Jakie plany na piękny zimowy dzień? 0 st czyli ciepło?

[Lothar.]

Na razie serwuje leniwki przysmażone na słono i kawę z mlekiem, na deser jogurt żurawinowy >;) Spacer, narty biegowe, a może jakieś filmy z pod kocyka, albo "wypad na miasto" tylko nie sprzątanie, please >;PP

[Lothar.]

A może w gości? Tylko z pustą ręką i bez chlania? To trudne >;P

[Lothar.]

[Amigoland]

U mnie szaro-buro i ponuro. Mróz trzyma...-4. Planów na dzisiejszy dzień ...Brak Cześć Wojtek.

[Lothar.]

Cześć Andrzeju >;) A może spacer? Masz jakieś lasy, parki gdzieś blisko? Bo mam las... na końcu ulicy >;)

[Lothar.]

[Lothar.]

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Cześć Andrzeju >;) A może spacer? Masz jakieś lasy, parki gdzieś blisko? Bo mam las... na końcu ulicy >;)

Hy? Jaki spacer? Jeszcze śniadania nie zjadłem

[michalina]

U mnie szaro i ciemno,minus jeden ale taki chłod wilgotny w powietrzu.
Dałam sniadanie tacie,sama zjadlam,zaliczyłam bosą  rundkę po śniegu
Coś mam obnizony nastrój,tate boli kręgosłup i ja juz mam nerwy,teściowa okazala się leżąca ,pieluchy te sprawy,mąż chodzi do niej 2 razy dziennie,chyba jakąś opiekunke trzeba zatrudnić.
I tak mi się kołataja po głowie te choroby i starość.

[Amigoland]

michalina napisał/a

U mnie szaro i ciemno,minus jeden ale taki chłod wilgotny w powietrzu.
Dałam sniadanie tacie,sama zjadlam,zaliczyłam bosą  rundkę po śniegu
Coś mam obnizony nastrój,tate boli kręgosłup i ja juz mam nerwy,teściowa okazala się leżąca ,pieluchy te sprawy,mąż chodzi do niej 2 razy dziennie,chyba jakąś opiekunke trzeba zatrudnić.
I tak mi się kołataja po głowie te choroby i starość.

No...Jak już ktoś koło siebie "nie umie chodzić" to potrzebuje stałej opieki. Ale widzę że teściowa mieszka nie daleko, skoro mąż chodzi 2 razy dziennie...Witaj Michalino...

[Amigoland]

michalina napisał/a

U mnie szaro i ciemno,minus jeden ale taki chłod wilgotny w powietrzu.
Dałam sniadanie tacie,sama zjadlam,zaliczyłam bosą  rundkę po śniegu
Coś mam obnizony nastrój,tate boli kręgosłup i ja juz mam nerwy,teściowa okazala się leżąca ,pieluchy te sprawy,mąż chodzi do niej 2 razy dziennie,chyba jakąś opiekunke trzeba zatrudnić.
I tak mi się kołataja po głowie te choroby i starość.

W taką pogodę, to i młodszych wszystko boli...

[Lothar.]

Czasami to mam wątpliwości Michalino, czy długie życie to takie błogosławieństwo. Akurat czytałem o smutnym końcu pana Freuda, w sumie znajomy załatwił go morfiną. Oczywiście omijają temat jak mogą, no ale rozumiem. Moja znajoma zrobiła to swojej mamie, a kto nam pomoże? Zobacz jakie ciekawe optymistyczne myśli >;) Ale coś posadzę na wiosnę >;P

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Czasami to mam wątpliwości Michalino, czy długie życie to takie błogosławieństwo. Akurat czytałem o smutnym końcu pana Freuda, w sumie znajomy załatwił go morfiną. Oczywiście omijają temat jak mogą, no ale rozumiem. Moja znajoma zrobiła to swojej mamie, a kto nam pomoże? Zobacz jakie ciekawe optymistyczne myśli >;) Ale coś posadzę na wiosnę >;P

No jest chyba w Polsce opieka socjalna...

[Lothar.]

Andrzeju, u nas nie ma kasy na nic. Robiłem dla MOPSów to się napatrzyłem. A pan Morawiecki dostał piękną odprawę >;)

Mateusz Morawiecki "na odchodne" otrzymał pokaźną kwotę z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wypłata, którą dostał były szef rządu, związana jest z tym, że od początku urzędowania praktycznie nie korzystał z przysługującego mu urlopu wypoczynkowego. Za 104 dni otrzymał ekwiwalent pieniężny przekraczający 100 tys. zł.

Prezesowi Rady Ministrów, podobnie jak każdemu Polakowi ze stażem pracy przekraczającym 10 lat, przysługuje co roku 26 dni urlopu wypoczynkowego. "Fakt" ustalił, że Mateusz Morawiecki przez całą kadencję praktycznie nie korzystał z dni wolnych. "W związku z rozwiązaniem stosunku pracy, nabył prawo do ekwiwalentu pieniężnego w wysokości 118 077,44 zł brutto za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w łącznym wymiarze 104 dni" - przekazało "Faktowi" Centrum Informacyjne Rządu.

Dziennik zapytał również biuro poselskie Morawieckiego o to, dlaczego były szef rządu nie korzystał z przysługujących mu dni wolnych. W odpowiedzi możemy przeczytać, że "premier Morawiecki dał się poznać jako osoba szczególnie zaangażowana w zadania rządowe". 

[michalina]

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

U mnie szaro i ciemno,minus jeden ale taki chłod wilgotny w powietrzu.
Dałam sniadanie tacie,sama zjadlam,zaliczyłam bosą  rundkę po śniegu
Coś mam obnizony nastrój,tate boli kręgosłup i ja juz mam nerwy,teściowa okazala się leżąca ,pieluchy te sprawy,mąż chodzi do niej 2 razy dziennie,chyba jakąś opiekunke trzeba zatrudnić.
I tak mi się kołataja po głowie te choroby i starość.

