Lothar. napisał/a
O tym samym pomyślałem Serenko :) Karmmy białego wilka, ten niech rośnie, bo czarnemu to media dają jeść do syta. Zmęczyło mnie ciągłe straszenie. Nie wiem jak to ludzie znoszą, bo mnie straszono "od zawsze" i się trochę uodporniłem >;)) Może społeczeństwo też osiągnie takie stadium? Oby >;)) Choć z drugiej strony, aby było lepiej...

Społeczeństwo odpoczęło od strachu latem. Wiadomo słońce, wszyscy bez masek, dało to pozór normalności. Teraz znowu zaczynają, bo sezon grypowy i łatwo jest ludziom wcisnąć strach.
Mnie już w pracy póki co delikatnie "straszą", że będę musiała się szczypać. Powiedziałam, że mogą mnie zwolnić! ;)