Emocje uwięzione w ciele

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
28 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Emocje uwięzione w ciele

Kropelka

Jeśli zmagasz się z chronicznym bólem mięśni w szyi, lędźwiach, ramionach, skurczami w łydkach lub innych obszarach ciała – koniecznie przeczytaj ten artykuł. Opisane zostały w nim podstawowe mechanizmy pamięci ciała, a także to, jak nasze mięśnie odzwierciedlają przeżyte traumy oraz sposoby, jak sobie z tym poradzić.


https://akademiaducha.pl/10-miejsc-w-ciele-w-ktorych-najczesciej-odkladaja-sie-uwiezione-emocje/

No i proszę,mówię i mam jak na zawołanie
odpowiedzi.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Lothar.
Witaj Kropelko >;)) Znalazłem coś ciekawego na temat naszych konfliktów wewnętrznych które się manifestują w postawach ciała.

https://www.psychologiawygladu.pl/2017/03/emocje-zawieszone-w-ciele-jak-napiecia.html

Okazało się że jestem wieszakiem >;))



DZIEŃ DOBRY MÓJ WIESZAKU!
Jak przyjąć nie przyjęte.

Wieszak jest najczęściej spotykanym typem zawieszenia emocji, chętnie łączącym się w pary z innymi zawieszeniami.
Wieszak jest odpowiedzią na zderzenie konfliktowe między uczuciami strachu, który każe zamierać i się wycofać, a złością, która pcha do obrony czy ataku.
Te dwa przeciwstawne uczucia, „unieruchamiają” osobę czyniąc ją bezsilną, a z czasem nieświadomą działających w niej sił. To właśnie tworzy stan zawieszenia, który manifestuje się w ciele, co nie znaczy, że jest uświadomiony.

JAK TO SIĘ DZIEJE?

STRACH- PIERWSZA SIŁA.
Kiedy dziecko jest przestraszone, wstrzymuje oddech i zamiera. Jego oczy rozszerzają się ze zdziwienia, a potem przerażenia. Napływa też fala smutku, bo boję się tego, kogo kocham. Gardło jest ściśnięte milczeniem. Lęk zabiera nogi. Cała aktywność ciała ZOSTANIE PODCIĄGNIĘTA DO GÓRY, zgodnie z atawistyczną reakcją „zjeżania” wszystkiego co można.
Nikt nie lubi się kogoś bać! Strach wywoła:

ZŁOŚĆ I SPRZECIW- DRUGA SIŁA.
Przestraszone oczy zostaną opatrzone gniewnym ściągnięciem brwi i czoła. Napływająca fala sprzeciwu, zacznie napierać na gardło i zostanie zatrzymana zatrzaskiem zaciśniętych żwaczy. Głowa wysunie się do przodu. Narastający ładunek złości ściągnie mięśnie rąk, podkurczając palce dłoni w stronę zaciśniętych pięści. Nogi będą napięte jak sprężyny, zabierając stopom pełny kontakt z ziemią. GOTOWOŚĆ.

STARCIE.
Siły lęku i złości zaczną się ścierać. Zwykle strach „przed” jest większy niż złość „do”. Całe ciało zewrze się, by zatrzymać falę sprzeciwu znajdując się tym samym w IMADLE uczuć konfliktowych. Naturalnym jest, kiedy dziecko całym sobą protestuje. Gdy mamy już doświadczenie stłumionego sprzeciwu, kolejne próby narażałyby na jeszcze większy lęk: czy to przed stratą czy karą. Rozwiązaniem konfliktowym staje się zatem powstrzymywanie i zaprzeczanie uczuciom.
I tak powstaje dorosły „lękiem podszyty” i w gniewie zatrzymany. To podszycie jest mocno obecne i równie mocno zaprzeczone.

U DOROSŁEGO.
Ramiona i barki są uniesione do góry, głowa wysunięta do przodu, klatka niczym tarcza napięta, ustawiona wdechowo, mars na czole dopełnia informacji:
„Nie będę się bać” i równocześnie „nawet nie próbuj”.
Takie osoby deklarują, że boją się tylko w ekstremalnych sytuacjach, co stanowi nieświadome rozwiązanie konfliktowe. Przecież jeśli nie ma się czego bać, nie ma się też na co złościć, a tym bardziej gniewać. W taki sposób oba uczucia zostają „pogodzone”.

JAK PRACOWAĆ Z WIESZAKIEM
Dla każdego zawieszenia UZIEMIENIE jest podstawową praktyką ściągającą nadmiar energetyczny, który jest w górze ciała w dół.
Ustawione lękowo ramiona i zatrzymany tam ładunek złości, zapieczonej w gniew, będzie dobrze reagować na każdy ruch rękami w dół. Uderzanie pięściami w łóżko czy w poduszki czy nawet w powietrze będzie adekwatną praktyką. Ważne w DÓŁ, nie przed siebie. Słowa takie jak: NIE; BAŁEM SIĘ CIEBIE; NIE MASZ PRAWA; mogą być pomocne w wyrażaniu sprzeciwu i zbliżaniu się do zawieszonych uczuć.

