HSSA - sterowiec przyszłości

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
24 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.


HSSA (High Speed Solar Airshift)  to sterowiec autentycznie wysokich lotów: nie tylko dlatego, że wznosiłby się na wysokość ponad 9 000 m; ale również z powodu tego, iż ma być inżynieryjnym majstersztykiem, dzięki któremu dotychczasowe, szkodliwe dla środowiska naturalnego systemy przewozu towarów stracą na znaczeniu.

I jak wskazuje nazwa tego giganta, sterowiec ma pędzić w przestworzach szybciej niż pirat drogowy na autostradzie.

Prędkość ponad 290 km/h w przypadku sterowca robi wrażenie. I jeśli komuś do tej pory wydawało się, że wypełnione gazem gigantyczne balony mogą poruszać się po niebie bardziej niż ślamazarnie, pora na weryfikację wyobrażeń. HSSA miałby być podniebnym transporterem, zabierającym jednorazowo ok. 60 ton ładunku. Zasilany będzie energią słoneczną czerpaną z paneli słonecznych o powierzchni ok. 2230 m² (to ciut mniej niż ćwierć hektara!). Z racji tego, że sterowiec będzie latał na znacznych wysokościach, konstruktorzy przewidują, iż wydajność baterii słonecznych będzie ok. 30% większa — słońca nie zakryją na takiej wysokości chmury; nie będą też przeszkadzać zawieszone w powietrzu pyły.

(źródło)

HSSA jak na sterowiec przystało, wzniesie się w powietrze dzięki ponad 56 000 m³ helu umieszczonym w balonie długim na 230 m. Potem korzystać już będzie jedynie z energii słonecznej. Oprócz helu brane są pod uwagę i inne gazy — kryterium jest przede wszystkim dostępność i cena. Gdyby wypełniaczem balona rzeczywiście został hel, należałoby chyba z zainteresowaniem śledzić jego ceny, które ostatnio — niczym HSSA 0 również są wysokich (nawet bardzo) lotów.


Z takimi gabarytami i osiągami HSSA ma stać się konkurencyjny dla tradycyjnych systemów przewozu. I znacznie czystszy. Twórcy kolosa — inżynierowie z firmy SolarAirAhip twierdzą, że koszty przewozu towaru sterowcem a np. transportem samochodowym są porównywalne. Tyle tylko, że za sam sterowiec trzeba byłoby najpierw zapłacić, bagatelka, 5 milionów dolarów.Wprawdzie to i tak wielokrotnie mniej, niż kosztuje przyzwoitej klasy i wielkości samolot, ale cena i tak robi wrażenie.

HSSA przy swoich osiągach jest brany pod uwagę nie tylko jako maszyna do zwyczajnego, rejsowego przewozu towarów, ale również jako statek niosący pomoc ofiarom kataklizmów — który może i niekoniecznie wszędzie będzie w stanie zaparkować, ale nie będzie potrzebował ani pasa startowego, ani tego do lądowania. A to, niewątpliwie, da mu przewagę nad samolotową konkurencją.

Twórcy giganta HSSA przeprowadzili na razie testy na prototypie maszyny, ale zbudowanej w skali 1:20.

(źródło)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
 



Kanadyjski sterowiec solarny poleci nad Afryką

autor: Anna Sulisz | źródło: solarship.com

solarship_solarkurier_pl_360px.jpg Firma Solar Ship z siedzibą w Toronto rozpoczyna współpracę z firmą Manaf Freighters, która będzie wykorzystywać swoje unikalne sterowce do dostarczenia ładunków krytycznych, takich jak żywność, ubrania, materiały medycznych i artykuły podstawowej potrzeb, do odległych rejonów. Solarny sterowiec zaprojektowane z myślą o dużej powierzchni uzyskującej energię ze słońca, dzięki czemu statek jest samowystarczalny i ma daleki zasięg. Kanadyjska firma Solar Ship rozpoczęła współpracę z afrykańskim spedytorem lotniczym, który jako pierwszy dołączy do swojej floty nowy, hybrydowy samolot zasilany energią słoneczną.

solarship_solarkurier_pl_760px.jpg


Statek powietrzny Solar Ships jest częściowo samolotem, częściowo sterowcem, którego odpowiednio ukształtowane skrzyła i kadłub są wypełnione helem, który pozwala na bardzo szybki start i lądowanie na otwartych przestrzeniach, takich jak boiska piłkarskie i co za tym idzie umożliwiają dostawy zaopatrzenia w odległe rejony.

W ramach współpracy Solar Ship, firma transportowa Manaf mająca oddziały w Burundi, Kenii i Demokratycznej Republice Konga, zgodziła się nabyć 4 solarships, w tym dwa krótkiego startu i lądowania samoloty Caracale i dwa samoloty Wolverine do przewozu ładunków i usuwania skutków klęsk żywiołowych w odległych obszarach Wschodniej i Środkowej Afryki. Dwa samoloty Wolverine może przewieść kontener transportowy 20-stopowy i minimalnej ładowności 5 ton.

Firma Solar Ship poinformowała, że jej współpraca z firmami Manaf, Peace & Freedom Services, łączy ludzi w regionie Wielkich Jezior Afryki dzięki globalnej logistyce i dostawom ładunków krytycznych, takich jak żywność, odzież, lekarstwa i artykuły podstawowej potrzeby. Część inwestycji firmy Manaf w ramach joint venture obejmuje również dwa samoloty DC3, które zaoferują obsługę połączeń RPA z takimi obszarami, jak rejony Afryki Wschodniej i Środkowej.

Dotychczas, firma Manaf korzystała z klasycznych samolotów w celu dostarczania krytycznych dostaw na obszarach centralnej i środkowej Afryki, w takie miejsca, które nie są dostępne dla innych środków transportu, takich jak samochody, pociągi i statki.

Solar Ship podała, że sterowce są zaprojektowane z myślą o dużej powierzchni wytwarzającej energię ze słońca, co pozwala na długi i samowystarczalny lot. Solarship nie musi być zasilany energią słoneczną, może być także zasilany za pomocą tradycyjnych silników spalinowych. Celem firmy jest zaprojektowanie takiego środka transportu, który byłby całkowicie niezależny od paliw kopalnianych, a także dróg lub pasów startowych.

    - Solarship "jest duży, gruby" i powolny, ale może zabrać duży ładunek oraz startuje niemal natychmiast - powiedział prezes i współzałożyciel firmy Solar Ship - Jay Godsall - w wywiadzie dla kanadyjskiego CBC News.
    - Oznacza to, że może sie poruszać i dotrzeć do bardzo wąskich i ciasnych miejsc, które są niedostępne dla małych samolotów, a śmigłowce są bardzo drogie.


