Chyba tej pani chodziło o to żeby elektryk wymieniał coś tam w domu, a ona mogła dalej pracować w komputerze

Mieliśmy takie roboty w biurach

Na prośbę pań nie wyłączaliśmy gniazdek, mogły sobie pracować. Tylko że my wymienialiśmy wentylatory sufitowe. I od nich wyłączyliśmy bezpiecznik. No ale panie myślały że pracujemy pod napięciem. A że wentylatory się nie kręciły, no cóż, skoro wymieniamy, to pewnie popsute
Druga tura bez Bonżura...