Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Za roook, moooże dwa >;))
|
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Może ludzie bezkrytycznie wierzą w Bajki? Ale jeżeli naprawdę wpuszczają Obcych do swoich Domów na skutek gry Emocji medialnych, to tak patrząc Realnie czy nie są tylko Ciałami opanowanymi przez Pasożyta i nie mają już Wolnej Woli? No i jaki będzie kolejny krok? Co pasożyt, każe im zrobić dalej? Pozwoli im żyć? A może to właśnie jest NWO? MEDIALNE zarządzanie bezmózgą tłuszczą?
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Ewa,od poczatku nie miałam watpliwosci ,że nie będą chcieli wracać. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Ja nie wiem ale w zdanym innym państwie nie słyszałam,by uchodxców przyjmowac pod swój dach,do swoich domów i mieszkań. Ale cóż,Polak przed szkoda i po szkodzie głupi. I kretyńsko pazerny,40 zl dziennie to jest niewiele przy obecnych kosztach a wielu się połasiło i poprzyjmowali po 16,20 osób! Sami zeszli do piwinicy a 2 pietra udostępnili przybyszom. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Też o tym myslalam. Ciekawa byłam,czy "naszym"jakas przygoda się czasem nie przytrafi,jakis zbłąkany pocisk czy cuś skoro tam tak strasznie bombarduja...;) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
A przypomnijmy Michalino że jak się ma Władzę to Pieniądze to tylko "papier" i można dodrukować >;) Czyli jest to za free? Bo społeczeństwo i tak za wszystko zapłaci. Obawiam się tego ostatniego Spisu i przymusowych dokwaterowań, lub pseudo pandemii i ... relokacji Polaków. Mamy "ciekawe czasy" rozrywek pełno >;)) |
Wojtek przeciez oni maja kasę na uchodźcow ale chcą naszymi rękami się wysłuzyć. W listopadzie podpisali coś o uchodcach czyli wiedzieli,że będzie wojna. Namawiaja nas do ich przyjmowania a przecież to w gestii rządu leży by się nimi zająć a nie obywateli czy wolontariuszy. Nie sądzę by nam ich dokwaterowywano .az tak to nie będzie ale ile mogą to zrzucą na nas. Spisy są co 10lat więc ten nie był żadnym wyjatkiem. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Nawet gdyby to była taka podróż wirtualna, coś w stylu hollyłudu. Nagrali się w pociągu, hehehe. Ewka? A wiesz co ja słyszałem dzisiaj w pracy? Że Polacy mają "jaja", nie tak jak ten goguś Makaron i betonowy Olaf, którzy tylko odwiedzają Putina. Propagandowo, Kaczor ich wszystkich wyślizgał. I to jak...Cześć Ewka...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Przecież społeczeństwo nie chciało emigrantów? Rząd nie jest przygotowany na przyjmowanie emigrantów, czy uchodźców. Nie ma dużych, specjalnych ośrodków. Nie było na to pieniędzy. Wiesz Michalino ile kosztują takie ośrodki? Co by się działo w Polsce, jakby po cichu zaczęto je budować? Mówisz jak tvn..."to jest w gestii rządu". Albo prowadzimy politykę emigracyjną jak Niemcy, albo nie. Społeczeństwo w Polsce razem z PIS-em na czele, było na nie...Witaj Michalino.
Druga tura bez Bonżura...
|
Niemcy od dziesiątków lat prowadzą politykę emigracyjną i mają w tej dziedzinie chyba największe doświadczenie w Europie. Ale oni przeznaczają na to miliardy rocznie...Dodam że Euro, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Nie przypominam sobie aby w poprzednich spisach pytano jakim językiem się mówi u nas w domu Michalino. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
No jasne Andrzeju że nie chcemy obcych u nas w kraju a już przecież najechało 3-5 mln a dojedzie drugie tyle ukraińców lub lepiej i jak się zorganizują to bedą mieli swoją organizacje w Sejmie i będą wpływali na decyzje rządu, właśni ministrowie itp. Własny język, własne organizacje, następna mniejszość jak by tej żydowskiej było nam za mało. To będzie nowa elita i bat na Polaków. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Andrzeju "kaczor" to opcja zydowska i tak tańczy jak mu bracia starsi grają. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Hej Amigo:)) Większośc była i jest na "nie"ale przeciez jakaś kasa z unii na to jest? Poza tym jak widzisz ,niektórzy sami z siebie rzucili się z pomoca i dobrze,skoro mają potrzebe by pomagać to ok.U nas wiesz,bali się "czarnych" a nam od tyłu wprowadzają "białych",he,he;) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Oczywiście,że tak. To będą"pany",po cichutku,powolutku. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Wojtek ale pytano zawsze o narodowość. Naprawdę sądzisz,że będą dokwaterowania? |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Mamy bardzo złe doświadczenia, o których media nie powiedzą słowa.
