Mój apel

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
244 wiadomości Opcje
12345 ... 13
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

michalina
Wenus napisał/a
Michalino, śpię po 18 godzin na dobę i nadal jestem zmęczona, umycie zębów to dla mnie wysiłek.  Nie mam węchu ani smaku, mam zawalone gardło i zatoki, boli mnie głowa a o kaszlu nie wspomnę... Dobrze, że chociaż gorączka zeszła...
A maseczkę nosimy nie tyle dla siebie ale z szacunku dla innych. Ona ma chronić innych przed nami na wypadek gdybyśmy byli nosicielami wirusa.
Wenus wspólczuję ale tyle dobrego,że Ci nie grozi szpital.
Co do masek to właśnie  noszę z szacunku do innych,nie obnoszę się np.w sklepie czy autobusie bez maski bo wiem,jak niektórych to może stresować.No i wychodzę z założenia,że lepiej dmuchać na zimne bo gdybym nosiła jakiegos wirusa to z maską na nikogo nim nie "napluję";)
Życzę Ci szybkiego wyzdrowienia i nabierania sił,odzywaj się byśmy wiedzieli,co z Tobą,jak się miewasz:)
Pozdrawiam serdecznie:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Wenus
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Ale ja nie twierdzę, że stres nie ma wpływu na nasze zdrowie - wręcz przeciwnie, tylko akurat w tym wypadku stres nie ma tu nic wspólnego, ponieważ gorączka zaczęła nas pobierać już we wtorek wieczorem czyli chorobą już wtedy zaczęła się rozwijać... Lunek wpadł pod samochód następnego dnia
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Wenus
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Dzięki Michalino :) Właśnie dokładnie o tym mówię - maseczka jest dla innych, tylko tyle i aż tyle.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Wenus napisał/a
Zatem jeśli nie dbamy o swoje zdrowie to uszanujmy innych...

Witaj Wenus, przykro mi, że jesteś chora, że cierpisz i się martwisz.
Szczerze życzę rychłego powrotu do zdrowia, jak każdy w tym wątku.

Nikt nie życzy ci źle choć może  ma odmienne zdanie od twojego.

Nie gniewaj się za to co teraz napiszę.

Czy ty i ktokolwiek kto szafuje podobnym wytartym sloganem typu: "jeśli sam swojego zdrowia nie szanujesz, to szanuj zdrowie innych".

Czy ty doprawdy szanujesz zdrowie innych?

Zastanowiłaś się w ogóle nad tym ile jest osób, które bardzo źle znoszą noszenie masek?!
Że takie osoby mogą "dusić" się na przeciwko ciebie, bo dbają bardziej o zdrowie twoje, a nie swoje i dodatkowo wywierana jest na nich presja otoczenia?!

Aż mnie zmroziło jak to przeczytałam u ciebie.

W zeszłym roku latem byłam w Gdańsku, odwiedziłam rodziców, a z mamą postanowiłam pójść do sklepu.
Chciałam jej pomóc w zakupach.

Lato, gorąco na dworze, w sklepie klima chyba tylko w opisie.
Moja mama po krótkiej chwili zrobiła się czerwona. Nie lubi narzekać, po prostu było jej duszno. Myślałam, że jak każdemu w takie upały, w zamkniętym pomieszczeniu, dodatkowo w "kagańcu" na twarzy...tak, w kagańcu, bo idee noszenia masek podważają nieskorumpowani lekarze.

Po krótkiej chwili mama mówi, że jej słabo, ale że da radę.

Do cholery!!
Dla jakiej przyczyny moja mama ma się tak męczyć?!

Głośno powiedziałam, żeby zsunęła maskę chociaż z nosa.
Naturalnie kilka osób zmroziło mnie wzrokiem, ale przytomna pani stojąca przed moją mamą powiedziała, żeby w ogóle zdjęła maskę, bo przecież zachowana jest odległość.

Jednak moja mama ze względu na presję otoczenia (większość osób) maski nawet nie zsunęła wciąż utrzymując, że "da radę".

Kiedy wyszłyśmy ze sklepu musiała usiąść na ławce tak jej było słabo.

Mama jest zdrową silną osobą, co dziennie spaceruje po 5-7 km, ale oboje rodzice, to "ciśnieniowcy".