Firma współpracuje z Manaf od 2014 roku w celu opracowania odpowiedniego sterowca, który dotrze do obszarów niedostępnych, gdzie nie ma infrastruktury, dzięki czemu będzie można pomóc ludziom w ich codziennym życiu i zwiększyć potencjał gospodarczy biednych i zaniedbanych rejonów.

Więcej o produktach Solar Ship.

Źródło: solarship.com  
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.


Historyczny lot z Friedrichshafen przez cały Śląsk, aż do Gliwic, słynny sterowiec Graf Zeppelin rozpoczął 5 lipca 1931 roku o godzinie 7.55. Krótko po godzinie 15 minął Zgorzelec, o 16.15 Kłodzko, o 16.40 widziano go w pewnej odległości od Prószkowa, a pięć minut później nadleciał nad Nysę. Już o godzinie 17.18 podziwiano go nad Koźlem. Choć może to nieco dziwić, w tamtym czasie było to wyjątkowe wydarzenie, o którym pisano we wszystkich gazetach, a nawet w księgach parafialnych.

Maszyna, lecąc bez nadmiernego pośpiechu, pokonała wówczas grubo ponad siedemset kilometrów w niespełna dziesięć godzin. O 17.45 dotarła do celu podróży, a mianowicie do Gliwic. Statek powietrzny, ochrzczony na cześć twórcy potęgi sterowców - Grafa Ferdynanda von Zeppelina - wyruszył w swój dziewiczy lot 18 września 1928 roku. Gigantyczny balon, zaprojektowany do przewożenia 20 pasażerów oraz 15 000 kg ładunku, zasłynął z wielkiej liczby pobitych rekordów i roli, jaką odegrał w historii lotnictwa cywilnego.

Do dyspozycji pasażerów pozostawało dziesięć dwuosobowych kajut, posiadających skromne umeblowanie i okno, umożliwiające podziwianie niezwykłych krajobrazów z pokładu podniebnego kolosa. Zapewniono też osobne damskie oraz męskie toalety (z ciepłą i zimną wodą), które znajdowały się w części rufowej. Pośrodku kadłuba umieszczono część restauracyjną oraz salon dla pasażerów. Natomiast część dziobową zajmował pokój radiotelegrafisty, kuchnia, mostek kapitański oraz pomieszczenie sterów wysokości i sterów bocznych Zeppelina.

Podróż w chmurach

Nad prawidłowym lotem sterowca czuwało od 40 do maksymalnie 50 członków załogi, zamieszkujących w dość skromnych warunkach. Zazwyczaj w skład załogi sterowca wchodzili: kapitan, trzech oficerów, trzech oficerów nawigacyjnych, mistrz baloniarski, konserwator zbiorników, sześciu sterników sterów wysokości i sterów bocznych, inżynier pokładowy i asystent, dwóch mistrzów pokładowych, piętnastu maszynistów, elektryk, trzech oficerów radiowych, szef obsługi pasażerów, kucharz i steward.

To był piękny, słoneczny dzień. W niedzielę 5 lipca 1931 roku mieszkańcy Koźla i okolic byli świadkami niecodziennego i spektakularnego zdarzenia.

Również nad ziemią kozielską przeleciał sterowiec Graf Zeppelin, co zresztą zostało uwiecznione na okolicznościowej widokówce, opatrzonej podpisem „Graf Zeppelin uber Cosel O-S. Fligeraufnahme” (Graf Zeppelin nad Koźlem Górny Śląsk. Zdjęcie lotnicze). Wykonano je nad kozielską wyspą. Przed laty w jednym z antykwariatów w Dusseldorfie widokówkę tę kupił emerytowany dziennikarz z Koźla i pasjonat lokalnej historii, Bogusław Rogowski, który po powrocie do Polski zaczął pozyskiwać i gromadzić na ten temat wszelkie możliwe informacje. Przykładowo fakt przelotu sterowca odnotowano w księdze parafialnej pobliskiego Zakrzowa. Pisano o tym również w jednym z wydań „Coseler Stadblat” - gazecie lokalnej, ukazującej się wówczas w naszym mieście.

Koźlanin na pokładzie

Autor notatki prasowej relacjonował, że 5 lipca 1931 roku nad miastem przelatywał sterowiec Graf Zeppelin, a jednym z 20 pasażerów był kozielski kupiec Stanislaus Maus, mieszkający przy Kasarenstrasse 9 (obecnie ul. Poniatowskiego). Wśród pasażerów znaleźli się też wysocy rangą przedstawiciele niemieckiego odpowiednika Najwyższej Izby Kontroli oraz urzędnicy państwowi.

Gdy statek powietrzny zbliżał się do naszego miasta, kozielski kupiec poprosił kapitana sterowca Hugo Eckera, aby ten zboczył nieco z zaplanowanej wcześniej trasy lotu i przeleciał nad rynkiem. Kapitan przychylił się do prośby, zwolnił prędkość przelotu i skierował sterowiec w okolice kozielskiego ratusza. Następnie obniżył pułap i w pobliżu wieży ratuszowej zakołysał trzykrotnie sterowcem, witając w ten sposób miasto i jego mieszkańców. Natomiast Stanislaus Maus wychylił się z okna kabiny nawigacyjnej i pomachał mieszkańcom kozielską flagą. Po kilku minutach sterowiec powrócił na swój kurs, kierując się w stronę Gliwic. Tam zgodnie z planem zacumował na lotnisku i wysadził pasażerów.

Przelot sterowca Graf Zeppelin upamiętniono również w infrastrukturze Koźla. W połowie lat 30. na Kiebelstrasse (obecnie ul. Krasińskiego) pod numerem 26-28 powstał budynek przypominający swym kształtem sterowiec. Mieszkańcy nazwali kamienicę Zeppelin Haus.

Niewykluczone, że słynne zdjęcie, wielokrotnie publikowane w gazetach i książkach, które obrazuje przelot sterowca Graf Zeppelin nad Koźlem, to w rzeczywistości fotomontaż. Takie sugestie pojawiły się z uwagi na fakt, że na innych zdjęciach z 1931 roku lecący sterowiec znajduje się dokładnie w takiej samej pozycji. Można jedynie przypuszczać, że fotografia sterowca nakładana była na panoramy różnych miast, w tym także Koźla.

- Nie wykluczam, że to fotomontaż. Być może fotografia nie jest prawdziwa, za to fakt przelotu sterowca nad miastem jest bezdyskusyjny - zapewnia Bogusław Rogowski.
Kto je zbudował?

