Imli-li ☼ napisał/a
Kochanie ja nie osądzam każdy żyje jak mu pasuje może chcieli się czegoś dorobić nie wiem nic pamiętam jak się rodziła młoda jej starsza siostra przybiegła po mnie kiedy tam zaszłam już główka była widoczna szybko po pogotowie zdążyli na czas nawet ją zabrali wszystko było ok. Buziak
No tak. Kiedyś rodzono dzieci w domu.... Wrócę do tych kochających inaczej. Sądzę że im zrobiły krzywdę, te światowe organizacje LGBT, dążące do zmiany prawa umożliwiającego śluby osobników jednej płci. Przecież mogą żyć...Bez ślubu. A sprawy majątkowe, tzn, wspólnego zamieszkania i wnoszenia odpowiednich finansów do domu czy mieszkania, załatwić przez Urząd Notarialny...Nie byłoby szumu, cyrku i tych innych głupich komentarzy...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...