JAK ZACZĄĆ?

• UŚWIADOMIĆ.
Jeśli słyszycie Państwo komentarze: „co jesteś taki spięty”, „no puść te ramiona”, „ale masz groźną minę” to może warto wpuścić na chwilkę dłużej myśl, co też Ci ludzie we mnie widzą. I może dobrze jest pójść do lustra i popatrzeć na siebie, zwłaszcza przed i po uziemieniu.

• PRZYJĄĆ OBECNOŚĆ WIESZAKA DZIŚ,
z otwarciem na treści, które wynikają z tego zawieszenia i są częścią MOJEJ historii.

• POCZUĆ.
Zgłaszany dyskomfort „no nie mogę opuścić ramion, próbuję, ale one się nie słuchają” daje dobry wstępny moment rozpoznania czuciowego. Proponuję sprawdzić jak będzie kiedy 20 razy machniemy pięściami w dół, ze słowem „nie”! Być może pierwszy raz od lat poczujecie Państwo, że ręce ważą i poczujecie ten słodki ciężar ramion, które zaczęły podlegać grawitacji i spływać w dół. To właśnie zawieszenie puszcza.

• ŁĄCZYĆ.
Zacząć obserwować: kiedy budzi się mój wieszak, na jakie sytuacje i co ja wtedy czuję albo czego nie mogę czuć?

• ROZPOZNAĆ KONFLIKT:
Jakim siłom podlegam, co jest moim wewnętrznym starciem, co odtwarzam?
Do tego pomocna jest już terapia.

Gdy ktoś jest przestraszony, a nie czuje tego jest w stanie zawieszenia.
Gdy ktoś się złości, a zaprzecza temu jest w stanie zawieszenia.

Odwiesić się nie jest łatwo, ale zdecydowanie jest to możliwe!


Autor: Marzena Barszcz
Psychoterapeutka, z wykształcenia fizjoterapeutka. W pracy terapeutycznej posługuje się analizą bioenergetyczną A. Lowena.  Ukończyła m.in. Certified Training Program the Florida Society for Bioenergetic Analysis. Prowadzi gabinet i warsztaty w Warszawie.
tel: 605 851 807
mail: kontakt@marzenabarszcz.com
Facebook: Psychoterapia przez ciało
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Kropelka
Też to już widziałam z chęcią zobaczę jeszcze raz.

Ps.no widzisz słońce Ty,a focha na mnie strzelałeś jak Ci kiedyś napisałam "panie sztywny"

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Lothar.
Jak to ze sobą niesiemy bagaż dzieciństwa Kropelko :) Ja jako dziecko bałem się, że rodzice się rozwiodą i wyląduje w bidulu. No i mnie :) "usztywniło" >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Kropelka
Ja jako dziecko wystraszyłam się  kiedy Mama sobie żyły chciała ciąć,albo iść się topić.
Pff też się zawiesiłam na wieszaku z tego co czytam to ten opis najbardziej do mnie pasuje.
Moje dziopy często mi mówią podczas gdy wystartuje z jakimiś pretensjami po czym się zawieszam "mamo ale Ty masz  spojrzenie, nie patrz tak"
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Lothar.
To i ja miałem takie srogie doświadczenie jak pilnowałem Mamy żeby nie popełniła samobójstwa, czyhałem w ciemności żeby mnie nie widziała, a była noc i wiedziałem że usnę. Ustawiłem pułapkę przy wyjściu z sypialni, to była pułapka na szczury i kawałek linki. Usnąłem i zadziałało i się zerwałem do akcji i się udało. Jak dziś o tym myślę, to jest to właśnie to kluczowe doświadczenie które zdecydowało o tym kim się stałem. Ile ja mogłem mieć lat? A tak ze 12-13.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Kropelka
No, cos w ten deseń ja mogłam mieć wtedy jakieś 14-15lat.
Straszne jest to, że wszystkiemu winne są kobiece huśtawki hormonów.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Kropelka
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Wojtek najlepsze jest to że poruszając takie tematy dokopujemy się do zatkanych emocji przerabiając je, kto jak nie my sami jesteśmy w stanie samych siebie uleczyć.
I w tym miejscu jak najbardziej zasadnym byłoby użycie Ho'onopono.