Biskup Grzegorz Chomyszyn wobec działań OUN i UPA Sprzeciw wobec ukraińskiego nacjonalizmu, rozpowszechniającego się na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, stanowczo wyrażał greckokatolicki biskup stanisławowski Grzegorz Chomyszyn. Od momentu, kiedy objął sakrę biskupią w 1904 r., głośno krytykował przemoc i terror, do których posuwały się już wówczas ukraińskie środowiska. Duchowny zdecydowanie potępił w 1908 r. zabójstwo namiestnika galicyjskiego Andrzeja Potockiego, konsekwentnie apelując o pokojowe ułożenie skomplikowanych relacji polsko-ukraińskich. W latach trzydziestych z uwagą obserwował rosnący w siłę wśród jego rodaków nacjonalizm i konsekwentnie ich przed nim przestrzegał, nazywając go „obłędnym” oraz „pogańskim”. Chcąc oderwać Ukraińców od tej ideologii, proponował im alternatywną drogę. W 1925 r. udzielił poparcia utworzonej wówczas Ukraińskiej Organizacji Chrześcijańskiej (UChO), której członkowie propagowali szukanie dróg porozumienia z Polakami, a przede wszystkim postępowanie w zgodzie z zasadami wiary chrześcijańskiej. W 1930 r. organizacja przekształciła się w Ukraińską Katolicką Partię Ludową (UKNP), którą w 1932 r. zastąpiła Ukraińska Odnowa Ludowa (UNO). Popularność nacjonalizmu wśród Ukraińców przerażała bp. Chomyszyna. Swoje refleksje na ten temat przedstawił w wydanej w 1933 r. książce Problem ukraiński. Jak sam podkreślał, była ona wynikiem „tego, co przemyślałem, nie w ciągu jednego dnia, miesiąca lub roku, ale przez dziesiątki”. W publikacji opisał prawdopodobne skutki rozprzestrzeniania się ideologii nacjonalistycznej. Szczególny niepokój biskupa budził wzrost zainteresowania nią wśród młodzieży. Twierdził wręcz, że „dała się [ona] wplątać w bardzo zgubne sieci, leci sama na oślep w przepaść i na naród swój sprowadza gorzki los”. Pragnąc odwrócić jej uwagę od nacjonalizmu, stał się pomysłodawcą powstania Akcji Katolickiej w województwie stanisławowskim. Niepokój biskupa budziło również to, że także drobnomieszczaństwo oraz chłopi coraz częściej przejawiali poparcie dla tej ideologii. Duchowny rozumiał jednak procesy, dzięki którym nacjonaliści zdobywali poparcie wśród Ukraińców. Pisał na ten temat do swoich wiernych, jednocześnie przestrzegając, by nie dali się zwieść słowom agitatorów: „Wystarczy bowiem mieć silne gardło i obrotny język, wystarczy masom schlebiać i potakiwać, wystarczy obiecywać im złote góry i raj na ziemi – a oto gotowy patent na wielkiego działacza patriotę, na zbawcę i bohatera narodu, nawet na męczennika narodowego”. Podkreślał, że nacjonalizm jest ideologią wadliwą, zatrutą i szkodliwą, porównując go do tego, „czym materializm [stał się] u bolszewików”. Za współwinnych tego, że przyjął on taką błędną formę, uznał Tarasa Szewczenkę, Mychajłę Drahomanowa oraz Iwana Frankę, nie zdobywając sobie tym samym poparcia wśród rodaków. Uważał, iż nacjonalizm przeciwstawia się „prawdziwej, świętej i szlachetnej miłości swego narodu” i „uważa naród za najwyższego suwerena, detronizuje absolutny autorytet Boga [...], niszczy nie tylko miłość Boga, ale bliźnich, bo wprowadza gorączkę szowinizmu i nienawiści w stosunku do tych wszystkich, którzy nie podporządkowują się temu nacjonalizmowi”. Twierdził też, że hierarchia greckokatolicka powinna bardziej stanowczo reagować na działalność ukraińskich nacjonalistów. Przekonywał, że działają oni na szkodę narodu, nie dopuszczając do zawarcia porozumienia między Ukraińcami i Polakami. Dziwiło go szczególnie to, iż nacjonaliści mordują często tych Polaków, którzy odnosili się do jego rodaków życzliwie. Nie rozumiał jednak, że likwidowanie przez OUN osób, które dążyły do poprawy wzajemnych relacji, było jednym z podstawowych celów organizacji. Jak już wspominano, zamierzali oni zlikwidować wszystkich, którzy stanęli im na drodze do rewolucji i przejęcia wyłącznej władzy, a zwłaszcza tych, którzy