Biegnij Lola biegnij napisał/a
Michalina, po takim śnie bolą cię wszystkie mięśnie, rzęsy i paznokcie, nie potrafisz przez kilka tygodni ogarnąć rzeczywistości, nie wiesz co z ostatnio zapamiętanych przez ciebie zdarzeń było snem, a co nie snem, nie jesteś do końca pewna czy akurat teraz śnisz, czy nie. Jesteś zdezorientownym, uderzonym w obuchem w łeb tchórzliwym zającem. To nie wygląda wcale tak pięknie, jak mówi o tym ten Jarek. Chociaż on własciwie nic o tym nie powidział, tyle tylko, że coś takiego jest i rzekomo mu się przytrafiło. On to wszystko koloryzuje, upiększa. Nie wiem co mam o nim myśleć
Ewa,ja z ciekawościa go wysłuchałam i tyle.Mądrze powiedziałaś,że każdy jest inny i on ma takie przeżycia we snach ale to sa jego przeżycia i jego wiara,że był gdzie był a ja nie musze wierzyć w to,że to,co on widzi jest prawdziwe,to jego świat:)
Współczuję Ci tego stanu ,tego bólu ,naprawdę można popaść w obłęd ,no bo jak żyć nie mogąc odróżnić śnienia od jawy?
To musi być mega ciężkie do udźwignięcia.
Wiesz,jak obserwuję ojca to on tak ma ale wypływa to z czegoś innego,stracił pamięć,dużo śpi i mu się miesza.Np.czasem się pyta o różne rzeczy i nie wie,czy to mu się śniło czy zdarzyło w rzeczywistości.Nas to śmieszy czasem ale on się czuje zdezorientowany:))
Co do snów to juz dawno nie miałam snów o lataniu ani żadnych takich wyrazistych.Przed śmiercią Mamy miałam takie "wielkie"sny i wizje.
Sen mnie intryguje,sen jest zagadką,naukowcy badają Marsa a nie wiedzą czym jest sen i czemu słuzy.
To,że jest to regeneracja mózgu to tylko teoria,sprawa wygląda duzo bardziej nieprawdopodobnie.