Nawet w czasie spaceru, mijający ją radiowóz zwolnił, mama wtedy mocniej założyła maskę. Zwrócił jej uwagę, żeby zdjęła, bo przecież nie ma nikogo w jej pobliżu. Była już czerwona na twarzy, bo spaceruje energicznie.

Także MÓJ apel Wenus jest taki: - niech każdy sam bierze odpowiedzialność za swoje zdrowie, a jak zachoruje, niech nie obciąża winą "sąsiada".

Boisz się, to zachowuj dystans od drugiej osoby, ty jej schodź z drogi, nie ona tobie. Nie z przekory, ale dla własnego bezpieczeństwa, skoro o nie dbasz.

Nikt nie wie, nawet lekarze skąd dana osoba złapała wirusa, nawet w najbliższej rodzinie, bo to kwestie indywidualnej odporności organizmu...i losowe.

Słyszałam, jakiś czas temu wypowiedź lekarza, że to jest wirus, nie da się uniknąć zachorowania jeśli masz słabszy układ odpornościowy, a pod twoim oknem przejdzie ktoś w masce i porządnie kichnie.

Także reasumując, nikt nikomu źle nie życzy, fakt nie podlega kwestii!

Ale bądźmy uczciwi wzgledem siebie i innych, i sami bierzemy odpowiedzialność za własne zdrowie, a jeśli zachorujemy nie szukajmy winnych, bo ktoś tam maski nie nosi.

Zastanowiłaś się Wenus dlaczego lekarze w szpitalach, na zakaźnym, gdzie leżą osoby ze "stwierdzonym" covidem  noszą "skafandry" i "kaski" ochronne?

Bo przed wirusem maseczka ich nie uchroni.

Ale za to pielęgniarkom, dla których uniformów nie starcza muszą wystarczyć maseczki.

I czasem pomaga, a czasem nie...i to nie jest żadna zagadka przyrodnicza, a kwestia odporności własnej.

Także proszę cię Wenus, nikt za nas nie zadba o zdrowie jak my sami, także psychiczne.
Nie nakręcajmy się, nie szukajmy winnych w osobach, które maski nie noszą, bo wielu osobom układ odpornościowy siada właśnie przez noszenie masek, niewłaściwe dotlenienie itp.

Aktualnie jest taki czas, w którym pod sztandarem wyższych celów manipuluje się społeczeństwem, okrada, wykorzystuje niewiedzę i nieświadomość.

Nie ulegamjmy presji i zastraszeniu, nie szukajmy winnych pośród znanych i nieznanych osób.
Jesteś chora, przykro mi, ale to naprawdę nie jest moja wina czy osób, które maski nie noszą.
Pomyśl o tym...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Michaslino, WHO i  wszelkiej maści specjaliści grzmią, że maseczki nie chronią przed wirusem. Pinkas wręcz powiedział, że są one elementem psychologicznym, nie chronią, ale ludzie mają je nosić, żeby pamiętali, że jest pandemia. To są słowa Głównego Inspektora Sanitarnego!Ja rozumiem zakładac maske w szpitalach na odziałach, gdzie leżą ludzie z obniżoną odpornością np onkologicznych, ale na dworzu, jak to miało miejsce do tej pory?? To bylo chore! A jak słyszę komunistyczne haseło "zrób to dla innych", to mi sie włos na głowie jeży! Przecież ten tekst, to będzie i już jest psychologiczny podkład do kolejnych bezprawnych i irracjonalnych działań, bo przezcież teraz juz masz się zaszczepić dla innych. I piorą ci mózg, że masz się szprycować trucizną, którą coraz wiecej karajów odrzuca z racji ciężkich powikłań poszczepiennych. Co jeszcze będziesz musiała zrobić dla innych? Może sie powiesić, bo za dużo ludzi jest na Ziemi!
Ewa ,ale po co ma się ktoś w sklepie czuć niekomfortowo?I ja tez bym nie chciała być wypraszana albo nie wpuszczana np.do przychodni.Na temat masek sa różne opinie,moim zdaniem ona nie chroni(przed mandatem tylko);)
Ale na ulicy to zawsze chodziłam bez maski.
Zgoda,że jest to element pychologiczny i dlatego właśnie ludzie podskórnie czują,że to symbol zniewolenia.
Ale też dla niektórych maska to symbol bezpieczeństwa,na to wychodzi:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Michaslino, WHO i  wszelkiej maści specjaliści grzmią, że maseczki nie chronią przed wirusem. Pinkas wręcz powiedział, że są one elementem psychologicznym, nie chronią, ale ludzie mają je nosić, żeby pamiętali, że jest pandemia. To są słowa Głównego Inspektora Sanitarnego!Ja rozumiem zakładac maske w szpitalach na odziałach, gdzie leżą ludzie z obniżoną odpornością np onkologicznych, ale na dworzu, jak to miało miejsce do tej pory?? To bylo chore! A jak słyszę komunistyczne haseło "zrób to dla innych", to mi sie włos na głowie jeży! Przecież ten tekst, to będzie i już jest psychologiczny podkład do kolejnych bezprawnych i irracjonalnych działań, bo przezcież teraz juz masz się zaszczepić dla innych. I piorą ci mózg, że masz się szprycować trucizną, którą coraz wiecej karajów odrzuca z racji ciężkich powikłań poszczepiennych. Co jeszcze będziesz musiała zrobić dla innych? Może sie powiesić, bo za dużo ludzi jest na Ziemi!
Ewa,nie dam się zaszprycować,co innego założyć maską w sklepie a co innego świadomie pozwolic sobie wstrzyknąć bliżej nieokresloną substancję.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Lothar.
Módlmy się żeby te efekty uboczne były nieszkodliwe Michalino. Tyle ludzi zaryzykowało.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Wojtek, a czy odczuwasz u siebie czy wokoło presję odnośnie szczepienia?