Początki sterowców związane są z osobą francuskiego inżyniera wojskowego, generała Meusniera, który w 1784 roku, w opracowaniu złożonym przed członkami francuskiej Akademii Umiejętności, przedstawił projekt sterowanego balonu, z gondolą podwieszoną pod wydłużony balon nośny, napędzanego śmigłami oraz kierowanego systemem stateczników. Jednakże faktycznym i niekwestionowanym twórcą sterowca był inny Francuz, a mianowicie Jules Henri Giffard, który układ napędowy swojego sterowca uczynił w pełni niezależnym od warunków pogodowych i oparł go na lekkim silniku parowym ważącym blisko 150 kilogramów, posiadającym moc trzech koni mechanicznych. Silnik poruszał trzy śmigła, obracające się z prędkością 110 obrotów na minutę.

Te monstrualne statki powietrzne siały podczas I wojny światowej istne spustoszenie w Europie. Zdecydowano więc, że pokonane Niemcy zostaną raz na zawsze pozbawione możliwości korzystania z tego wynalazku. Zgodnie z decyzjami traktatu wersalskiego państwu niemieckiemu zakazano ich budowy. Restrykcje te złagodził dopiero traktat z Locarno z 1925 roku, zgodnie z którym Niemcy odzyskały ograniczone prawo do produkcji sterowców i przeprowadzania nimi lotów. W 1928 roku zbudowano, sfinansowany ze składek społeczeństwa niemieckiego, pasażerski statek powietrzny LZ o kolejnym numerze 127, któremu 9 lipca 1928 roku nadano imię Graf Zeppelin.

Obleciał kulę ziemską

Tego samego roku ów sterowiec odbył dziewiczy rejs pasażerski do Nowego Jorku. Głośna podróż Grafa Zeppelina dookoła świata w 1929 roku sprawiła, że stał się on najsłynniejszym - obok późniejszego podniebnego kolosa o nazwie LZ 129 Hindenburg - sterowcem wśród wszystkich zbudowanych w XX wieku. Podróż rozpoczęta 15 sierpnia 1929 roku zakończyła się 4 września 1929 roku.

W trakcie przeszło 20 dni lotu pokonano 34 200 km, a każdy z 20 pasażerów sterowca zapłacił ponad 40 000 marek, by stać się uczestnikiem tego historycznego wydarzenia. Przeprowadzone w 1929 roku loty do Hiszpanii i Anglii ugruntowały wyjątkową pozycję Zeppelina, który był sterowcem o znaczących jak na ówczesne możliwości osiągach. Mierzył 236,6 m długości, a jego kadłub w najszerszym miejscu liczył 30,5 m, podzielony był na 17 komór, w których znajdował się wodór, pełniący rolę gazu nośnego. Zasięg sterowca przekraczał 12 000 km.

W 1933 roku sterowiec pobił swój rekord prędkości, który wyniósł 179 km/h. W Zeppelinie zastosowano m.in. dodatkowo piąty silnik rufowy, który miał służyć stabilizacji lotu sterowca. Graf Zeppelin był również pierwszym sterowcem z nowym systemem napędowym. Dotychczas silniki napędzane były paliwem ciekłym (benzyną), którego spalanie powodowało sporą utratę wagi, a co za tym idzie - konieczność wypuszczania gazu nośnego. Na sterowcu zastosowano więc wynalazek profesora Hermanna Blaua, pozwalający, by silniki napędzane były zarówno benzyną, jak i gazem.

Graf Zeppelin, który 5 lipca 1931 roku przelatywał nad Koźlem, był typowo pasażerskim statkiem powietrznym. W czasie dziewięcioletniej eksploatacji wykonał 590 lotów, pokonawszy 1 695 272 km i przebywszy w powietrzu 17 178 godzin. Wielokrotnie przekraczał Atlantyk. Pojawiał się nad piramidami w Egipcie, nad Amazonką. Przelatywał nad Brazylią, Londynem i Moskwą. W sumie przewiózł 13 tysięcy pasażerów.

Sterowiec w ogniu

W 1937 roku Graf Zeppelin zakończył loty i jako zabytek techniki lotniczej był nadal tłumnie odwiedzany na lotnisku we Frankfurcie aż do 1940 roku. Graf Zeppelin przez następne dziesięciolecia kształtował wizerunek współczesnych sterowców. Pośrednio wpłynął na rozwiązania techniczne, zastosowane w kolejnych statkach powietrznych.
Drugim - obok Grafa Zeppelina - legendarnym sterowcem był wybudowany w 1936 roku wspomniany wcześniej statek Hindenburg. Największy ze wszystkich (245 m długości) Hindenburg był prawdziwym gigantem przestworzy. Sterowiec ten część swej legendy zawdzięcza także tragedii, jaka miała miejsce 6 maja 1937 roku na lotnisku w Lakehurst, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach zapalił się (wkrótce po starcie) i w ciągu minuty runął na lotnisko. Cudem należy nazwać fakt, że na 97 uczestników lotu (61 osób załogi oraz 36 pasażerów) zginęło 35 osób.

 
Andrzej Kopacki
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Amigoland
W Chinach latają już całe miasta...Hehehe.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
DRONY >;)



stycznia spółka joint venture Thales Alenia Space (złożona z Thalesa i Leonardo) podpisała umowę z francuską agencją uzbrojenia DGA (Direction générale de l'armement) na przeprowadzenie studium wykonalności opracowania platformy zwiadu i rozpoznania w oparciu o autonomiczne sterowce Stratobus, zgodnie z wymaganiami operacyjnymi wojsk lądowych (Armée de terre).

Koncepcja Stratobusa zakłada budowę bezzałogowego aerostatu o ładowności do 250 kg. Ma mieć zastosowania zarówno cywilne, jak i wojskowe. W ciągu czterech lat trwania fazy badawczo-rozwojowej zaprezentowano różne koncepcje sterowca
Koncepcja Stratobusa zakłada budowę bezzałogowego aerostatu o ładowności do 250 kg. Ma mieć zastosowania zarówno cywilne, jak i wojskowe. W ciągu czterech lat trwania fazy badawczo-rozwojowej zaprezentowano różne koncepcje sterowca

Celem umowy jest zbadanie możliwości wykorzystania platform stratosferycznych pozostających nieustannie w powietrzu w celu zwiększenia zdolności zwiadu i rozpoznania (Intelligence, surveillance and reconnaissance, ISR). Umowa przewiduje opracowanie studium koncepcji i symulacje wykorzystania bezzałogowych sterowców do tego typu misji oraz przeprowadzenie demonstracji technologii podczas lotu próbnego do końca 2023.

Stratobus będzie statkiem powietrznym klasy HAPS (High Altitude Pseudo-Satellite), a więc pseudosatelitą, wypełniającym lukę pomiędzy klasycznymi satelitami okołoziemskimi, a konwencjonalnymi bezzałogowymi statkami latającymi (bsl) i załogowymi, rozpoznawczymi statkami powietrznymi. Prace badawczo-rozwojowe nad nim ogłoszono 26 kwietnia 2016.