No...Jak już ktoś koło siebie "nie umie chodzić" to potrzebuje stałej opieki. Ale widzę że teściowa mieszka nie daleko, skoro mąż chodzi 2 razy dziennie...Witaj Michalino...

Hej Amigo:))
Na szczęście niezbyt daleko,tak ze 3 przystanki autobusem,może ze 2,2,5 km?
Ale wiesz,zacznie sie praca w ogrodach w marcu i coś trzeba bedzie.
Do tego ostatnio wysiadl mu kręgosłup ,2 dni nie mógl chodzic i co w takim wypadku.Na szczęście akurat teściowa była w szpitalu.
Ja się nią nie zajme bo jej nie lubię i mam tate i furę pracy w domu i jeszcze trochę pracuję.
Dziś ma przyjśc pani po południu i się zobaczy.

[michalina]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Czasami to mam wątpliwości Michalino, czy długie życie to takie błogosławieństwo. Akurat czytałem o smutnym końcu pana Freuda, w sumie znajomy załatwił go morfiną. Oczywiście omijają temat jak mogą, no ale rozumiem. Moja znajoma zrobiła to swojej mamie, a kto nam pomoże? Zobacz jakie ciekawe optymistyczne myśli >;) Ale coś posadzę na wiosnę >;P

No jest chyba w Polsce opieka socjalna...

Amigo,ciężkie pieniądze sie placi opiekunkom.
a pzrychodza różne,nawet patologie ktore okradają dziadków.
Jak ktoś ma malutką emeryturę to ma darmo te opiekunki ale wystarcxzy ,że masz troche większą to płacisz dużą kasę.Inna sprawa,że taka opieka to ciężki kawalek chleba.

[michalina]

Lothar. napisał/a

Czasami to mam wątpliwości Michalino, czy długie życie to takie błogosławieństwo. Akurat czytałem o smutnym końcu pana Freuda, w sumie znajomy załatwił go morfiną. Oczywiście omijają temat jak mogą, no ale rozumiem. Moja znajoma zrobiła to swojej mamie, a kto nam pomoże? Zobacz jakie ciekawe optymistyczne myśli >;) Ale coś posadzę na wiosnę >;P

Hej WW:))
Kuzynka męża|(jej mama to siostra teściowej była) opowiadala,że jakis litosciwy lekarz ją zapytal,czy ma reanimować mamę.I ona powiedziala,ze oczywiscie tak,niech ją ratują(a miala juz dość zaawansowanego Alzheimera|).
No i potem żałowala bo matka kilka lat była rośliną a ona przywiązana do niej .I obie się męczyły.
Choć z drugiej strony ciężko jest podjąć decyzję,by nie reanimować bo to jest decyzja o czyims żyć a;lbo nie zyć.

[Lothar.]

Obyśmy nie stanęli przed takim dylematem Michalino. Mam specyficzny stosunek do życia i śmierci, ale każdego żal. Nawet jak się wkurzę, co bym łeb urwał, to potem przechodzi i bym "przykleił" >;))

[Amigoland]

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

U mnie szaro i ciemno,minus jeden ale taki chłod wilgotny w powietrzu.
Dałam sniadanie tacie,sama zjadlam,zaliczyłam bosą  rundkę po śniegu
Coś mam obnizony nastrój,tate boli kręgosłup i ja juz mam nerwy,teściowa okazala się leżąca ,pieluchy te sprawy,mąż chodzi do niej 2 razy dziennie,chyba jakąś opiekunke trzeba zatrudnić.
I tak mi się kołataja po głowie te choroby i starość.

No...Jak już ktoś koło siebie "nie umie chodzić" to potrzebuje stałej opieki. Ale widzę że teściowa mieszka nie daleko, skoro mąż chodzi 2 razy dziennie...Witaj Michalino...

Hej Amigo:))
Na szczęście niezbyt daleko,tak ze 3 przystanki autobusem,może ze 2,2,5 km?
Ale wiesz,zacznie sie praca w ogrodach w marcu i coś trzeba bedzie.
Do tego ostatnio wysiadl mu kręgosłup ,2 dni nie mógl chodzic i co w takim wypadku.Na szczęście akurat teściowa była w szpitalu.
Ja się nią nie zajme bo jej nie lubię i mam tate i furę pracy w domu i jeszcze trochę pracuję.
Dziś ma przyjśc pani po południu i się zobaczy.

Jeżeli chodzi o tatę, musi się koniecznie ruszać, gimnastyka, może jakieś masaże i fizjoterepia. Dobry jest rowerek treningowy w domu...

[Amigoland]

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Czasami to mam wątpliwości Michalino, czy długie życie to takie błogosławieństwo. Akurat czytałem o smutnym końcu pana Freuda, w sumie znajomy załatwił go morfiną. Oczywiście omijają temat jak mogą, no ale rozumiem. Moja znajoma zrobiła to swojej mamie, a kto nam pomoże? Zobacz jakie ciekawe optymistyczne myśli >;) Ale coś posadzę na wiosnę >;P

No jest chyba w Polsce opieka socjalna...

Amigo,ciężkie pieniądze sie placi opiekunkom.
a pzrychodza różne,nawet patologie ktore okradają dziadków.
Jak ktoś ma malutką emeryturę to ma darmo te opiekunki ale wystarcxzy ,że masz troche większą to płacisz dużą kasę.Inna sprawa,że taka opieka to ciężki kawalek chleba.

Jeżeli chodzi o teściową, to może jakaś sąsiadka by się podjęła, za drobną opłatą...