Przyznam, że irytują mnie argumenty typu, ja się zaszczepiłam, szwagier i sąsiad również i wszyscy zdrowi.

Cieszę się, że tu mogę żyć swobodnie, przynajmniej póki co...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Wenus napisał/a
Ale ja się wcale nie obrażam, chciałam tylko przemówić co niektórym do rozumu. Jeśli chociaż jedna osoba zacznie myśleć o innych a nie tylko o sobie to już będzie taki mały mój sukces.
Wenus. Ja myślę o innych. Myślę o swojej starej matce. Wychodząc z pracy dokładnie myję ręce, żeby do domu nic nie przywlec. A idąc schodami na piętro, staranie strzepuję z siebie wszystkie wirusy...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Jola
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Najbardziej mi żal tych dziewczyn na kasach w korporacyjnych stonkach i beiedronkach. Przymusowo maska na twarzy przez 12 godzin!!!!!! Przeciez to jest zbrodnia! Zapalenia płuc, grzybicze zapalenia płuc i w ogóle dróg oddechowych, grzybice jamy ustnej, pruchnica, zaburzenia neurologiczne, a co za tym idzie wszelklie choroby wielonarządowe i oczywiści zaburzenia psychiczne, można to nie w nieskończonośc wymieniać! Każdy z nas uczył się biologii i doskonale wie, ze oprócz dwutlenku węgla, który wydychamy, wydychamy również wszystkie szkodliwe dla organizmu produkty przemiany materii, a także wirusy, bakterie i grzyby. Tak działa organizm! Blokowanie tego naturalnego odruchu, który oczyszcza i wyrzuca groźne dla nas substancje z organizmu będzie w konsekwencji nas zatruwać i niszczyć, ale przecież robimy to dla innych!!! Zatruj sie dla innych, dla kolektywu! Ja pierdolę, dla mnie to jest szok, że ludzie ulegli tej propagandzie!


"Zatruj sie dla innych, dla kolektywu! Ja pierdolę, dla mnie to jest szok, że ludzie ulegli tej propagandzie!"

Dla mnie to niepojęte, jak niektórym ze strachu, a czasem złośliwej nadgorliwości (bo jest nakaz i należy przestrzegać) rozum odbiera.

Naprawdę szkoda mi ludzi, szczególnie starszych, którzy widać, że meczą się w tych maskach...i to jest przykre.

Ps.
Nie wiedziałam, kasjerzy muszą nosić maski.
Jak byłam zeszłego lata, to pleksi odgradzała od klienta, to po co jeszcze maski?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
Wojtek, a czy odczuwasz u siebie czy wokoło presję odnośnie szczepienia?

Przyznam, że irytują mnie argumenty typu, ja się zaszczepiłam, szwagier i sąsiad również i wszyscy zdrowi.

