Mielismy ale w tym roku nie przyjęłam księdza,nie miałam nastroju
Mąż żartował z mojego ateistycznego taty,czy aby nie chciałby wpuścic księdza po kolędzie na co tata z usmiechem stwierdził,że nie ,po co komedię robić;))
Natomiast wczoraj byłam umówiona z kumpelą na łyżwy.Ona wczoraj czekała na księdza właśnie i przez to poszłyśmy po południu i pełne lodowisko ludzi było.