Pierwotnie planowano, że oblot demonstratora technologii Stratobusa nastąpi do końca 2019, a w 2020 rozpoczną się próby z wyposażeniem. Kolejne terminy oblotu przesunięto na 2022 i 2023 / Grafiki: Thales Alenia Space
Pierwotnie planowano, że oblot demonstratora technologii Stratobusa nastąpi do końca 2019, a w 2020 rozpoczną się próby z wyposażeniem. Kolejne terminy oblotu przesunięto na 2022 i 2023 / Grafiki: Thales Alenia Space

Projekt został wsparty finansowo przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu Francji jako część inicjatywy Nouvelle France Industrielle (pol. Nowa Przemysłowa Francja), obejmującej łącznie 34 cywilne projekty realizowane przez pięć krajowych podmiotów przemysłowych i dwóch partnerów zagranicznych (DSEI2019: Pseudosatelita PHASA-35, 2019-09-10; Seryjne pseudosatelity Zephyr S, 2018-07-20).

Źródłem zasilania sterowca Stratobus będą modułowe panele słoneczne o łącznej powierzchni 1000 m2, masie 800 g/m2 i produkujące do 200 W/m2 energii elektrycznej. Przeprowadzone testy wykazały, że moduły mają być odporne na działanie promieniowania UV, zwiększoną obecność ozonu oraz zmiany temperatury i ciśnienia w stratosferze. Sterowiec ma działać na pułapie 20 km przez nawet 5 lat.

Aerostat będzie mógł przenosić ładunek użyteczny o masie do 250 kg, obejmujący głowice optoelektroniczne i inne czujniki do nadzoru granic lądowych i morskich oraz obszarów o dużym znaczeniu strategicznym, wsparcia walki z terroryzmem i handlem narkotykami, monitorowania środowiska naturalnego (pożary lasów, erozja plaż, zanieczyszczenie) czy komunikacji (Internet, sieci 5G).

Idea budowy sterowców po latach niebytu i zakończeniu lotów pasażerskich w latach 30. XX wieku i wojskowych dekadę później, powróciła w latach 80. i na początku XXI wieku. Zainteresowanie tego typu platformami wykazywały Stany Zjednoczone (z projektami wojskowymi TCOM Blue Devil, Long Endurance Multi-Intelligence Vehicle czy Composite Hull High Altitude Powered Platform), Wielka Brytania (HAV 304 Airlander 10 i Airship Industries z serią Skyship) czy Niemcy (Zeppelin NT).

Tekst pochodzi z Magazynu Militarnego MILMAG.
Przeczytaj więcej na: https://www.milmag.pl/news/view?news_id=3315
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Wygląda nieźle żeby ten silnik anty-grawitacyjny Hitlera wreszcie odtajnili.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a


Historyczny lot z Friedrichshafen przez cały Śląsk, aż do Gliwic, słynny sterowiec Graf Zeppelin rozpoczął 5 lipca 1931 roku o godzinie 7.55. Krótko po godzinie 15 minął Zgorzelec, o 16.15 Kłodzko, o 16.40 widziano go w pewnej odległości od Prószkowa, a pięć minut później nadleciał nad Nysę. Już o godzinie 17.18 podziwiano go nad Koźlem. Choć może to nieco dziwić, w tamtym czasie było to wyjątkowe wydarzenie, o którym pisano we wszystkich gazetach, a nawet w księgach parafialnych.

Maszyna, lecąc bez nadmiernego pośpiechu, pokonała wówczas grubo ponad siedemset kilometrów w niespełna dziesięć godzin. O 17.45 dotarła do celu podróży, a mianowicie do Gliwic. Statek powietrzny, ochrzczony na cześć twórcy potęgi sterowców - Grafa Ferdynanda von Zeppelina - wyruszył w swój dziewiczy lot 18 września 1928 roku. Gigantyczny balon, zaprojektowany do przewożenia 20 pasażerów oraz 15 000 kg ładunku, zasłynął z wielkiej liczby pobitych rekordów i roli, jaką odegrał w historii lotnictwa cywilnego.

Do dyspozycji pasażerów pozostawało dziesięć dwuosobowych kajut, posiadających skromne umeblowanie i okno, umożliwiające podziwianie niezwykłych krajobrazów z pokładu podniebnego kolosa. Zapewniono też osobne damskie oraz męskie toalety (z ciepłą i zimną wodą), które znajdowały się w części rufowej. Pośrodku kadłuba umieszczono część restauracyjną oraz salon dla pasażerów. Natomiast część dziobową zajmował pokój radiotelegrafisty, kuchnia, mostek kapitański oraz pomieszczenie sterów wysokości i sterów bocznych Zeppelina.

Podróż w chmurach

Nad prawidłowym lotem sterowca czuwało od 40 do maksymalnie 50 członków załogi, zamieszkujących w dość skromnych warunkach. Zazwyczaj w skład załogi sterowca wchodzili: kapitan, trzech oficerów, trzech oficerów nawigacyjnych, mistrz baloniarski, konserwator zbiorników, sześciu sterników sterów wysokości i sterów bocznych, inżynier pokładowy i asystent, dwóch mistrzów pokładowych, piętnastu maszynistów, elektryk, trzech oficerów radiowych, szef obsługi pasażerów, kucharz i steward.

To był piękny, słoneczny dzień. W niedzielę 5 lipca 1931 roku mieszkańcy Koźla i okolic byli świadkami niecodziennego i spektakularnego zdarzenia.

Również nad ziemią kozielską przeleciał sterowiec Graf Zeppelin, co zresztą zostało uwiecznione na okolicznościowej widokówce, opatrzonej podpisem „Graf Zeppelin uber Cosel O-S. Fligeraufnahme” (Graf Zeppelin nad Koźlem Górny Śląsk. Zdjęcie lotnicze). Wykonano je nad kozielską wyspą. Przed laty w jednym z antykwariatów w Dusseldorfie widokówkę tę kupił emerytowany dziennikarz z Koźla i pasjonat lokalnej historii, Bogusław Rogowski, który po powrocie do Polski zaczął pozyskiwać i gromadzić na ten temat wszelkie możliwe informacje. Przykładowo fakt przelotu sterowca odnotowano w księdze parafialnej pobliskiego Zakrzowa. Pisano o tym również w jednym z wydań „Coseler Stadblat” - gazecie lokalnej, ukazującej się wówczas w naszym mieście.