Cieszę się, że tu mogę żyć swobodnie, przynajmniej póki co...
Ja jestem cały czas w gościach Jolu i  nie mogę ludzi stresować. Dostosowuje się do stylu danego domu, presji na szczepienia nie odczuwam i dzielę się z ludźmi obawą, przed eksperymentowaniem na sobie preparatami o nieznanych efektach ubocznych, z zapaleniem mięśnia sercowego. Mówię że wolę być ostrożny i uczyć się na błędach innych. Nikt się nie gniewa.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Wenus. Ja myślę o innych. Myślę o swojej starej matce. Wychodząc z pracy dokładnie myję ręce, żeby do domu nic nie przywlec. A idąc schodami na piętro, staranie strzepuję z siebie wszystkie wirusy...

Każdy robi co może, bo nikt nikogo nie chce świadomie narażać, głównie na negatywne doznania psychiczne, czyjeś obawy itp., ale nie dajmy się zwariować...

A gdyby do ciebie faktycznie przyczepił się covidek, żadne "trzepanko", by nie pomogło...:))

Jeszcze odnośnie maseczki, wirusa możemy nabyć nie tylko przez usta czy nos, także gałki oczne, ubranie, telefon, wszelkie rzeczy, które mamy ze sobą po przyjściu do domu.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Ja jestem cały czas w gościach Jolu i  nie mogę ludzi stresować. Dostosowuje się do stylu danego domu, presji na szczepienia nie odczuwam i dzielę się z ludźmi obawą, przed eksperymentowaniem na sobie preparatami o nieznanych efektach ubocznych, z zapaleniem mięśnia sercowego. Mówię że wolę być ostrożny i uczyć się na błędach innych. Nikt się nie gniewa.

No właśnie, o ten czyjś stres chodzi.
I ja zakładam, niemniej ograniczam czas do niezbędnego minimum, jednak w sklepie co chwilę odchylam maskę, bo tu wymóg tylko FFP2, te dopiero są "szczelne".
Ale widzę, że większość tak robi utrzymując dystans.

Dobrze, że trafiasz na rozsądne osoby.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jola napisał/a
Amigoland napisał/a
Wenus. Ja myślę o innych. Myślę o swojej starej matce. Wychodząc z pracy dokładnie myję ręce, żeby do domu nic nie przywlec. A idąc schodami na piętro, staranie strzepuję z siebie wszystkie wirusy...

Każdy robi co może, bo nikt nikogo nie chce świadomie narażać, głównie na negatywne doznania psychiczne, czyjeś obawy itp., ale nie dajmy się zwariować...

A gdyby do ciebie faktycznie przyczepił się covidek, żadne "trzepanko", by nie pomogło...:))

Jeszcze odnośnie maseczki, wirusa możemy nabyć nie tylko przez usta czy nos, także gałki oczne, ubranie, telefon, wszelkie rzeczy, które mamy ze sobą po przyjściu do domu.
To na drugi raz ściągnę go odkurzaczem w piwnicy. To dobry odkurzacz...
Witaj Jolu...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Amigoland
Mam jeszcze jonizer powietrza w aucie. Zabija wszystkie wirusy na śmierć...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
To na drugi raz ściągnę go odkurzaczem w piwnicy. To dobry odkurzacz...
Witaj Jolu...

👌😁

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jolu ludzie nie zawsze są "rozsądni" nawet jak są zamożni, ale ja chcę ich uspokoić i tak mają dużo zmartwień, to nie należy ich jeszcze dokładać. Wszyscy się obawiają o zdrowie i życie bliskich. Staram się wnosić zdrową atmosferę, bo prawdziwa siła i zdrowie, mają podstawy w psychice. Dużo nie trzeba :) pozytywne działanie zaczyna się od uśmiechu akceptacji  A tego nigdy za dużo >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mój apel

Jola
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Mam jeszcze jonizer powietrza w aucie. Zabija wszystkie wirusy na śmierć...

Witaj Andrzeju, żarty, żartami....ale mam ciocię, która jeszcze do niedawna po przyjściu do domu przebierala się w łazience, ubranie zostawiała w przedpokoju, łącznie z maską, bo ma świadomość, że gdyby była obok osoby chorej, to wirus może być na niej wszędzie.

Wujek mało obłędu nie dostał tak wszystko co chwilę wokoło czyściła.
Aż się pochorowała i już drugi raz trafiła do szpitala...właśnie ona "sterylna", jak mawia wujek.
Ale nie na covida..

Gdy słabnie psychika, choruje ciało...
12345 ... 13