byliby w stanie – zarówno po stronie polskiej, jak i ukraińskiej – doprowadzić do zgody między narodami. Grzegorz Chomyszyn nie bał się wygłaszać niepopularnych wśród Ukraińców tez i otwarcie krytykował działania ukraińskich nacjonalistów. Pragnął zawrócić swoich rodaków z błędnej drogi. Wiedział jednak, że niełatwo będzie mu się do nich przebić. Twierdził przy tym, że „ukrywać zło, usypiać naród zatrutymi narkotykami, podtrzymywać jego malignę – to straszne zabójstwo. Naród, któremu nikt nie odkrywa, albo nikt nie ma odwagi odkryć błędnej jego drogi, lub naród, który nie chce przyjąć zdrowej rady, albo tak dalece jest już schorowany, że nie może przyjąć zdrowej rady i skutecznego lekarstwa – jest narodem nie do uzdrowienia”. Postawa, jaką przyjął bp Chomyszyn, sprowadziła na niego nienawiść ukraińskich nacjonalistów. Oskarżali go o to, że „rozbija jedność narodową, łamie front narodowy” i podjęli nawet decyzję o jego zlikwidowaniu. Zabójstwo biskupa nie doszło do skutku, niemniej on sam wiedział o planach jego przeprowadzenia, o czym pisał w jednym z listów do metropolity Andrzeja Szeptyckiego, przestrzegając go przed dramatycznymi skutkami takich działań. Przewidywania bp. Chomyszyna, że „nacjonalizm [...] wprowadza pogańską etykę nienawiści, nakazując nienawidzić wszystkich, którzy są innej narodowości, a nawet wzbraniając nieść im pomoc i okazywać miłosierdzie w ich nieszczęściu”, sprawdziły się w latach czterdziestych XX w. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Jeszcze pod koniec lat trzydziestych, zanim doszło do ludobójstwa ludności polskiej na tych terenach, Grzegorz Chomyszyn udzielił lwowskiemu dziennikowi „Chwila” wywiadu, w którym zawarł niemal prorocze wizje tych tragedii: „Kto ma w sobie poczucie człowieczeństwa, kto z chrześcijan godny jest tego miana – pojmuje, że zboczenia nacjonalizmu zepchnęły butnych obłąkańców po równi pochyłej ich sadyzmu aż na samo dno. Stoją dziś chyba na pograniczu zwierzęcości. Stoją niżej od pogan, którzy przecie mają jakąś religię, choć fałszywą. Nie jest chrześcijaninem, kto gnębi bliźniego, bo chrześcijaństwo prawdziwe przeciwne jest i potępia gwałt i walkę nieetyczną”. Biskup stanisławowski był przeciwny zbrodniom OUN i UPA popełnionym na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej w latach 1943–1945, co podkreślał jeszcze wówczas, kiedy w 1945 r. został aresztowany przez NKWD. Śledczym, którzy go przesłuchiwali, mówił, że nie popierał działań UPA i uważał, że nie można budować niezależnej Ukrainy poprzez działania dywersyjne. W zeznaniach z marca tego roku podkreślał zdecydowanie, że zawsze był zwolennikiem legalnych rozwiązań w kwestiach politycznych i krytykował „ostre formy OUN w walce przeciwko Związkowi Sowieckiemu i polskiej ludności”. Biskup Chomyszyn wprost wyrzucał błędy swoim rodakom. Nie przysparzało mu to wśród nich popularności oraz zwolenników. Nacjonalizm ukraiński i ideały, na jakich się on opierał, opisywał, nie stosując eufemizmów i nie próbując usprawiedliwiać zbrodni „siłami wyższymi”. Choć swoje nauki wygłaszał w sposób stanowczy i zdecydowany, do wielu Ukraińców nie były one w stanie dotrzeć. Być może jednak część z nich zawrócił z błędnej drogi. Warto pamiętać, że nie wszyscy Ukraińcy dali się omamić zbrodniczej ideologii OUN-UPA, sprzeciwiając się morderstwom polskich sąsiadów i ostrzegając ich przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Wielu z nich poniosło za to śmierć z rąk swoich rodaków. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Nie mogą wpływać na decyzje Sejmu, bo to będą obywatele polscy. Nie mogą mieć własnych ministrów. Ich organizacje jak będą, muszą przestrzegać prawa i Konstytucji. Mamy przecież uznaną w Polsce mniejszość niemiecką, no i co? W Niemczech jest, ok 6 mln, ludzi pochodzenia tureckiego, no i co?
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |