No niestety i nie zawsze to dobrze idzie >:) Poznałem swoją żonę jak była w szkole średniej, pierścionek, te sprawy, zostałem przedstawiony uczniom i części nauczycieli. I był tam taki historyk co stawiał lepsze oceny za mini i lubił "poprawiać oceny" w 4 oczy. Poszedłem łapę ścisnąłem jak w imadle (robiłem trochę na gospodarce) i wspomniałem że słyszałem o jego dydaktyce. Sytuacja się zagęszcza, facet pęka, dziewczyny załagodziły i się opamiętał. Czy tak musi być? Kto tam pracuje? No cóż grono, to tylko "autorytet" dla dzieci.
Zawsze byłam niesamowitą nogą z matematyki, ale od poprzednich wakacji moje oceny wyraźnie się poprawiły i rodzice nieustannie mi mówią jacy to są ze mnie dumni. A ja nie mam serca im się przyznać, że na wakacjach opalałam się topless na plaży i nauczyciel od matmy mnie zobaczył. Od tamtej pory stary zboczuch daje mi lepsze oceny niezależnie od tego jak naprawdę mi idzie. |
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Nauczyciel/ka też człowiek. I w każdej szkole są sympatie i antypatie. Chociaż tego nie powinno być...Ale są. Jak udowodnisz nauczycielowi że on kogoś preferuje? Jak coś wspomnisz, zrobisz z siebie tylko wroga. A mieć wroga z nauczyciela/ki to katastrofa. Od razu możesz szkołę zmieniać. U nas w podstawówce wychowawczyni koleżankowała się z matką jednego z uczniów naszej klasy. W czasie wolnym między lekcjami, chodziła do niej na kawkę. Synek tej pani był prymusem klasowym...
Druga tura bez Bonżura...
|
Ja jako "zazdrosny narzeczony" :) to byłem dobrze postrzegany, Andrzeju >;) I chyba dyrekcja była wdzięczna za delikatne załatwienie sprawy. Bo przecież o wszystkim wiedziała >;))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Wtedy to było "na poważnie" Michalino >;)) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
No...Ale jak to był tylko jedyny taki nauczyciel w okolicy? ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
U nas taką panią za nadmierne flirty z uczniami przenieśli, ale delikatnie, bez scen >;))
|
Ano widzisz...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Dokładnie tak jest Amigo:)) Nawet nieświadomie,nie wiadomo,dlaczego jednych lubimy a innych nie.To jest trudniejsze będąc nauczycielem czy szefem aby ukryć nasze sympatie czy antypatie.Ale uczeń doskonale czuje,który nauczyciel go lubi a który nie. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Mój tata twierdzi,że po maturze jego sympatia była pani od polskiego ![]() O ile nie konfabuluje;))W każdym razie raczej nie trwało to długo,he,he;)) |
No ...Po maturze to już chyba pełnoletni był...To co innego. Są miłości między uczniami i nauczycielami. Ostatnio parę lat temu była tu afera , ale nauczyciel i uczennica przysięgli że żadnego pożycia nie było. I ona czeka do pełnoletności. On już jest pełnoletni, znaczy się...Nauczyciel ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Panie w szkole są naturalnym obiektem westchnień Michalino >;) I mi się spodobała Pani od chemii
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Ha! "Chodzilam" z nauczycielem z innej szkoly, bo zaprosiłam na studniówkę, bo nie miałam chlopaka,a On chcial kontynuować znajomość. Więc się z nim umawiałam. I przysięgam,że było tylko platonicznie. Facet na poziomie był i jest do dzisiaj. |
Z innej szkoły to nie obowiązywała Cię ochrona ucznia, Kropelko. A to bardzo ważne bo ten autorytet przywiązany do stanowiska może być wykorzystany różnie no i różnica wieku 10+ co też ma znaczenie. Dawno temu nauczyciel i uczennica mieli się ku sobie, ale się ukrywali aż ona skończyła maturę, a on zmienił pracę i wtedy się pobrali.
|
Free forum by Nabble | Edit this page |