Koźlanin na pokładzie

Autor notatki prasowej relacjonował, że 5 lipca 1931 roku nad miastem przelatywał sterowiec Graf Zeppelin, a jednym z 20 pasażerów był kozielski kupiec Stanislaus Maus, mieszkający przy Kasarenstrasse 9 (obecnie ul. Poniatowskiego). Wśród pasażerów znaleźli się też wysocy rangą przedstawiciele niemieckiego odpowiednika Najwyższej Izby Kontroli oraz urzędnicy państwowi.

Gdy statek powietrzny zbliżał się do naszego miasta, kozielski kupiec poprosił kapitana sterowca Hugo Eckera, aby ten zboczył nieco z zaplanowanej wcześniej trasy lotu i przeleciał nad rynkiem. Kapitan przychylił się do prośby, zwolnił prędkość przelotu i skierował sterowiec w okolice kozielskiego ratusza. Następnie obniżył pułap i w pobliżu wieży ratuszowej zakołysał trzykrotnie sterowcem, witając w ten sposób miasto i jego mieszkańców. Natomiast Stanislaus Maus wychylił się z okna kabiny nawigacyjnej i pomachał mieszkańcom kozielską flagą. Po kilku minutach sterowiec powrócił na swój kurs, kierując się w stronę Gliwic. Tam zgodnie z planem zacumował na lotnisku i wysadził pasażerów.

Przelot sterowca Graf Zeppelin upamiętniono również w infrastrukturze Koźla. W połowie lat 30. na Kiebelstrasse (obecnie ul. Krasińskiego) pod numerem 26-28 powstał budynek przypominający swym kształtem sterowiec. Mieszkańcy nazwali kamienicę Zeppelin Haus.

Niewykluczone, że słynne zdjęcie, wielokrotnie publikowane w gazetach i książkach, które obrazuje przelot sterowca Graf Zeppelin nad Koźlem, to w rzeczywistości fotomontaż. Takie sugestie pojawiły się z uwagi na fakt, że na innych zdjęciach z 1931 roku lecący sterowiec znajduje się dokładnie w takiej samej pozycji. Można jedynie przypuszczać, że fotografia sterowca nakładana była na panoramy różnych miast, w tym także Koźla.

- Nie wykluczam, że to fotomontaż. Być może fotografia nie jest prawdziwa, za to fakt przelotu sterowca nad miastem jest bezdyskusyjny - zapewnia Bogusław Rogowski.
Kto je zbudował?

Początki sterowców związane są z osobą francuskiego inżyniera wojskowego, generała Meusniera, który w 1784 roku, w opracowaniu złożonym przed członkami francuskiej Akademii Umiejętności, przedstawił projekt sterowanego balonu, z gondolą podwieszoną pod wydłużony balon nośny, napędzanego śmigłami oraz kierowanego systemem stateczników. Jednakże faktycznym i niekwestionowanym twórcą sterowca był inny Francuz, a mianowicie Jules Henri Giffard, który układ napędowy swojego sterowca uczynił w pełni niezależnym od warunków pogodowych i oparł go na lekkim silniku parowym ważącym blisko 150 kilogramów, posiadającym moc trzech koni mechanicznych. Silnik poruszał trzy śmigła, obracające się z prędkością 110 obrotów na minutę.

Te monstrualne statki powietrzne siały podczas I wojny światowej istne spustoszenie w Europie. Zdecydowano więc, że pokonane Niemcy zostaną raz na zawsze pozbawione możliwości korzystania z tego wynalazku. Zgodnie z decyzjami traktatu wersalskiego państwu niemieckiemu zakazano ich budowy. Restrykcje te złagodził dopiero traktat z Locarno z 1925 roku, zgodnie z którym Niemcy odzyskały ograniczone prawo do produkcji sterowców i przeprowadzania nimi lotów. W 1928 roku zbudowano, sfinansowany ze składek społeczeństwa niemieckiego, pasażerski statek powietrzny LZ o kolejnym numerze 127, któremu 9 lipca 1928 roku nadano imię Graf Zeppelin.

Obleciał kulę ziemską

Tego samego roku ów sterowiec odbył dziewiczy rejs pasażerski do Nowego Jorku. Głośna podróż Grafa Zeppelina dookoła świata w 1929 roku sprawiła, że stał się on najsłynniejszym - obok późniejszego podniebnego kolosa o nazwie LZ 129 Hindenburg - sterowcem wśród wszystkich zbudowanych w XX wieku. Podróż rozpoczęta 15 sierpnia 1929 roku zakończyła się 4 września 1929 roku.

W trakcie przeszło 20 dni lotu pokonano 34 200 km, a każdy z 20 pasażerów sterowca zapłacił ponad 40 000 marek, by stać się uczestnikiem tego historycznego wydarzenia. Przeprowadzone w 1929 roku loty do Hiszpanii i Anglii ugruntowały wyjątkową pozycję Zeppelina, który był sterowcem o znaczących jak na ówczesne możliwości osiągach. Mierzył 236,6 m długości, a jego kadłub w najszerszym miejscu liczył 30,5 m, podzielony był na 17 komór, w których znajdował się wodór, pełniący rolę gazu nośnego. Zasięg sterowca przekraczał 12 000 km.

W 1933 roku sterowiec pobił swój rekord prędkości, który wyniósł 179 km/h. W Zeppelinie zastosowano m.in. dodatkowo piąty silnik rufowy, który miał służyć stabilizacji lotu sterowca. Graf Zeppelin był również pierwszym sterowcem z nowym systemem napędowym. Dotychczas silniki napędzane były paliwem ciekłym (benzyną), którego spalanie powodowało sporą utratę wagi, a co za tym idzie - konieczność wypuszczania gazu nośnego. Na sterowcu zastosowano więc wynalazek profesora Hermanna Blaua, pozwalający, by silniki napędzane były zarówno benzyną, jak i gazem.

Graf Zeppelin, który 5 lipca 1931 roku przelatywał nad Koźlem, był typowo pasażerskim statkiem powietrznym. W czasie dziewięcioletniej eksploatacji wykonał 590 lotów, pokonawszy 1 695 272 km i przebywszy w powietrzu 17 178 godzin. Wielokrotnie przekraczał Atlantyk. Pojawiał się nad piramidami w Egipcie, nad Amazonką. Przelatywał nad Brazylią, Londynem i Moskwą. W sumie przewiózł 13 tysięcy pasażerów.

