Imli-li ☼ napisał/a
nie chcą chyba drażnić pracowników że sobie dogadzają a robole się gotują Buziak
Kotuś. Te majstry też byli kiedyś "robolami", hehehe. Problem tkwi w tym że od nas nikt się o to nie upomni. O jakieś reguły, w czasie upału. Niby majster gadał o tych regułach, dużo pić, a jak ktoś się źle czuje może iść do domu, albo wcześniej przyjść, wcześniej wyjść...Przejdziemy się na jednego? Kotuś?...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...