Lothar. napisał/a
Dzień dobry Michalino >;) A ja sobie bardzo cenię owe "zaniedbania wychowawcze" dłużej to trwało ale dało inną jakość i możliwość samodzielnej autokorekty. Łącznie ze zmianą systemu myślenia. Jak się nauczyłem "zatrzymywać wewnętrzny dialog" to poszedłem dalej. Zatrzymałem zupełnie i uruchomiłem na własnych zasadach. Coś jak w zakonach kontemplacyjnych, ale poza religiami i wpływem mistrza. Trochę strach ale się udało, żadnych obcych ani przemyconych treści, cisza i spokój >;)
Wojtek,a ilu takich znasz jak Ty?
Jesteś jednym z niewielu ktorym udają sie takie rzeczy.
Większość pojęcia nie ma,ze może zrobić jakąś autokorektę(sa nawet tacy ktorzy nie wiedzą co to autokorekta;)).
Większości dzieciom tak wychowywanym zostaje trauma,niektorzy stają się socjopatyczni i uwierz,że jakis tam spokój ducha i samorozwój to oni maja w głębokim poważaniu;)
Tobie może coś dało ale jestes wybrańcem który coś z lekcji zrozumial,reszta idzie na zatracenie.