Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
31 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Wenus
Muszę odreagowac, w piątek jadę na Mazury i nie ma bata... Ktoś ma jakąś fajną miejscówkę, z bezpośrednim dostępem do jeziora, jakiś kajak, leżak itp.? Może być na odludziu.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

michalina
Wenus napisał/a
Muszę odreagowac, w piątek jadę na Mazury i nie ma bata... Ktoś ma jakąś fajną miejscówkę, z bezpośrednim dostępem do jeziora, jakiś kajak, leżak itp.? Może być na odludziu.
Hej Wenus,ale fajnie!:))
Niestety nie mam miejscówki,na Mazurach byłam bardzo dawno temu.
Niech Ci pogoda sprzyja:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Wenus
Dziękuję Michalino:) Pogoda jest zawsze sprzyjająca, tylko trzeba ją umieć docenić we właściwy sposób 😉
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Amigoland
Wenus napisał/a
Dziękuję Michalino:) Pogoda jest zawsze sprzyjająca, tylko trzeba ją umieć docenić we właściwy sposób 😉
Mam nadzieję że komary nie popsują ci wycieczki Wenus. Trzeba się z nimi liczyć, hehehe
Ps.
Bo one lubią tak nad wodą...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Wenus napisał/a
Dziękuję Michalino:) Pogoda jest zawsze sprzyjająca, tylko trzeba ją umieć docenić we właściwy sposób 😉
O,i to jest super podejście;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Mam, ale tam to trzeba wcześniej rezerwować >;))) A ja jakoś wypocząłem bo ostatnio to było urwanie..... i postanowiłem odrobinę odpuścić, żeby się zwyczajnie od tego stresu nie przekręcić >;)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Wenus
Dawaj namiary, mnie się zawsze bez rezerwacji udaje 🙂
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Moja córka właśnie wraca z Mazur. Widać miała niedosyt morza ;)))
Właściwie to nie wiem dokładnie gdzie była, ale pojechała tam z innymi małolatami, więc przypuszczam, że spali w jakichś campingach ;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

brunetka.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Wenus
Wenus jakoś nie miałam okazji być na Mazurach. Widziałam Wojtek posłał fajny zakątek Lawendowy Winiec , ładnie tam.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Lothar.
Ten mały przybytek ma swoją historię >;) Jakoś nie przynosi właścicielom szczęścia, zaraz się rozwodzą i sprzedają, to jest trzeci właściciel. Niech im idzie jak najlepiej. Ten budynek postawiła prawniczka z Warszawy żeby jej mąż "sportowiec" miał robotę i "kierownicze stanowisko" ale długów narobił i romansował z okoliczną nauczycielką, jak się zona dowiedziała to sam wiesz co się działo >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

brunetka.
Śliczne tam i widać że spokojnie jest jakby czas się zatrzymał, ciekawe czy już to sprzedali i jaka cena tego spokojnego zakątku jest ,wiesz może? No romanse z żonatymi zawsze wychodzą wcześniej czy później na jaw i źle to się kończy ,a facet nie docenił kompletnie zony.:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

michalina
brunetka. napisał/a
Śliczne tam i widać że spokojnie jest jakby czas się zatrzymał, ciekawe czy już to sprzedali i jaka cena tego spokojnego zakątku jest ,wiesz może? No romanse z żonatymi zawsze wychodzą wcześniej czy później na jaw i źle to się kończy ,a facet nie docenił kompletnie zony.:)
He,he,Brunetko,ale żona zazwyczaj dowiaduje się ostatnia;)
I wbrew pozorom nie wszystkie romanse wychodzą;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Ten mały przybytek ma swoją historię >;) Jakoś nie przynosi właścicielom szczęścia, zaraz się rozwodzą i sprzedają, to jest trzeci właściciel. Niech im idzie jak najlepiej. Ten budynek postawiła prawniczka z Warszawy żeby jej mąż "sportowiec" miał robotę i "kierownicze stanowisko" ale długów narobił i romansował z okoliczną nauczycielką, jak się zona dowiedziała to sam wiesz co się działo >;))
Bo Wojtek w trakich mniejszych miejscowosciach trudniej coś ukryc;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