Sterowiec w ogniu

W 1937 roku Graf Zeppelin zakończył loty i jako zabytek techniki lotniczej był nadal tłumnie odwiedzany na lotnisku we Frankfurcie aż do 1940 roku. Graf Zeppelin przez następne dziesięciolecia kształtował wizerunek współczesnych sterowców. Pośrednio wpłynął na rozwiązania techniczne, zastosowane w kolejnych statkach powietrznych.
Drugim - obok Grafa Zeppelina - legendarnym sterowcem był wybudowany w 1936 roku wspomniany wcześniej statek Hindenburg. Największy ze wszystkich (245 m długości) Hindenburg był prawdziwym gigantem przestworzy. Sterowiec ten część swej legendy zawdzięcza także tragedii, jaka miała miejsce 6 maja 1937 roku na lotnisku w Lakehurst, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach zapalił się (wkrótce po starcie) i w ciągu minuty runął na lotnisko. Cudem należy nazwać fakt, że na 97 uczestników lotu (61 osób załogi oraz 36 pasażerów) zginęło 35 osób.

 
Andrzej Kopacki
Hindenburga zestrzelili zazdrośni amerykanie...
https://www.tvp.info/30283302/to-byla-spektakularna-katastrofa-80-lat-temu-rozbil-sie-hindenburg
Albo zemsta żydów za prześladowania żydów w Niemczech...Dobranoc Wojtek.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
Hindenburg był przystosowany konstrukcyjnie do wypełnienia helem, ale z powodu embargo narzuconego przez Stany Zjednoczone (wówczas jedynego producenta helu na świecie) sterowiec został przerobiony na stosowanie wodoru. Nie stanowiło to większego problemu, ponieważ Niemcy miały doświadczenie z użyciem tego gazu. Żeby zapobiec zapaleniu gazu, poszycie sterowca było wykonane z materiału, który zapobiegał wyładowaniom elektrycznym. Na pokładzie sterowca znajdowała się również palarnia (w pomieszczeniu tym utrzymywano nadciśnienie, by zapobiec dostaniu się doń palnego gazu).

Zaletami zastosowania wodoru była jego niska (w porównaniu do helu) cena, a zatem i uproszczenie konstrukcji polegające na tym, że aby obniżyć pułap statku powietrznego, wystarczyło upuścić część wodoru – nie było więc konieczności instalowania skomplikowanych urządzeń do bezstratnego sprężania znacznie droższego helu. Atutem była też większa siła nośna wodoru (dzięki jego mniejszej gęstości), co pozwoliło na zwiększenie liczby kabin pasażerskich w stosunku do prototypu.

https://pl.wikipedia.org/wiki/LZ_129_Hindenburg
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.

Mind's Eye (wojsko USA)
Brak w języku polskim

    Automatyczne tłumaczenie
    Przyczynić się

The Mind's Eye to projekt badawczy dotyczący analizy wideo wykorzystujący sztuczną inteligencję . Jest finansowany przez Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony . [1]

DARPA zakontraktowała dwanaście zespołów badawczych dla Mind's Eye: Carnegie Mellon University , Co57 Systems, Inc., Colorado State University , Jet Propulsion Laboratory / Caltech , Massachusetts Institute of Technology , Purdue University , SRI International , State University of New York at Buffalo , TNO (Holandia), University of Arizona , University of California Berkeley i University of Southern California . [2]
Zawartość
Misja

„Program Oko umysłu ma na celu rozwinięcie w maszynach zdolności, która istnieje tylko u zwierząt: inteligencji wizualnej. Program ten dąży do nauczenia się ogólnie stosowanych i generatywnych reprezentacji działań między obiektami w scenie bezpośrednio z bodźców wizualnych, a następnie rozważania nad nimi wyuczone reprezentacje. Kluczową różnicą między tymi badaniami a stanem wiedzy w dziedzinie widzenia maszynowego jest to, że ta ostatnia czyni ciągły postęp w rozpoznawaniu szerokiego zakresu obiektów i ich właściwości - o czym można by pomyśleć jako o rzeczownikach w opisie Scena. Oko umysłu skupia się na dodaniu percepcyjnych i poznawczych podstaw do rozpoznawania i rozumowania czasowników w tych scenach, umożliwiając pełniejszą narrację działania w doświadczeniu wizualnym. [3]
Zobacz też

    Gorgon Stare

Bibliografia

Lohr, Steve (1 stycznia 2011). „Komputery, które Cię widzą i czuwają” . The New York Times . Źródło 15 grudnia 2011 r .
„Kontrakty wojskowe na system wizualnego wywiadu” . UPI. 5 stycznia 2011 . Źródło 15 grudnia 2011 r .
„Oko umysłu” . Biuro ds. Innowacji informacyjnych DARPA. Zarchiwizowane od oryginału w dniu 14 października 2012 r . Źródło 6 grudnia 2012 r .

https://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=en&u=https://en.wikipedia.org/wiki/TCOM_Blue_Devil&prev=search&pto=aue
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Drapak
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a


Historyczny lot z Friedrichshafen przez cały Śląsk, aż do Gliwic, słynny sterowiec Graf Zeppelin rozpoczął 5 lipca 1931 roku o godzinie 7.55. Krótko po godzinie 15 minął Zgorzelec, o 16.15 Kłodzko, o 16.40 widziano go w pewnej odległości od Prószkowa, a pięć minut później nadleciał nad Nysę. Już o godzinie 17.18 podziwiano go nad Koźlem. Choć może to nieco dziwić, w tamtym czasie było to wyjątkowe wydarzenie, o którym pisano we wszystkich gazetach, a nawet w księgach parafialnych.

Maszyna, lecąc bez nadmiernego pośpiechu, pokonała wówczas grubo ponad siedemset kilometrów w niespełna dziesięć godzin. O 17.45 dotarła do celu podróży, a mianowicie do Gliwic. Statek powietrzny, ochrzczony na cześć twórcy potęgi sterowców - Grafa Ferdynanda von Zeppelina - wyruszył w swój dziewiczy lot 18 września 1928 roku. Gigantyczny balon, zaprojektowany do przewożenia 20 pasażerów oraz 15 000 kg ładunku, zasłynął z wielkiej liczby pobitych rekordów i roli, jaką odegrał w historii lotnictwa cywilnego.

Do dyspozycji pasażerów pozostawało dziesięć dwuosobowych kajut, posiadających skromne umeblowanie i okno, umożliwiające podziwianie niezwykłych krajobrazów z pokładu podniebnego kolosa. Zapewniono też osobne damskie oraz męskie toalety (z ciepłą i zimną wodą), które znajdowały się w części rufowej. Pośrodku kadłuba umieszczono część restauracyjną oraz salon dla pasażerów. Natomiast część dziobową zajmował pokój radiotelegrafisty, kuchnia, mostek kapitański oraz pomieszczenie sterów wysokości i sterów bocznych Zeppelina.