A byłabym zapomniała- nieograniczona oszczędność na psychoterapeucie .
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Lothar.
Myślę że te trudne doświadczenia nas zahartowały Kropelko, nie jesteśmy ofiarami zdarzeń, a uczestnikami własnego ambitnego projektu, w którym się mamy uczyć i kształtować, co zmienia całkowicie podejście do oceny tego co przeżywamy. Przecież patrząc całkowicie po ludzku to były jakieś straszne horrory i traumy dla dziecka. Niemniej nie poddaliśmy się i działaliśmy i... wygraliśmy, nawet jak koszta były duże. Możemy mieć skłonności samobójcze i depresyjne, choć własne doświadczenia powinny podnieść rozumienie wartości życia i odczuwania Miłości. Lekcja trwa nadal Kropelko >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Lothar.
Może "silne znaki" mają trudniejszą ścieżkę? Wiatr w oczy i pod górę aby tu za długo nie zasiadywać się? Te dwie klasy zdane w jednym roku? >;)) Ambicja ma jednak swoją cenę :)

 najsilniejsze znaki zodiaku

Są znaki zodiaku, które są wyjątkowo silne i potężne, i nic tak naprawdę nie jest im straszne. Należysz do tej grupy? A może ktoś z twoich bliskich należy? Koniecznie sprawdź! Oto najsilniejsze znaki zodiaku.

Baran

Osoby spod znaku Barana są przede wszystkim niezwykle silne fizycznie. Uwielbiają wszelkiego rodzaju aktywności i są przy tym bardzo ambitne oraz wytrwałe. Lubią też rywalizację, dlatego będą pracować nad swoją formą do momentu, kiedy będą w stanie pokonać wszystkich.

Jeżeli twoim wrogiem jest Baran, lepiej uważaj. Bardzo szybko się denerwuje i staje się agresywny. Wówczas sięgnie po każdy środek byle cię pokonać.

Lew

Lew nie znosi sprzeciwu, jest uparty i musi kontrolować wszystko. Staniesz z nim w szranki? I tak cię przegada! Lwy nigdy się nie poddają i są w stanie pokonać każdą przeszkodę. Doskonale też dowodzą i uwielbiają zarządzać ludźmi. Tylko wtedy mają poczucie prawdziwej kontroli.

Skorpion

Skorpion dąży po trupach do celu. Jeśli jakiś sobie obierze, nie ma siły, żeby coś go od tego odwiodło. Najważniejszy jest dla niego efekt, a nie sposób, w jaki go osiągnie. Jeżeli poróżnisz się ze Skorpionem, przygotuj się na najgorsze. To mściwy znak zodiaku, który z pewnością i w tej materii dopnie swego. A jego celem w takim wypadku będzie uprzykrzenie ci życia.

Rak

Rak to znak zodiaku, który cechuje się przede wszystkim pewnością siebie i wiarą w to, że może wszystko. Osoby spod tego znaku uwielbiają wyzwania. Konsekwentnie też dążą do realizacji swoich celów i nic nie jest w stanie im przeszkodzić. Raki to też osoby, które długo trzymają w sobie urazę. Jeśli zajdziesz mu za skórę, będzie się mścił i mścił.

Tym znakom zodiaku lepiej nie ufać. Warto być przy nich ostrożnym!


Więcej: https://stylzycia.radiozet.pl/Magia/Horoskop/To-4-najsilniejsze-znaki-zodiaku-26100
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kropelka
Witaj Kropelko. Ja tak trochę z innej beczki, ale myślę że też na temat. Gdyby nas nic nie bolało przez całe życie, gdybyśmy nie chorowali, na nic, żadnego kataru, żadnego kaszlu. Zwracalibyśmy wtedy uwagę na nasz organizm? Nie. No oczywiście że nie. A przecież on i my, to jedna całość. Katujemy go można by powiedzieć od dziecka. Ale on kiedyś mówi...Mam tego dość! I wystawia nam rachunek...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Kropelka
Hejka Amigo

Dokładnie i na temat.
Też o tym ostatnio myślałam,kiedy odrzuciło mnie kompletnie od jedzenia do tego stopnia,że zasypiając "widzialam pyszne jadła po czym nadchodziła fala nudności.
Nie mogłam przełknąć nic prócz owoców i warzyw, soków warzywnych i wyciskanych z owoców. I tak sobie pomyślałam- ciało ma dość,zakwaszone ph,koniec-post dla oczyszczenia. Stresu też miało dość więc odpływało do Morfeusza.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Amigoland
Kropelka napisał/a
Hejka Amigo