brunetka.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Mam wrażenie że wszystkie, ale lepiej żonatych zostawić w spokoju taki jegomość liczy na skok w bok, zabawi się i koniec, gorzej jak ktoś się zaangażuje to już jest problem, tak czy siak ja żonatych omijam szerokim z ich gierkami i tak przewidywalnymi śpiewkami nawet mnie to śmieszy czasami.:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Ten mały przybytek ma swoją historię >;) Jakoś nie przynosi właścicielom szczęścia, zaraz się rozwodzą i sprzedają, to jest trzeci właściciel. Niech im idzie jak najlepiej. Ten budynek postawiła prawniczka z Warszawy żeby jej mąż "sportowiec" miał robotę i "kierownicze stanowisko" ale długów narobił i romansował z okoliczną nauczycielką, jak się zona dowiedziała to sam wiesz co się działo >;))
Bo Wojtek w trakich mniejszych miejscowosciach trudniej coś ukryc;)
Ludzie są "usłużni" Michalino >;) A i w dużym mieście można czasami hmm kogoś spotkać w... kłopotliwej sytuacji. Wiesz że to kobiety szybciej zauważą, bo faceci zajęci swoimi sprawami bywają... bardzo niedomyślni  Mój kumpel zaprosił wdowę od siebie z pracy i są razem to cała okolica żyła tym tematem jak w serialach brazylijskich >;)) A dziewczyna miała "przygodę" stary przy obiedzie się udławił, no i została wdową.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
brunetka. napisał/a
Mam wrażenie że wszystkie, ale lepiej żonatych zostawić w spokoju taki jegomość liczy na skok w bok, zabawi się i koniec, gorzej jak ktoś się zaangażuje to już jest problem, tak czy siak ja żonatych omijam szerokim z ich gierkami i tak przewidywalnymi śpiewkami nawet mnie to śmieszy czasami.:)
Brunia masz rację.
Żonaty to tylko na romans,na seks nic więcej,kobiety powinny być tego świadome.
Rzadko się zdarza by delikwent porzucił żonę,gdyby byli tacy chętni w porzucaniu żon to nie wiem,czy z 10% małżeństw by się ostało
Wiele kobiet się angażuje pomimo wyraźnych przesłanek,w sensie nie słuchaj,co mówi ale patrz co robi;))
Mam znajomą,wdała się w miłość z żonatym facetem,lada chwila miał zostawić żonę .Czekała na niego....20 lat!!!!!
W tym czasie zrobił żonce piatke dzieciaków....
A ona miała nadzieję,że juz,juz,wkrótce odejdzie do niej.
Skończyła na kozetce u psychologa,jest sama ,wyjechała  w swoje rodzinne strony ,w góry.
Większość facetów wykorzystuje fakt zakochania się w nich kobiety i robią co chcą.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Ten mały przybytek ma swoją historię >;) Jakoś nie przynosi właścicielom szczęścia, zaraz się rozwodzą i sprzedają, to jest trzeci właściciel. Niech im idzie jak najlepiej. Ten budynek postawiła prawniczka z Warszawy żeby jej mąż "sportowiec" miał robotę i "kierownicze stanowisko" ale długów narobił i romansował z okoliczną nauczycielką, jak się zona dowiedziała to sam wiesz co się działo >;))
Bo Wojtek w trakich mniejszych miejscowosciach trudniej coś ukryc;)
Ludzie są "usłużni" Michalino >;) A i w dużym mieście można czasami hmm kogoś spotkać w... kłopotliwej sytuacji. Wiesz że to kobiety szybciej zauważą, bo faceci zajęci swoimi sprawami bywają... bardzo niedomyślni  Mój kumpel zaprosił wdowę od siebie z pracy i są razem to cała okolica żyła tym tematem jak w serialach brazylijskich >;)) A dziewczyna miała "przygodę" stary przy obiedzie się udławił, no i została wdową.
Uuuuuu,jaka niefajna śmierć....
Co do romansów to da się ukryć.
Żony czasem się domyślają bo facet jak się zakocha to wzdycha,patrzy w sufit,jest nieobecny duchem i się stroi
Kobiety sa trudniejsze bo od zarania dziejów mają w genach ukrywanie prawdziwych uczuć.
W sumie to się facetom należy,kobieta nie miała prawa mieć "humorów",źle się czuć,ciągle musiała być miła,kłamac ile kosztuje sukienka no to łatwiej jest im udawać pzred mężem;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
No to ja mam w inną stronę historie, bo faceci się zmieniają lub może i żony się zmieniają w funkcji czasu i sielanka jest mocno taka sobie, a jak jest mocno średnio, to nowa kobieta ma swoją szansę i facet z odzysku ma nową rodzinę. Większość kumpli po zmianach.  Co ciekawe to jak dzieci są małe tak 8-10 to facetom odwala, a jak 18-20 to kobiety czują się wolne i "się dzieje" >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Ja zwariuję proszę pana, ja zwariuję...

Lothar.
Rozmawiam z dziewczynami i trochę rozumiem, bo kobieta 4 dychy to nie czuje się "babcią" i chce mieć "życie" >;)) No i co można na to powiedzieć, a faceci nie walczą o swoje rodziny. Do żony kolegi uderzał taki jeden, to się pytam dlaczego  z nim nie "porozmawia" jak za dawnych lat  a on już chyba miał dosyć i ten drugi to był jak by prezentem od losu, co mi oczy otworzyło na pewne sprawy
12