Podróż w chmurach

Nad prawidłowym lotem sterowca czuwało od 40 do maksymalnie 50 członków załogi, zamieszkujących w dość skromnych warunkach. Zazwyczaj w skład załogi sterowca wchodzili: kapitan, trzech oficerów, trzech oficerów nawigacyjnych, mistrz baloniarski, konserwator zbiorników, sześciu sterników sterów wysokości i sterów bocznych, inżynier pokładowy i asystent, dwóch mistrzów pokładowych, piętnastu maszynistów, elektryk, trzech oficerów radiowych, szef obsługi pasażerów, kucharz i steward.

To był piękny, słoneczny dzień. W niedzielę 5 lipca 1931 roku mieszkańcy Koźla i okolic byli świadkami niecodziennego i spektakularnego zdarzenia.

Również nad ziemią kozielską przeleciał sterowiec Graf Zeppelin, co zresztą zostało uwiecznione na okolicznościowej widokówce, opatrzonej podpisem „Graf Zeppelin uber Cosel O-S. Fligeraufnahme” (Graf Zeppelin nad Koźlem Górny Śląsk. Zdjęcie lotnicze). Wykonano je nad kozielską wyspą. Przed laty w jednym z antykwariatów w Dusseldorfie widokówkę tę kupił emerytowany dziennikarz z Koźla i pasjonat lokalnej historii, Bogusław Rogowski, który po powrocie do Polski zaczął pozyskiwać i gromadzić na ten temat wszelkie możliwe informacje. Przykładowo fakt przelotu sterowca odnotowano w księdze parafialnej pobliskiego Zakrzowa. Pisano o tym również w jednym z wydań „Coseler Stadblat” - gazecie lokalnej, ukazującej się wówczas w naszym mieście.

Koźlanin na pokładzie

Autor notatki prasowej relacjonował, że 5 lipca 1931 roku nad miastem przelatywał sterowiec Graf Zeppelin, a jednym z 20 pasażerów był kozielski kupiec Stanislaus Maus, mieszkający przy Kasarenstrasse 9 (obecnie ul. Poniatowskiego). Wśród pasażerów znaleźli się też wysocy rangą przedstawiciele niemieckiego odpowiednika Najwyższej Izby Kontroli oraz urzędnicy państwowi.

Gdy statek powietrzny zbliżał się do naszego miasta, kozielski kupiec poprosił kapitana sterowca Hugo Eckera, aby ten zboczył nieco z zaplanowanej wcześniej trasy lotu i przeleciał nad rynkiem. Kapitan przychylił się do prośby, zwolnił prędkość przelotu i skierował sterowiec w okolice kozielskiego ratusza. Następnie obniżył pułap i w pobliżu wieży ratuszowej zakołysał trzykrotnie sterowcem, witając w ten sposób miasto i jego mieszkańców. Natomiast Stanislaus Maus wychylił się z okna kabiny nawigacyjnej i pomachał mieszkańcom kozielską flagą. Po kilku minutach sterowiec powrócił na swój kurs, kierując się w stronę Gliwic. Tam zgodnie z planem zacumował na lotnisku i wysadził pasażerów.

Przelot sterowca Graf Zeppelin upamiętniono również w infrastrukturze Koźla. W połowie lat 30. na Kiebelstrasse (obecnie ul. Krasińskiego) pod numerem 26-28 powstał budynek przypominający swym kształtem sterowiec. Mieszkańcy nazwali kamienicę Zeppelin Haus.

Niewykluczone, że słynne zdjęcie, wielokrotnie publikowane w gazetach i książkach, które obrazuje przelot sterowca Graf Zeppelin nad Koźlem, to w rzeczywistości fotomontaż. Takie sugestie pojawiły się z uwagi na fakt, że na innych zdjęciach z 1931 roku lecący sterowiec znajduje się dokładnie w takiej samej pozycji. Można jedynie przypuszczać, że fotografia sterowca nakładana była na panoramy różnych miast, w tym także Koźla.

- Nie wykluczam, że to fotomontaż. Być może fotografia nie jest prawdziwa, za to fakt przelotu sterowca nad miastem jest bezdyskusyjny - zapewnia Bogusław Rogowski.
Kto je zbudował?

Początki sterowców związane są z osobą francuskiego inżyniera wojskowego, generała Meusniera, który w 1784 roku, w opracowaniu złożonym przed członkami francuskiej Akademii Umiejętności, przedstawił projekt sterowanego balonu, z gondolą podwieszoną pod wydłużony balon nośny, napędzanego śmigłami oraz kierowanego systemem stateczników. Jednakże faktycznym i niekwestionowanym twórcą sterowca był inny Francuz, a mianowicie Jules Henri Giffard, który układ napędowy swojego sterowca uczynił w pełni niezależnym od warunków pogodowych i oparł go na lekkim silniku parowym ważącym blisko 150 kilogramów, posiadającym moc trzech koni mechanicznych. Silnik poruszał trzy śmigła, obracające się z prędkością 110 obrotów na minutę.

Te monstrualne statki powietrzne siały podczas I wojny światowej istne spustoszenie w Europie. Zdecydowano więc, że pokonane Niemcy zostaną raz na zawsze pozbawione możliwości korzystania z tego wynalazku. Zgodnie z decyzjami traktatu wersalskiego państwu niemieckiemu zakazano ich budowy. Restrykcje te złagodził dopiero traktat z Locarno z 1925 roku, zgodnie z którym Niemcy odzyskały ograniczone prawo do produkcji sterowców i przeprowadzania nimi lotów. W 1928 roku zbudowano, sfinansowany ze składek społeczeństwa niemieckiego, pasażerski statek powietrzny LZ o kolejnym numerze 127, któremu 9 lipca 1928 roku nadano imię Graf Zeppelin.

Obleciał kulę ziemską

Tego samego roku ów sterowiec odbył dziewiczy rejs pasażerski do Nowego Jorku. Głośna podróż Grafa Zeppelina dookoła świata w 1929 roku sprawiła, że stał się on najsłynniejszym - obok późniejszego podniebnego kolosa o nazwie LZ 129 Hindenburg - sterowcem wśród wszystkich zbudowanych w XX wieku. Podróż rozpoczęta 15 sierpnia 1929 roku zakończyła się 4 września 1929 roku.

W trakcie przeszło 20 dni lotu pokonano 34 200 km, a każdy z 20 pasażerów sterowca zapłacił ponad 40 000 marek, by stać się uczestnikiem tego historycznego wydarzenia. Przeprowadzone w 1929 roku loty do Hiszpanii i Anglii ugruntowały wyjątkową pozycję Zeppelina, który był sterowcem o znaczących jak na ówczesne możliwości osiągach. Mierzył 236,6 m długości, a jego kadłub w najszerszym miejscu liczył 30,5 m, podzielony był na 17 komór, w których znajdował się wodór, pełniący rolę gazu nośnego. Zasięg sterowca przekraczał 12 000 km.