Dokładnie i na temat.
Też o tym ostatnio myślałam,kiedy odrzuciło mnie kompletnie od jedzenia do tego stopnia,że zasypiając "widzialam pyszne jadła po czym nadchodziła fala nudności.
Nie mogłam przełknąć nic prócz owoców i warzyw, soków warzywnych i wyciskanych z owoców. I tak sobie pomyślałam- ciało ma dość,zakwaszone ph,koniec-post dla oczyszczenia. Stresu też miało dość więc odpływało do Morfeusza.
Ciało do nas mówi. Tylko że my go nie słuchamy, albo nie umiemy słuchać. Z jedzeniem to nawet tak jest, że powinniśmy jeść, kiedy jesteśmy głodni. A my jemy z...Zegarkiem, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Hmmm,mój mąż jest "wieszakiem";)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Myślę że te trudne doświadczenia nas zahartowały Kropelko, nie jesteśmy ofiarami zdarzeń, a uczestnikami własnego ambitnego projektu, w którym się mamy uczyć i kształtować, co zmienia całkowicie podejście do oceny tego co przeżywamy. Przecież patrząc całkowicie po ludzku to były jakieś straszne horrory i traumy dla dziecka. Niemniej nie poddaliśmy się i działaliśmy i... wygraliśmy, nawet jak koszta były duże. Możemy mieć skłonności samobójcze i depresyjne, choć własne doświadczenia powinny podnieść rozumienie wartości życia i odczuwania Miłości. Lekcja trwa nadal Kropelko >;)
Hej WW:))
A mnie się wydaje,że tak bardzo traumatyczne przeżycia jak Twoje i Kropelki potem skutkują depresjami i różnymi zahamowaniami w rozwoju.
Nie wyobrażam sobie takich lekcji,owszem,rodzice się kłócili o tę abę mojego ojca ale nie było żadnej przemocy,alkoholizmu,wyzwisk nie mówiąc o samobójczych próbach.
Mama była z rysem narcystycznym,ojciec dziwadło,całe życie jak ten bigamista na dwie rodziny,tez patologia ale trochę 'łagodniejsza".
Nie wyobrazam sobie strachu o to,że mama się może zabić,koszmar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kropelka
Kropelka napisał/a
Ja jako dziecko wystraszyłam się  kiedy Mama sobie żyły chciała ciąć,albo iść się topić.
Pff też się zawiesiłam na wieszaku z tego co czytam to ten opis najbardziej do mnie pasuje.
Moje dziopy często mi mówią podczas gdy wystartuje z jakimiś pretensjami po czym się zawieszam "mamo ale Ty masz  spojrzenie, nie patrz tak"
Współczuję takich lekcji Kropelko.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

michalina
Najwięcej o chorobach mówi totalna biologia.
Choroby są powiązane z naszymi ciałami eterycznymi i psychiką co daje przejawienie w ciele:)
Ciekawe jest,że czasem spojrzymy na kogoś i wiemy,jaki to typ pod względem psychiki:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Hmmm,mój mąż jest "wieszakiem";)
Ciekawe co go tak "usztywniło" Michalino >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Myślę że te trudne doświadczenia nas zahartowały Kropelko, nie jesteśmy ofiarami zdarzeń, a uczestnikami własnego ambitnego projektu, w którym się mamy uczyć i kształtować, co zmienia całkowicie podejście do oceny tego co przeżywamy. Przecież patrząc całkowicie po ludzku to były jakieś straszne horrory i traumy dla dziecka. Niemniej nie poddaliśmy się i działaliśmy i... wygraliśmy, nawet jak koszta były duże. Możemy mieć skłonności samobójcze i depresyjne, choć własne doświadczenia powinny podnieść rozumienie wartości życia i odczuwania Miłości. Lekcja trwa nadal Kropelko >;)
Hej WW:))
A mnie się wydaje,że tak bardzo traumatyczne przeżycia jak Twoje i Kropelki potem skutkują depresjami i różnymi zahamowaniami w rozwoju.
Nie wyobrażam sobie takich lekcji,owszem,rodzice się kłócili o tę abę mojego ojca ale nie było żadnej przemocy,alkoholizmu,wyzwisk nie mówiąc o samobójczych próbach.
Mama była z rysem narcystycznym,ojciec dziwadło,całe życie jak ten bigamista na dwie rodziny,tez patologia ale trochę 'łagodniejsza".
Nie wyobrazam sobie strachu o to,że mama się może zabić,koszmar.
Witaj Michalino >;) Nie mam depresji, ani pomysłów samobójczych >;P Jakoś zahartowałem się, choć niewątpliwie wpływ trudnego dzieciństwa się odbił na konstrukcji psychicznej, co jest wyzwaniem przy rozwoju duchowym >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Emocje uwięzione w ciele

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Hmmm,mój mąż jest "wieszakiem";)
Ciekawe co go tak "usztywniło" Michalino >;P
Jak był dzieckiem(4 lata)rodzice jego się rozwiedli,były jakieś kłótnie w domu.Teść miał zespół Otella,prosty facet a tesciowa wykształcona,ą,ę ,bardzo bogata z domu i rozwydrzona:))
12