe/ jeśli będziesz chciała wyjechać za granicę, ja mam dylemat bo chcę wyjeżdżać a bez paszportu nie wpuszcza cię nawet na lotnisko . Ewka ludzie chcą podróżować i zobaczysz że tak będzie i chcąc nie chcąc trzeba będzie przyjąć szczepionkę. Tak to sobie możemy tutaj pisać że niektórym rozum odjęło ale jak przyjdzie co do czego to się każdy zaszczepi bez zbędnego gadania...

Witaj Brunia. Jak na razie obowiązują negatywne testy do odlotu. A jak niektóre kraje sobie życzą tylko zaszczepionych, to niech sobie życzą, ciekawe czy nie zmienią zdania jak im turystów będzie mało...Izrael już ma z głowy w tym roku turystów. Mało że żądają paszportów covidowych, to jeszcze i ta wojna...

Ludzi gna gdzieś na koniec świata, a swojego kraju jeszcze nie znają, hehehe.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[brunetka.]

Ami teraz obowiązuje jedynie negatywny test, do Niemiec też w tej chwili taki szybki test można zrobić i to wystarczy  , ba.. a na granicy  sprawdzają na chybił trafił ,ale to się skończy paszporty wejdą. i powiem Ci że ludzie wyjeżdżali za granice i będą wyjeżdżać   nie ma obawy że turystyka upadnie.:) Haha no tak cudze chwalicie a swego nie znacie, Ami ale Polskie morze jest cholernie ziiiimne.:)

[Amigoland]

brunetka. napisał/a

Ami teraz obowiązuje jedynie negatywny test, do Niemiec też w tej chwili taki szybki test można zrobić i to wystarczy  , ba.. a na granicy  sprawdzają na chybił trafił ,ale to się skończy paszporty wejdą. i powiem Ci że ludzie wyjeżdżali za granice i będą wyjeżdżać   nie ma obawy że turystyka upadnie.:) Haha no tak cudze chwalicie a swego nie znacie, Ami ale Polskie morze jest cholernie ziiiimne.:)

Zimne...Bo siedzi w nim za mało ludzi, hehehe. Brunia? Ja myślę że te paszporty to kolejny straszak i jak osiągną odporność stadną, to żadnych paszportów nie będzie. Nie można dzielić ludzi na tych paszportami zdrowotnymi i na tych bez...To czysty rasizm...

[Lothar.]

Ewo, pomijasz sprawę Porządku Publicznego, czy ludzie są gotowi tak naprawdę do Samostanowienia? Zawsze były i będą elity które nadają kierunek Przemianom, a te znów mają swoje skomplikowane interesy i sprawdzone metody zwalczania opozycji.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.