W 1933 roku sterowiec pobił swój rekord prędkości, który wyniósł 179 km/h. W Zeppelinie zastosowano m.in. dodatkowo piąty silnik rufowy, który miał służyć stabilizacji lotu sterowca. Graf Zeppelin był również pierwszym sterowcem z nowym systemem napędowym. Dotychczas silniki napędzane były paliwem ciekłym (benzyną), którego spalanie powodowało sporą utratę wagi, a co za tym idzie - konieczność wypuszczania gazu nośnego. Na sterowcu zastosowano więc wynalazek profesora Hermanna Blaua, pozwalający, by silniki napędzane były zarówno benzyną, jak i gazem.

Graf Zeppelin, który 5 lipca 1931 roku przelatywał nad Koźlem, był typowo pasażerskim statkiem powietrznym. W czasie dziewięcioletniej eksploatacji wykonał 590 lotów, pokonawszy 1 695 272 km i przebywszy w powietrzu 17 178 godzin. Wielokrotnie przekraczał Atlantyk. Pojawiał się nad piramidami w Egipcie, nad Amazonką. Przelatywał nad Brazylią, Londynem i Moskwą. W sumie przewiózł 13 tysięcy pasażerów.

Sterowiec w ogniu

W 1937 roku Graf Zeppelin zakończył loty i jako zabytek techniki lotniczej był nadal tłumnie odwiedzany na lotnisku we Frankfurcie aż do 1940 roku. Graf Zeppelin przez następne dziesięciolecia kształtował wizerunek współczesnych sterowców. Pośrednio wpłynął na rozwiązania techniczne, zastosowane w kolejnych statkach powietrznych.
Drugim - obok Grafa Zeppelina - legendarnym sterowcem był wybudowany w 1936 roku wspomniany wcześniej statek Hindenburg. Największy ze wszystkich (245 m długości) Hindenburg był prawdziwym gigantem przestworzy. Sterowiec ten część swej legendy zawdzięcza także tragedii, jaka miała miejsce 6 maja 1937 roku na lotnisku w Lakehurst, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach zapalił się (wkrótce po starcie) i w ciągu minuty runął na lotnisko. Cudem należy nazwać fakt, że na 97 uczestników lotu (61 osób załogi oraz 36 pasażerów) zginęło 35 osób.

 
Andrzej Kopacki
No właśnie mom cało kolekcja zdjęć dość unikalnych z tego lotu Zeppelina na Śląskiem Coś pięknego :)

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
Zrób zdjęcie zdjęcia :) Ciekawe jak wyglądał wtedy Śląsk >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Drapak
Lothar. napisał/a
Zrób zdjęcie zdjęcia :) Ciekawe jak wyglądał wtedy Śląsk >;))
Musiałbym skanować, nie chce mi się jest tego koło 200 szt - raczej wystawię na ebay zainteresowanych nie zabraknie
co do tego jak wtedy wyglądał Śląsk zapewniam że DUŻO LEPIEJ :)

Pałac w Świerklańcu zwany Śląskim Wersalem - spalony i rozebrany po 45 roku przez szabrowników z polski na Dom ,,kultury" zagłabia więcej komentarza nie trzeba o tym jak co wyglądało i wyglądo.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
Nie skan lecz zdjęcie telefonem, tak orientacyjnie >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Hindenburg był przystosowany konstrukcyjnie do wypełnienia helem, ale z powodu embargo narzuconego przez Stany Zjednoczone (wówczas jedynego producenta helu na świecie) sterowiec został przerobiony na stosowanie wodoru. Nie stanowiło to większego problemu, ponieważ Niemcy miały doświadczenie z użyciem tego gazu. Żeby zapobiec zapaleniu gazu, poszycie sterowca było wykonane z materiału, który zapobiegał wyładowaniom elektrycznym. Na pokładzie sterowca znajdowała się również palarnia (w pomieszczeniu tym utrzymywano nadciśnienie, by zapobiec dostaniu się doń palnego gazu).

Zaletami zastosowania wodoru była jego niska (w porównaniu do helu) cena, a zatem i uproszczenie konstrukcji polegające na tym, że aby obniżyć pułap statku powietrznego, wystarczyło upuścić część wodoru – nie było więc konieczności instalowania skomplikowanych urządzeń do bezstratnego sprężania znacznie droższego helu. Atutem była też większa siła nośna wodoru (dzięki jego mniejszej gęstości), co pozwoliło na zwiększenie liczby kabin pasażerskich w stosunku do prototypu.

https://pl.wikipedia.org/wiki/LZ_129_Hindenburg
Sądzę że lot Hindenburga nad USA, miał również misję szpiegowską. mogli się tego również domyślać także Amerykanie. Dlatego go zniszczyli...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
Nie zapominaj jak silna jest mniejszość niemiecka w stanach. Pamiętasz który Prezydent powiedział że jest berlińczykiem?

Ich bin ein Berliner
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Amigoland
Lothar. napisał/a
Nie zapominaj jak silna jest mniejszość niemiecka w stanach. Pamiętasz który Prezydent powiedział że jest berlińczykiem?

Ich bin ein Berliner
No pamiętam. Jest tam dużo Niemców, ale chyba nie stanowią oni takiej zwartej grupy jak np. Polacy w Chicago...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Nie zapominaj jak silna jest mniejszość niemiecka w stanach. Pamiętasz który Prezydent powiedział że jest berlińczykiem?

Ich bin ein Berliner
No niby największa grupa etniczna...Ale tylko część gada po niemiecku, hehehe
"Jest to największa grupa etniczna w USA według spisu z 2000 roku. Według tych danych, Amerykanie o niemieckich korzeniach reprezentują 17% z całkowitej populacji USA i 26% białej populacji (nie licząc Latynosów). Tylko 1,5 miliona umie porozumiewać się w języku niemieckim"
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Drapak
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Nie zapominaj jak silna jest mniejszość niemiecka w stanach. Pamiętasz który Prezydent powiedział że jest berlińczykiem?

Ich bin ein Berliner
O Jezu Jezuu....
Fortuna pozdrawia z Charlottenburga
Ciekawe czy te wszystkie arabskie i tureckie gango mafie z Kreuzberga też krzyczą  ,,Ich bin ein Berliner"

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: HSSA - sterowiec przyszłości

Lothar.
Przedwojenne budownictwo kiedy jeszcze robiono solidnie. Robiłem kamienicę z 1907 tą co mąż pani Gronkiewicz się zaopiekował >;)) Przy drzwiach wejściowych różnica na ścianie 34mm. A Turcy to specyficzni niemcy >;))
12