Lothar. napisał/a
Michalino :) Pani Żona kolegi sobie poszła na dobre >;)) Chałupa jego, ale strasznie pusto, ona bardzo pilnowała porządku (Panna) to jak wszedłem, to byłem zaskoczony. Zapytałem co na to żonka? Odpowiedział "jaka żonka"? I dopiero zajarzyłem. Ta "epidemia" ich załatwiła, oboje na pracy zdalnej i dużo gorzej płatnej i się porobiło. Może się jeszcze zejdą, kto wie?
Wojtek:))
Moja przyjaciółka od 8 lat w separacji właśnie miesiąc temu zeszła się z mężem;))
Trochę ich pandemia połączyła bo się nim opiekowała jak zachorował no i poszło

Poza tym w mieszkaniu po jej mamie zamieszkał jej syn z partnerką i trochę im chyba przeszkadzała

Wczoraj zostali dziadkami

Tak,że nic nigdy nie jest na zawsze ani na pewno;))